Beata Stelmach zakończyła trasę po Polsce. Nieszablonowy start nowej prezes Totalizatora Sportowego

Autor: Adam Dworak

Data publikacji: 04.03.2025

Beata Stelmach nie zamierzała zaczynać swojej prezesury zza biurka. Wyruszyła w trasę po Polsce, odwiedzając 17 oddziałów Totalizatora Sportowego. Pokonała 3520 kilometrów, by poznać ludzi, którzy na co dzień tworzą tę firmę. Rozmowy, anegdoty, lokalne smaczki i wielkie wygrane – ta podróż pokazała, że Totalizator to nie tylko loterie i liczby, ale przede wszystkim społeczność pełna pasji i zaangażowania.

Mocny start na nowym stanowisku

Zostać prezesem Totalizatora Sportowego to jedno, ale naprawdę poznać firmę i jej ludzi – to już zupełnie inna historia. Beata Stelmach nie zamierzała ograniczać się do biura i analiz na papierze. Postawiła na bezpośredni kontakt, spakowała walizkę i ruszyła w trasę po Polsce. Odwiedziła różne oddziały z całego kraju i poznała tych, którzy na co dzień tworzą tę firmę.

Efekt? Dziesiątki spotkań, rozmów i anegdot, które pokazują, że Totalizator Sportowy to nie tylko wielka marka, ale przede wszystkim ludzie.

Na Podlasiu dużo śmiechu i drużyna ludzi z pasją

Pierwszym przystankiem na trasie Beaty Stelmach był Białystok, gdzie nowa prezes miała okazję spędzić dzień z zespołem lokalnego oddziału. Jak sama podkreśla, atmosfera była wypełniona śmiechem, a otwartość i zaangażowanie pracowników tylko utwierdziły ją w przekonaniu, że Totalizator Sportowy to firma, w której ludzie działają z prawdziwą pasją.

Spotkanie nie ograniczyło się do formalnych rozmów – było miejsce na żarty, luźne wymiany myśli i autentyczne poznanie ludzi, którzy na co dzień dbają o funkcjonowanie oddziału. Po takiej wizycie Stelmach nie ukrywała, że z niecierpliwością czeka na kolejne przystanki swojej trasy. Następnym celem była północna część Polski.

Gdańskie rekordy

Kolejny przystanek na trasie Beaty Stelmach to Gdańsk – miejsce, gdzie lokalny oddział Totalizatora Sportowego pokazał, że niemożliwe nie istnieje. Jak podkreśliła prezes właściciela LOTTO, to właśnie tutaj w ubiegłym roku zespół udowodnił, że każdy rekord można pobić.

To był pełen emocji dzień – rozmowy, podziękowania i uznanie dla tych, którzy pracują najciężej wtedy, gdy inni odpoczywają. Bo gdy w sezonie letnim większość osób cieszy się urlopami, gdański oddział ma ręce pełne pracy. Stelmach nie kryła podziwu dla zaangażowania zespołu i podziękowała za inspirujące spotkanie. Kolejny przystanek? Olsztyn.

W Olsztynie flota do poprawy i… świetne poczucie humoru

Jednym z kluczowych tematów poruszonych w Olsztynie była kwestia floty pojazdów. Stelmach zanotowała problem i zapowiedziała jego rozwiązanie na poziomie centrali. Poruszono także temat szarej strefy i tutaj również nowa prezes odnotowała ten problem.

Ale nie samą pracą człowiek żyje – spotkanie z zespołem upłynęło w wyjątkowo przyjaznej atmosferze. Na szczególne wyróżnienie zasłużył pan Robert, który okazał się lokalnym mistrzem żartu. Prezes nie kryła rozbawienia, szczególnie że podkreśliła w swoim wpisie na LinkedIn, iż jego anegdoty były naprawdę dobre.

Bydgoszcz, Koszalin i Szczecin

W Bydgoszczy prezes odwiedziła oddział położony tuż obok malowniczej Bydgoskiej Wenecji. Mimo takiego otoczenia zespół nie odpoczywa – intensywnie pracuje na świetne wyniki i angażuje się w lokalny sport. Co więcej, to właśnie tutaj od 32 lat króluje jedna z czołowych drużyn wioślarskich – LOTTO-Bydgostia.

W Koszalinie z kolei nawet zimowa aura nie była w stanie ochłodzić ciepłej atmosfery panującej w oddziale. To miasto, w którym sezon turystyczny trwa pół roku, a klienci z wakacyjnym entuzjazmem spełniają swoje marzenia.

