Afera w polskiej piłce klubowej. W tle podejrzenia o match-fixing
We wtorek klub piłkarski Hutnik Kraków opublikował oświadczenie, w którym przeczytać możemy o podejrzeniach związanych z ustawieniem wyników spotkań drużyny.

W konsekwencji zarząd klubu zdecydował się na zawieszenie jednego z podejrzanych zawodników. Z innym z graczy klub natychmiastowo rozwiązał umowę za porozumieniem stron.
Wyniki na cenzurowanym
„Zarząd klubu sportowego Hutnik Kraków Sp. z o. o. po dwóch kompromitujących porażkach poddając głębokiej analizie wszystkie mecze bieżącej rundy ze szczególnym uwzględnieniem zachowania poszczególnych zawodników podjął następujące decyzje” – takimi słowami rozpoczyna się oświadczenie klubu, który w swoich ostatnich dwóch występach zanotował niecodzienne, ale mimo wszystko spotykane, wyniki.
W poprzedniej kolejce polskiej drugiej ligi Hutnik Kraków przegrał z Kotwicą Kołobrzeg 3:5, pomimo trzybramkowego prowadzenia do przerwy. Nieco wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w starciu z Lechem II Poznań (3:4).
Natychmiastowa reakcja
Zarząd klubu zdecydował się błyskawicznie zareagować, zwracając się do Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Organ ten dysponuje profesjonalnymi narzędziami analitycznymi, dzięki którym można stwierdzić, czy dane spotkania faktycznie padły ofiarą przestępców ustawiających wydarzenia sportowe.
Pomimo tego, włodarze Hutnika nie czekali na rozwiązanie sprawy, samodzielnie odsuwając od pierwszej drużyny zawodników podejrzanych o współudział w tym procederze. Zaznaczmy, że jedynym sędzią w tej sprawie jest do tej pory klub Hutnik Kraków.
Jak czytamy w oświadczeniu, zawodnicy oraz sztab drużyny z Krakowa otrzymali natomiast nakaz pracy siedem dni w tygodniu, w cyklu sześciu dni treningowych oraz dnia meczowego, bez możliwości odpoczynku.
Pytamy o komentarz w sprawie
W związku z aferą poprosiliśmy o komentarz zainteresowane strony: klub piłkarski Hutnik Kraków, Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz zawodnika klubu Hutnik Kraków, Dawida Kubowicza. Obecnie oczekujemy na odpowiedź od reprezentantów klubu oraz związku.
Zawodnik zdecydował się zabrać głos za pośrednictwem mediów społecznościowych:
„Odpowiadam za formę którą prezentowałem w meczach tak jak i każdy zawodnik. […] Komuś pasuje by robić ze mnie i z Kamila kozłów ofiarnych. Ale rzeczy które mi są zarzucane są wyssane z palca.” – komentuje piłkarz.
Polecane
Komentarze
A co tu wyjasniac tak naprawde? Przeciez to tylko ten durny klub dał jakies domysły bez dowodow. Na miejscu tych pilkarzy bym pozwał ten klubik
Kiedy beda decyzje w tej sprawie?
A moze prezesik klubu powiedzialby, czy pilkarze dostaja kase na czas, zamiast oskarzac ich o ustawki?
No ciekaw jestem opinii tych pilkarzy, jakiejs dluzszej, bo ladnie ich klub wybujał
Tego Hutnika ładnie pojebalo, ze tak ich kancelują