Dlaczego wellbeing to nie owocowe czwartki?
W branży iGaming dużo mówi się o zdrowiu psychicznym pracowników, ale niewiele o tym, jak wygląda codzienna praca. A wellbeing ujawnia się właśnie w tej codzienności. Nie przy koszu z owocami ani przy darmowej kawie, tylko wtedy, gdy trzeba pracować w nocy, bo serwer nie wytrzymał ruchu podczas finału Ligi Mistrzów. Albo gdy premiera gry opóźnia się po raz trzeci, a klient VIP bukmachera pisze o drugiej w nocy, że nie może się zalogować. W takich momentach widać, czy firma dba o ludzi, czy tylko publikuje ładne posty na LinkedIn.

Czym jest wellbeing w rzeczywistości?
Wellbeing w kontekście zawodowym to stan, w którym pracownik czuje się dobrze fizycznie i psychicznie. Przejawia się tym, że poniedziałek nie budzi niepokoju już w niedzielę wieczorem. Że można funkcjonować autentycznie bez maskowania się. Że docenianie nie jest wyjątkiem, tylko normą.
To współczesne rozumienie bezpieczeństwa i higieny pracy, wykraczające poza regulamin BHP. Chodzi o przestrzeń, w której relacje mają znaczenie i są pielęgnowane.
Sprowadzanie tego do owocowych czwartków czy wyjazdów integracyjnych jest nieporozumieniem. Jeśli firma toleruje toksyczne zachowania, ignoruje potrzeby zespołu i funkcjonuje w permanentnym chaosie, żaden dodatkowy przywilej tego nie zrównoważy. Wellbeing wymaga spójności między deklaracjami a rzeczywistością.
Kultura organizacji jest ważniejsza niż benefity
Autentyczny wellbeing objawia się w sytuacjach trudnych. Gdy pracownik może bez obaw zakomunikować opóźnienie w realizacji zadania. Gdy błąd nie kończy się publicznym piętnowaniem. Gdy w atmosferze presji ktoś pyta o self-care, a nie tylko o status projektu.
Dojrzała kultura organizacyjna oznacza, że ktoś może powiedzieć: „mam zbyt dużo zadań naraz” i nie spotyka się to z komentarzem: „nie przesadzaj, każdy ma dużo pracy” lub „takie jest życie”. Firma, która traktuje wellbeing poważnie, akceptuje informację o problemach z natłokiem obowiązków. Rozumie, że harmonogram można dostosować, zakres zmodyfikować, zasoby przeorganizować. Nie da się natomiast naprawić relacji, gdy zaufanie zostało nadwyrężone, ani odwrócić procesu wypalenia.
Specyfika branży iGaming sprawia, że te kwestie nabierają dodatkowego znaczenia. Branża operuje w trybie ciągłego sprintu, a największy ruch generują wydarzenia sportowe czy nadchodzące targi branżowe. Sposób zarządzania ludźmi w takich warunkach decyduje o tym, czy zespół przetrwa długofalowo.
Codzienność weryfikuje wszystkie hasła
Wellbeing materializuje się poprzez traktowanie pracownika jako osoby, a nie zasobu. Gdy życie prywatne nie wymaga usprawiedliwiania. Gdy wizyta u lekarza czy konieczność odebrania dziecka nie są traktowane jak problem operacyjny wymagający rozwikłania.
Szacunek w miejscu pracy przewyższa wartość jakiegokolwiek świadczenia dodatkowego. Atmosfera i charakter relacji między ludźmi tworzą podstawę, na której dopiero można budować inne elementy.
Duże korporacje oferują dziś rozbudowane pakiety: prywatną opiekę zdrowotną, wsparcie psychologiczne, doradztwo prawne i finansowe, programy rozwojowe. To standard rynkowy. Natomiast jeśli pracownik boi się wziąć dzień wolny na odpoczynek, bo zostanie to odczytane jako brak zaangażowania, to cała oferta wellbeingowa przestaje mieć sens.
Przestrzeń na niedoskonałość
Organizacje biorące odpowiedzialność za wellbeing budują środowisko akceptujące pomyłki, prośby o wsparcie i potrzebę regeneracji. To wymaga przekształcenia podejścia do zarządzania. Błędy stają się punktem wyjścia do rozwoju, a nie powodem do represji. Sygnalizowanie trudności świadczy o świadomości sytuacji, nie o niekompetencji. Urlop przestaje być postrzegany jako absencja, a zaczyna jako czynnik utrzymujący wydajność w czasie.
W iGamingu, gdzie presja biznesowa jest znaczna, a konkurencja intensywna, łatwo o pułapkę ciągłego forsowania tempa. Firmy często działają w przekonaniu, że tylko maksymalne wykorzystanie czasu przynosi rezultaty. Tymczasem praca bez przerw systematycznie prowadzi do spadku efektywności i wypalenia zawodowego.
Skala zjawiska jest niepokojąca. Według raportu UCE Research i platformy ePsycholodzy.pl z 2024 roku, 78,3 proc. badanych Polaków dostrzega u siebie co najmniej jeden z czternastu symptomów wypalenia zawodowego. To wzrost o 13 punktów procentowych w ciągu trzech lat. Najwięcej osób zgłasza silne poczucie zmęczenia i brak energii – 43,4 proc. respondentów. W branży tak wymagającej jak iGaming, gdzie praca w nieregularnych godzinach i pod presją jest standardem te statystyki mogą być jeszcze wyższe.
To się po prostu opłaca
Troska o pracowników nie jest aktem dobrej woli, tylko inwestycją. Pracownicy, którzy czują się dobrze, popełniają mniej błędów, rzadziej odchodzą i lepiej reprezentują firmę na zewnątrz. W iGamingu, gdzie rekrutacja specjalistów jest kosztowna i czasochłonna, to ma realne znaczenie.
Skuteczność programów wellbeingowych zależy od tego, czy są częścią strategii, a nie dodatkiem do komunikacji wewnętrznej. Nie wystarczą akcje ani świadczenia. Potrzebna jest kultura, w której troska o ludzi jest czymś oczywistym. Firma, która to rozumie, nie musi ogłaszać, że dba o wellbeing, bo widać to w tym, jak się pracuje każdego dnia.
Polecane