Stelmach podziękowała zespołowi za proaktywne podejście i niespożyte pokłady energii. Podkreśliła także, że to dopiero pierwsze spotkanie, ale kolejne z pewnością nadejdą.

Później Beata Stelmach udała się do Szczecina. Tam oddział jest nie tylko miejscem pracy, ale też kuźnią sportowych talentów. To właśnie tutaj drużyna Totalizatora Sportowego aż siedmiokrotnie triumfowała w firmowych rozgrywkach sportowych.

Energia tego zespołu wykracza jednak daleko poza sport. Według Stelmach to także znakomici specjaliści od sprzedaży, którzy z pasją angażują się w swoje codzienne obowiązki. A skoro Szczecin, to i wielkie wygrane – to tutaj podczas festynu regatowego padła „szóstka” w Lotto.

Zielona Góra, Poznań, Wrocław i Opole

Dzień w Zielonej Górze rozpoczął się w mroźnej aurze, ale rozmowy o sukcesach i wyzwaniach szybko rozgrzały atmosferę. Miejscowy oddział od lat aktywnie wspiera sport i kulturę – każdy los i każda gra przyczyniają się do rozwoju lokalnych inicjatyw.

To tutaj koszykówka i inne wydarzenia sportowe nabierają nowego znaczenia, bo Totalizator Sportowy odgrywa kluczową rolę w ich finansowaniu.

Co było tematem numer jeden w Poznaniu? Spektakularna wygrana, która padła w powiecie krotoszyńskim w 2022 roku – absolutny rekord w historii polskich gier liczbowych. 213 584 986 zł!

To liczba, która przeszła do historii i sprawiła, że oczy całej Polski zwróciły się na ten region. Według Stelmach zespół poznańskiego oddziału nie zamierza spoczywać na laurach. Jak sami podkreślili, rekordy są po to, by je bić.

Wizyta we Wrocławiu miała wyjątkowy charakter. Poza rozmowami o codziennych wyzwaniach, pojawił się też temat ostatnich trudnych miesięcy – powodzi, które dotknęły Dolny Śląsk.

Pracownicy Totalizatora Sportowego pokazali w tych chwilach prawdziwą solidarność, angażując się w pomoc potrzebującym. Ale to nie wszystko – 1,5 mld złotych z gier Totalizatora Sportowego trafiło na wsparcie sportu i kultury w regionie.

Ostatnim przystankiem w tym dniu było Opole. Według Beaty Stelmach to miejsce, gdzie zespół Totalizatora Sportowego łączy profesjonalizm z autentycznym entuzjazmem. Pracownicy oddziału nie tylko dbają o sprzedaż, ale też aktywnie angażują się w rozwój sportu w regionie.

Katowice, Kraków i Rzeszów

Katowicki oddział Totalizatora Sportowego to prawdziwy gigant – ponad 3,5 tysiąca punktów sprzedaży i zespół pełen pomysłów oraz pasji. Jak się okazuje, to właśnie tutaj w zeszłym roku padła główna wygrana w Eurojackpot, a w całym regionie tylko w ostatnich miesiącach aż trzy razy ktoś trafił wielką pulę.

W Krakowie Totalizator Sportowy działa nie tylko na polu gier liczbowych, ale też w kulturze. To właśnie ten oddział wspiera międzynarodowy konkurs szopek, który od wielu lat jest jedną z wizytówek miasta. Ale to nie wszystko – ponad 1,5 mld złotych przekazanych na rozwój sportu i kultury w regionie mówi samo za siebie.

Z kolei Rzeszów to miasto, gdzie w zeszłym roku padła najwyższa wygrana w grach liczbowych – ponad 91 milionów złotych w Eurojackpot.

Lublin, Kielce i Łódź

Lubelszczyzna ma się czym chwalić – to tutaj Aleksandra Mirosław, złota medalistka z Paryża, jest ambasadorką Totalizatora Sportowego. Podczas wizyty była też okazja do wzruszających chwil – pani Jolanta i pani Barbara przeszły na emeryturę i podziękowały za lata pracy, ale jednocześnie obiecały, że ich serca nadal będą związane z firmą.

Wizyta w Kielcach przyniosła kolejny przykład tego, jak Totalizator Sportowy angażuje się w kulturę. Oddział od ponad 20 lat wspiera Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz, będący jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w regionie.

