Bartłomiej Płoskonka: Nie wszystko w świecie freak fightów można kontrolować

Działania w pierwsze połowie 2023 roku, skupianie się na młodej grupie odbiorców, korzyści i zagrożenia wynikające ze współprac z federacjami freak fightowymi, dotarcie do starszych odbiorców… O tym wszystkim i nie tylko porozmawialiśmy z Country Managerem w polskim oddziale Betclica.
Jak upływa dla Was pierwsza połowa 2023 roku?
Pierwsza połowa roku była dla nas bardzo intensywna. Konsekwentnie realizujemy naszą strategię, wychodząc poza tradycyjny wizerunek bukmachera. Angażujemy się w nowe inicjatywy docierające do zróżnicowanych grup odbiorców – od sponsoringu wydarzeń związanych z kulturą rapową i freestyle’ową jak Bitwa o Południe, przez projekty związane z branżą filmową – launch projektu Betclic Studios, czyli platformy wideo i domu produkcyjnego, w ramach którego powstały już trzy dokumenty (Looney, Sonya i Lipek) obejrzane już przez ponad milion osób, czy współpracę z Papaya New Directors, w ramach której Betclic wesprze młodych twórców video.
Oprócz tego, staramy się zaskoczyć naszych odbiorców niestandardowymi aktywacjami, jak na przykład akcja walentynkowa. W jej ramach zaprosiliśmy wybranych użytkowników i ich partnerki na specjalną kolację, podczas której szef kuchni przygotował 10-daniowy posiłek ilustrując na bieżąco to, co działo się na boisku. Akcja odbiła się sporym echem w Polsce, ale też za granicą, z czego jesteśmy bardzo dumni.
Oczywiście nieodłącznym elementem naszych działań są także kampanie produktowe. W ubiegłym miesiącu premierę miały trzy nowe spoty Betclic z serii Boosted Odds z udziałem Michała Pola. Prezentują one historie, w których dwóch przyjaciół zawiera między sobą nietypowe zakłady – jak np. zjedzenie ostrej papryczki. Nawiązują one do naszej platformy komunikacyjnej „Wybierz swój kurs”.
W ramach projektu Betclic Studios przeznaczyliście milion złotych dla twórców na realizację swoich pomysłów. Skąd taki pomysł?
Konsekwentnie budujemy pozycję bukmachera, który wychodzi poza tematykę sportu. Jednym z naszych filarów jest otwartość na nowe obszary, np. filmu, jak w przypadku Betclic Studios. To nie tylko platforma wideo, ale także fundusz wsparcia dla młodych twórców, którzy potrzebują finansowania – i co istotne – wpisują się w strategię: „Wybierz swój kurs”. W ramach tego projektu szukamy artystów, którzy chcieliby opowiedzieć swoją historię, ale jednocześnie zależy nam na tym, aby poruszana tematyka była interesująca dla naszych użytkowników.
W tym roku za nami już także dwie gale FAME MMA. Jesteście zadowoleni z tego jakie dały Wam korzyści od strony biznesowej i akwizycyjnej?
Zdecydowanie tak. FAME MMA to nasz kluczowy partner, dlatego też cieszymy się, że w ubiegłym roku nasz kontrakt został przedłużony. Bardzo doceniamy profesjonalne podejście założycieli FAME, które jest widoczne w każdym elemencie gali – od jej promocji przed i w trakcie, przez realizację samego wydarzenia po aspekty sportowe. Dziś to FAME wyznacza trendy dla innych, o wiele dłużej działających na rynku podmiotów, oferując rozrywkę, która jest atrakcyjna dla bardzo szerokiego grona odbiorców.
Oczywiście zdajemy sobie sprawę z wyzwań, jakie wiążą się z utrzymaniem popularności federacji. Biorąc pod uwagę stale wysokie wymagania fanów, staramy się szukać nowych, ciekawych inicjatyw, żeby wciąż angażować użytkowników oraz przekonać nowe osoby do tego, że typowanie wyników może być kolejnym impulsem, który jeszcze zwiększy radość z oglądania gal FAME MMA.
Co prawda przy okazji FAME MMA pozyskujecie graczy NDC (nowy gracz z depozytem), ale nie jest to zbyt kaloryczny użytkownik. Aktywny jest bowiem głównie przy okazji gal freak fightowych. Co robicie by pozyskać graczy o większej wartości?
FAME jest dla nas istotnym kanałem akwizycyjnym. Choć to jednak dopiero pierwszy krok utrzymania klienta. Przygotowujemy dedykowane akcje promocyjne dla tej grupy graczy, śledzimy ich postępy. Traktujemy zakłady bukmacherskie jako rozrywkę, nie tylko dla ludzi zainteresowanych sportem, więc na Betclic będzie się pojawiało coraz więcej zakładów związanych z programami tv, muzyką, filmami oraz szeroko pojętą popkulturą. Wierzymy, że pozwoli to zwiększyć wartość pozyskanych przez FAME MMA graczy.
Przykład High League i Fortuny pokazuje, że wejście w świat freak fightów może być nieco ryzykowne. Nie obawiacie się ewentualnych kryzysów z tym związanych?
Staramy się ograniczać ryzyko i unikać sytuacji, które mogą nas na nie wystawić. Jednak mamy świadomość, że jest to bardzo wymagające zadanie i nie wszystko w świecie freak fightów można kontrolować. Z drugiej strony to też ich ogromna zaleta. Jesteśmy przygotowani na wypadek różnych sytuacji, które mogą się wydarzyć, choć tak jak wspomniałem, przed decyzją o jakiejkolwiek współpracy, staramy się jak najdokładniej zbadać potencjalne obszary kryzysowe.
Czy sytuacja High League wpłynie jakoś na wasze działania? Czy Betclic może podjąć się teraz kolejnych inwestycji w tym obszarze?
Współpraca z FAME MMA nie jest przypadkowa. Mamy największego i najbardziej zaufanego partnera w tej branży. Jesteśmy gotowi by ich wspierać, aby dalej się rozwijali, dlatego też nie planujemy obecnie inwestycji w inne federacje. Z drugiej strony rynek sportów walk – i to nie tylko tych freak fightowych – bardzo nas interesuje.
Betclic Studios czy zaangażowanie w projekty związane z rapem można traktować po części jako dywersyfikację działań marketingowych. Wydaje się jednak, że grupa docelowa może być w tym przypadku mocno zbliżona do odbiorców FAME MMA. Jak na to patrzycie?
Nie podchodzimy do tego w ten sposób. Betclic Studios, współpraca z Papaya New Directors, czy sponsoring festiwali muzycznych zdecydowanie budują, ale też utrwalają nasz wizerunek w starszej grupie wiekowej. Dywersyfikacja pozwala nam na dotarcie do starszych odbiorców, co jest celem na 2023 rok, choć nie zamierzamy zapominać o kluczowej grupie docelowej.
Betclic zdaje się mieć bardzo mocno sprecyzowaną grupę docelową. Czy kierowanie swojego przekazu prawie szczególnie do młodego odbiorcy nie stanie się dla was w końcu ograniczeniem?
Wśród bukmacherów to Betclic jest numerem jeden na rynku w zakresie dotarcia do odbiorcy 18-25. Jest to dla nas fenomenalny punkt wyjścia. Zdecydowanie będziemy dbali o ten segment. Nie zapominamy jednak o starszych odbiorcach. Będzie to miało odzwierciedlenie w naszych przyszłych działaniach.
Jakie są wasze plany na druga połowę 2023 roku?
Zaczynają się wakacje, więc jest zdecydowanie mniej sportu, a więcej imprez plenerowych. Strefy Betclic będzie można znaleźć na festiwalach muzycznych, zaangażowaliśmy się także w sponsoring serii wyścigów Speed Games. Oprócz tego kontynuujemy prace nad premierami filmów w ramach współpracy z Papaya. Oczywiście działamy też nad ofertą sportową na trzeci i czwarty kwartał roku. Mamy też kilka niespodzianek w zanadrzu, które wytyczą nowe ścieżki na rynku bukmacherskim.
Polecane
Komentarze
Betclic wyróżnia się mocno apką, niestandardowymi wydarzeniami oraz akcjami marketingowymi (szacun za bitwy freestyle). Ciekawe jak dużo wysiłku wewnątrz produktu trzeba włożyć aby jednak zainteresować takich graczy do obstawiania tych bardziej tradycyjnych zdarzeń. Może to klient nie do uratowania i będzie obstawiać tylko niestandardowe zdarzenia i nie ma co tracić sił na próbę zmian zainteresowań takiej osoby?
Najlepszy bukmacher, jak to zasluga tego Pana to gratuluje, a stsy i fortunki niech sie ucza jak zrobic dobra aplikacje
Niezle, a dzis fame oglosilo ze po upadku HL bedzie znacznie wiecej gal organizowanych, takze w mniejszych miejscowosciach.
„Mamy też kilka niespodzianek w zanadrzu, które wytyczą nowe ścieżki na rynku bukmacherskim”. Co jak co ale Betclic wprowadzil ozywienie w tym smutnym jak piz** rynku. Jestem ciekaw w co dalej pojda, zeby angazowac mlodych. W ogole ci mlodzi maja fajne podejscie do hazardu, rozrywka, a nie nawalanie całej pensji na Bayern, barcelony i Milany. Jestem za czyms takim, hazard to rozrywka.
Dla mnie to jest strategia na chwile, przeciez mlodziez ktora obstawia te gale freak fightowe nie bedzie stawial pozniej pieniedzy na tradycyjny sport. I ile tam ciagle tych rejestracji moga robic? Pewnie z gali na gale coraz mniej.