Kolejnym przystankiem była Łódź. To właśnie tutaj padła pierwsza główna wygrana w Eurojackpot w Polsce – ponad 193 miliony złotych! Według Stelmach zespół wciąż pracuje, aby pobijać kolejne rekordy.

Warszawa

Po setkach kilometrów i wielu inspirujących spotkaniach Beata Stelmach dotarła do mety – do warszawskiego oddziału Totalizatora Sportowego. To tutaj bije serce firmy, a centralny oddział czuwa nad działaniem wszystkich struktur w Polsce.

Warszawa to nie tylko administracyjne centrum firmy, ale też miejsce, gdzie Totalizator Sportowy od lat wspiera sport na najwyższym poziomie. Przykład? Partnerstwo z Legia Warszawa Sekcja Koszykówki S.A. oraz działania na rzecz Torów Wyścigów Konnych Służewiec, które dzięki wsparciu odzyskują dawny blask.

Jednym z najważniejszych punktów tej wizyty było uczestnictwo w Gali Mistrzów Sportu Warszawy. Firma została wyróżniona za inicjatywę „Trener Marzeń”, nagradzającą osoby, które swoją pasją inspirują młodych sportowców do przekraczania własnych granic.

W tym roku wyróżnienie „Trenera Marzeń” trafiło do Zbigniewa Sajkiewicza – trenera Kamila Otowskiego, dwukrotnego złotego medalisty igrzysk paraolimpijskich.

Totalizator Sportowy to firma ludzi i dobrej atmosfery

Beata Stelmach zakończyła swoją podróż po Polsce, odwiedzając 17 oddziałów Totalizatora Sportowego i pokonując 3520 kilometrów. Ale ta trasa to coś więcej niż tylko liczby – to ludzie, ich historie, pasja i codzienna praca, która napędza całą firmę.

Podsumowując swoją podróż na LinkedIn, Stelmach podkreśliła, że Totalizator Sportowy to przede wszystkim ludzie – z ich zaangażowaniem, profesjonalizmem i poczuciem humoru. Każdy oddział miał swoją specyfikę, ale we wszystkich miejscach dało się wyczuć prawdziwą energię i wspólną misję.

Nie zabrakło też lokalnych akcentów, które pokazują, jak różnorodna jest ta firma. Paprykarz szczeciński, krówki koszalińskie, herbata z Lubelszczyzny, domowe wypieki z Krakowa, a nawet Miś Uszatek – to tylko część prezentów, które wróciły z nią do Warszawy. Ale największą wartością tej podróży nie były upominki, a prawdziwe rozmowy i możliwość zobaczenia firmy od środka.

Co wyniosła z tej trasy? Przede wszystkim świadomość, jak ważne są empatia i dobra atmosfera w zespole. To dzięki nim ludzie w Totalizatorze Sportowym traktują swoją pracę nie tylko jako obowiązek, ale też jako część czegoś większego.

Na koniec tej podróży Stelmach otrzymała symboliczny kupon Eurojackpot. Tym razem wygrał ktoś inny, ale największą wygraną tej trasy dla nowej prezes było poznanie ludzi, którzy codziennie tworzą Totalizator Sportowy i wkładają w to całe serce.

Jeśli tak ma wyglądać jej sposób zarządzania – blisko ludzi, z otwartością na ich pomysły i potrzeby – to przyszłość firmy zapowiada się naprawdę dobrze.

Komentarze

Robert

Brawo, z tego co słyszę, że wreszcie Ttotalizator trafił na dobrą osobę!

0
1
Pracownik

Jestem pracownikiem jedno z regionalnych i szczerze Pani prezes zrobiła na mnie i całej załodze naprawdę dobre wrażenie, jest ludzka, rozumienie błędy poprzednika i wie, że co by nie było TS musi podążać zgodnie z linią biznesową, ale też chce jak najmniej polityki. Czy da się całkowicie bez? To już sobie sami odpowiedzcie. Ja jestem tą zmianą pozytywnie nastawiony.

2
1
Ewa

Brawo, bez ludzi i szacunku do nich daleko się nie zajedzie.

1
0
Ciekawe

No ciekawe że nagle ruszyły teksty z ocieplaniem wizerunku Pani prezes a tymczasem na Onecie możemy poczytać nieco inne artykuły. Czyżby zleconko?

3
1
Adam

Operacyjnie mam nadzieję, że intensywność będzie na podobnym poziomie jak Tour. W każdym razie powodzenia, jest co nadrabiać z zaległości z poprzedniego roku. 😉

2
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *