Bukmacherzy napędzają polski sport. Ponad 100 milionów złotych rocznie na kluby i dyscypliny!
Branża bukmacherska stała się potężną siłą napędową polskiego sportu, zasilając go rocznie kwotą przekraczającą 100 milionów złotych. To strategiczne i wielomilionowe wsparcie finansowe jest kierowane zarówno do czołowych klubów piłkarskich, jak i szerokiej palety innych dyscyplin – od siatkówki i żużla, po szachy czy Amp Futbol. Liderzy rynku, tacy jak Superbet, który tylko na sponsoring topowych drużyn przeznacza miliony, udowadniają, że sektor iGaming to dziś jeden z najważniejszych prywatnych inwestorów w polską rywalizację sportową.

Milionowe wsparcie dla dyscyplin i drużyn
Firmy bukmacherskie aktywnie angażują się w sponsoring sportowy, a lista beneficjentów jest długa i zróżnicowana. Poniższa tabela przedstawia wybrane partnerstwa, pokazując skalę zaangażowania rynkowego, bez podawania konkretnych kwot.

Łączne kwoty przeznaczane na sponsoring przez czołowych bukmacherów to pokaźne sumy, które świadczą o kluczowej roli sektora w finansowaniu sportu. Poniżej zestawienie wybranych firm, prezentujące roczne wydatki na sponsoring sportowy:

Superbet liderem w finansowaniu polskiego sportu
Za tą kwotą stoi konsekwentna, wielokanałowa strategia, która co roku wzbogacana jest o nowe, strategiczne umowy. Chociaż polscy bukmacherzy łącznie przekazują ponad 100 milionów złotych rocznie (liczone z opłatą za dostęp do wyników sportowych – przyp.red) na polski sportn, Superbet jest obecnie firmą, która wydaje najwięcej na sponsoring, minimalnie wyprzedzając konkurencję. Na przestrzeni ostatnich lat to właśnie Superbet wysunął się na pozycję największego inwestora w rodzimy sport.
Tylko w ostatnim czasie Superbet dynamicznie rozbudował swoje portfolio, stawiając na ekspozycję koszulkową i innowacyjne aktywacje. Do kluczowych partnerstw dołączyła m.in. umowa front-of-shirt z mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok, która jest najwyższym porozumieniem w historii klubu. W tym samym duchu bukmacher wszedł na koszulki beniaminka Arki Gdynia. Obu umowom towarzyszyły akcje typu fan-first, w tym dopłata do zakupu oficjalnych koszulek, co symbolicznie zacieśnia więź z kibicami.

– Niezmiennie chcemy być wszędzie tam, gdzie są emocje, gdzie jest pasja i dobra zabawa. Stale szukamy nowych dróg, pomysłów i ciekawych kierunków, ale chcąc być najlepszymi, musimy też twardo stąpać po tych już dobrze wszystkim znanych szlakach. Ważne jest jednak, by robić to na swój niepowtarzalny sposób. W tym roku zdominowaliśmy Ekstraklasę będąc sponsorem łącznie pięciu Klubów, ale co warte podkreślenia, aż w czterech z nich jesteśmy obecni na froncie koszulki. Taka sytuacja jeszcze nigdy wcześniej nie miała miejsca i nie chodzi tu tylko o naszą branżę
– powiedział nam Bartosz Malaka, Head of Marketing & Sponsoring w Superbet.Jednocześnie bukmacher wyraźnie dywersyfikuje swoje inwestycje poza piłkę nożną. Portfolio Superbet jest wyjątkowo zróżnicowane: obejmuje zarówno strategiczne umowy w piłce nożnej, jak i wsparcie dla żulża (m.in. KS Toruń, Grand Prix Polski), szachów (Superbet Rapid & Blitz) oraz dynamicznie rosnących dyscyplin. Firma weszła mocno w dart, firmując 2025 Poland Darts Masters w Gliwicach, co zwiększa intensywność ekspozycji telewizyjnej. Kontynuowane jest również partnerstwo z Polskim Związkiem Narciarskim.
Kluczowym elementem wizerunkowej strategii stała się współpraca z Jeremym Sochanem. Jedyny aktywny Polak w NBA został ambasadorem pionierskiej na polskim rynku kampanii „Gra to nie wszystko”, która koncentruje się wyłącznie na odpowiedzialnej grze. To jakościowy wyróżnik, który wzmacnia społeczną wiarygodność marki, uwiarygadnia narrację o zrównoważonej rozrywce i umacnia Superbet na pozycji lidera rynku sponsoringu sportowego.
Nie tylko piłka nożna
Chociaż piłka nożna pozostaje dyscypliną, która przyciąga największe budżety sponsoringowe, bukmacherzy coraz chętniej angażują się w inne dziedziny sportu. Przykładem jest Superbet, który wspiera Polski Związek Narciarski, drużyny i wydarzenia żużlowe (Pres Grupa Deweloperska Toruń, Grand Prix Polski) oraz wydarzenia szachowe (Superbet Rapid & Blitz) i dart. W ten sposób środki od sponsorów trafiają do dyscyplin o różnym zasięgu i tradycjach, pozwalając im rozwijać się na poziomie zarówno amatorskim, jak i profesjonalnym.
STS z kolei jest sponsorem tytularnym piłkarskiego Pucharu i Superpucharu Polski, a także jest sponsorem siatkarskiej drużyny ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Firmy takie jak Fortuna, czy wcześniej Betclic intensywnie działają w sportach walki, będąc oficjalnym bukmacherem KSW, Fame MMA, Gromdy, oraz Prime MMA. Dzięki temu federacje mogą inwestować w oprawę wydarzeń, szkolenie zawodników czy rozwój nowych projektów, a same gale zyskują nieporównywalnie większą oprawę medialną i prestiż.
Warto wspomnieć także o zaangażowaniu w sport osób z niepełnosprawnościami. LV BET wspiera drużynę Śląsk Wrocław Amp Futbol, a forBET wspiera Reprezentacja Polski w Amp Futbolu co pokazuje, że sponsoring obejmuje również dyscypliny niszowe, ale niezwykle ważne społecznie. Reprezentacja Polski w Amp Futbolu ma na koncie znaczące sukcesy międzynarodowe, a liga klubowa rozwija się z roku na rok, dając szansę kolejnym zawodnikom i budując grono wiernych kibiców.
Wsparcie finansowe ze strony sponsorów jest tu kluczowe, umożliwia organizację rozgrywek, zakup sprzętu, a przede wszystkim daje sportowcom poczucie, że ich wysiłek i osiągnięcia są dostrzegane. To przykład tego, jak bukmacherzy mogą realnie wpływać nie tylko na rozwój popularnych dyscyplin, ale także na promocję równości i integracji w sporcie.
Prywatny kapitał kontra pieniądze publiczne. Dotacje samorządów, a uczciwa rywalizacja
W kontekście finansowania polskiego sportu zawodowego, obok rosnącego wkładu branży iGaming, kluczowe jest przyjrzenie się roli samorządów. Miasta są głównym, a często dominującym źródłem finansowania wielu klubów, przekazując im znaczące dotacje z budżetów publicznych. Skala tych transferów jest imponująca i, co istotne, często przewyższa bezpośrednie sumy, jakie bukmacherzy przeznaczają na sponsoring poszczególnych drużyn. Czy tak powinno jednak być?
Przykłady z tego roku są wymowne. GKS Katowice otrzymał łącznie 28,65 mln zł! Najpierw otrzymał 19,65 mln zł, a po zgłoszeniu przez klub, że brakuje środków, żeby domknąć budżet, otrzymał dodatkowe 9 mln zł. Z kolei miasto Płock przeznaczyło niewiele mniej, bo aż 18,5 mln zł, a Piast Gliwice S.A. dostał od miasta aż 12 mln zł bezzwrotnej dotacji na piłkarską drużynę. Lechia Gdańsk po osiągnięciu „sukcesu”, jakim było utrzymanie się w Ekstraklasie, zagwarantowała sobie wsparcie w wysokości 10 mln zł na kolejny sezon.
Inne kluby ekstraklasy również otrzymywały milionowe dotacje, ale były to już niższe kwoty. Raków Częstochowa blisko 2,5 mln zł, a Pogoń Szczecin otrzymała 1,9 mln zł na drugie półrocze 2025 roku.
Również kluby z niższych lig i innych ośrodków otrzymują potężne wsparcie. Śląsk Wrocław ma otrzymać w tym roku od miasta olbrzymie wsparcie finansowe w wysokości 19 mln zł. Kolejnym przykładem jest Odra Opole, która otrzyma wsparcie w wysokości 7,5 mln zł w latach 2025-2027.
***
Wsparcie finansowe samorządów może mieć także pośrednią formę. Przykładem jest Wisła Kraków, gdzie koszty utrzymania stadionu w ubiegłym roku, który klub wynajmuje od miasta, przekroczyły 10,4 mln złotych. Mimo że Wisła jest głównym najemcą, miasto otrzymało z czynszów i wynajmu jedynie nieco ponad 8 mln złotych, co oznacza, że podatnicy musieli dopłacić około 2,3 mln złotych, aby zbilansować koszty. Taka forma ukrytego subsydiowania infrastruktury również ma realny wpływ na możliwości finansowe klubu. Choć trzeba uczciwie przyznać, że w przypadku Wisły Kraków klub funkcjonuje przede wszystkim dzięki prywatnym środkom.
Takie mechanizmy powodują, że kluby wspierane środkami publicznymi uzyskują nieuzasadnioną przewagę nad tymi, które bazują na komercyjnych źródłach dochodu. W praktyce pieniądze podatników sztucznie podnoszą poziom budżetów wybranych podmiotów, zakłócając naturalną konkurencję na rynku sportowym.
Owszem, każdy ma świadomość, że wsparcie bukmacherów jest nieporównywalnie mniejsze niż miejskie dotacje. Jednak to właśnie w tym tkwi jego wartość, są to środki rynkowe, inwestowane w ramach przejrzystych umów sponsorskich, a nie z publicznych pieniędzy. Partnerstwa z firmami iGaming, takimi jak Superbet, STS czy Fortuna, obejmują nie tylko piłkę nożną, lecz także żużel, siatkówkę, sporty walki czy inicjatywy o dużym znaczeniu społecznym, jak Amp Futbol. To finansowanie, które, choć skromniejsze, buduje realną więź marek z kibicami i tworzy zdrowsze fundamenty profesjonalnego sportu niż samorządowe dopłaty.
Opłaty za wyniki. Kontrowersja, choć mniejsza, to wciąż żywa
Przez lata relacje między firmami bukmacherskimi a polskimi związkami sportowymi, w tym Polskim Związkiem Piłki Nożnej (PZPN) i Ekstraklasą, były źródłem poważnych napięć na tle finansowym. Stawką były olbrzymie pieniądze. Tylko w latach 2019-2021 bukmacherzy uiścili ponad 100 milionów złotych z tytułu opłat za wykorzystanie wyników rozgrywek.
Kluczowym elementem kontrowersji był fakt, że Polska była unikatowa na mapie Europy, gdzie legalni operatorzy muszą ponosić tak znaczące koszty za ogólnodostępne wyniki sportowe. Pierwotny system, w którym bukmacherzy płacili 0,5% brutto od całego rocznego obrotu, prowadził do absurdów – PZPN zarabiał de facto na zakładach dotyczących rozgrywek zagranicznych, takich jak NBA czy NHL, które nie miały żadnego związku z polską piłką. Były to opłaty wysokie i niespotykane w krajach, gdzie dostęp do podstawowych danych sportowych jest wolny.
Obecnie bukmacherzy płacą znacznie mniej niż w poprzednim modelu, jednak opłaty te są wciąż duże i stanowią charakterystyczne obciążenie polskiego rynku. Jest to duża zmiana, która sprawia, że opłaty są bardziej logiczne i proporcjonalne do faktycznego zysku generowanego na rodzimych rozgrywkach, choć zasada odprowadzania prowizji za publiczne dane sportowe pozostaje specyfiką polskiego rynku.
Podsumowując dzisiaj procent liczony jest obecnie wyłącznie od obrotu generowanego na polskiej piłce. Mowa tutaj także o rozgrywkach Pucharu Polski, a nie tylko spotkaniach ligowych.
Przychód firmy = suma stawek – podatek od gier
Powyższy wzór obowiązuje wszystkie legalne firmy. Procenty, które firmy z powyższego przychodu muszą przelać na konto PZPN, zostały wyliczone na podstawie algorytmu wynikającego z obrotów i przychodów na polskie rozgrywki piłkarskie dla każdej spółki.
Przy czym należy pamiętać, że porozumienia były negocjowane przez każdą ze spółek oddzielnie. Umowy zostały podpisane na okres dłuższy niż rok.
Dodatkowo, według naszej wiedzy wszyscy operatorzy płacą na nowych warunkach około 60% mniej, niż miało to miejsce wcześniej.
Sumując opłaty za wyniki z bezpośrednim sponsoringiem, którego wartość roczna przekracza 60 milionów złotych, całkowity roczny wkład finansowy bukmacherów w polski sport wynosi grubo ponad 100 milionów złotych. To podkreśla strategiczną, wielomilionową rolę branży iGaming w utrzymaniu i rozwoju sportu w Polsce.
Sponsoring czy obowiązek?
Po zmianach opłat za wyniki firmy bukmacherskie zaczęły jeszcze bardziej inwestować w sponsoring. Dla nich to nie tylko walka o klienta za pomocą lepszych kursów czy promocji, ale przede wszystkim próba zbudowania silnej relacji z kibicami. W końcu nie ma lepszego klienta niż ten, który utożsamia się z marką, która wspiera jego ulubioną drużynę. Dla wielu obserwatorów tak duża skala zaangażowania finansowego bukmacherów wydaje się naturalną konsekwencją ich działalności. Jednakże, jak zaznacza Marcin Doszczeczko, CEO LV BET Zakłady Bukmacherskie, w wywiadzie dla naszego portalu, sytuacja nie jest czarno-biała.
– Ja nie jestem zwolennikiem regulacji, które do czegoś zmuszają. Uważam, że wolny rynek jest najlepszą rzeczą i firmy najlepiej wiedzą, jak wydawać swoje pieniądze. Jak pojawia się przestrzeń, żeby te środki wydatkować, to jak najbardziej –
– Kluby piłkarskie czy sportowe są naturalnym kierunkiem i wolny rynek z jednej strony oznacza środki na sport, ale też z drugiej strony oczekiwania sponsora co do uzyskiwanych świadczeń. Nie żyjemy już w czasach, w których logotyp na koszulce był jedynym celem sponsoringu. –
Chociaż piłka nożna jest najbardziej popularnym i najchętniej wspieranym sportem w Polsce, bukmacherzy coraz częściej decydują się na popularyzację innych dyscyplin. Rośnie wsparcie dla koszykówki, tenisa, żużla, a nawet szachów, darta czy esportu.
Ukryty potencjał – Jak podatek od obrotu hamuje wzrost inwestycji w sport
Choć całkowity roczny wkład finansowy bukmacherów w polski sport przekracza 100 milionów złotych (wliczając sponsoring i opłaty za wyniki), a sam bezpośredni sponsoring sięga ponad 60 milionów złotych, kwota ta mogłaby być znacznie wyższa. Analitycy i eksperci z branży iGaming zwracają uwagę, że potencjał inwestycyjny jest wciąż ograniczony przez specyficzne uwarunkowania prawne i podatkowe w Polsce.
W przeciwieństwie do powszechnych opinii, to nie brak woli, lecz obciążenia fiskalne stanowią główną barierę. Obecny system opiera się na podatku od gier naliczanym od każdego postawionego zakładu (podatek od obrotu), a nie od faktycznego przychodu firmy. Stanowi to poważne obciążenie finansowe dla firm, co bezpośrednio wpływa na ich zdolność do inwestowania w sponsoring.
Marcin Doszczeczko, CEO LV BET Zakłady Bukmacherskie, podkreśla, że zmiana systemu na powszechnie stosowany w Europie model GGR (Gross Gaming Revenue), czyli opodatkowania od przychodu brutto, mogłaby uwolnić znaczne środki:
– „Operowanie na liczbach nominalnych nie jest do końca wymierne, bo pytanie brzmi, do czego to odnosimy? Do wyników GGR całej branży? W Polsce niestety nie raportuje się GGR-u, tylko obroty, więc od tego trzeba zacząć. Zatem realnie odniesienie mamy w kontekście kosztów sponsoringu do obrotów, a powinniśmy raczej mówić o relacji kosztu sponsoringu do zysku firmy.” –
Prezes LV BET podsumowuje, że choć obecne kwoty są wysokie i stanowią komercyjny fundament finansowania sportu, mogłyby być wyższe. Taka zmiana mogłaby wzmocnić zdrowe, rynkowe finansowanie sportu, które jest strategicznie lepsze niż dotacje publiczne.
– „Moim zdaniem ta kwota nie jest wygórowana, a mówiąc precyzyjniej – mogłaby być wyższa. Jestem pewien, że gdyby system podatkowy opierał się na GGR, firmy miałyby więcej środków, które mogłyby zostać przeznaczone na szeroko rozumiany sponsoring.” –
Zmiana systemu opodatkowania umożliwiłaby bukmacherom dalszy dynamiczny rozwój ich działalności sponsoringowej, przekierowując te środki bezpośrednio na kluby i dyscypliny sportowe, co jest celem bardziej pożądanym niż sztuczne podtrzymywanie budżetów klubów przez pieniądze publiczne.
Przyszłość sponsoringu sportu
Sponsoring sportowy przez firmy bukmacherskie to w Polsce mechanizm, który wzrasta do rangi kluczowego filaru finansowania, i to nie tylko w najpopularniejszej piłce nożnej. Milionowe kwoty zasilają budżety zarówno czołowych klubów Ekstraklasy, jak i niszowych dyscyplin, w tym sportu osób z niepełnosprawnościami.
Kluczową zmianą, która uwolniła znaczące środki na sponsoring, było uproszczenie i obniżenie opłat za wykorzystanie wyników sportowych. Jednak należy pamiętać, że opłaty te, choć niższe, wciąż są reliktem prawnym i stanowią kontrowersyjne obciążenie, ponieważ Polska pozostaje jedynym krajem w Europie, gdzie legalni bukmacherzy muszą płacić za ogólnodostępne wyniki sportowe. Mimo tego, dzięki zmianom, bukmacherzy mogą inwestować jeszcze więcej w kluby i federacje, zacieśniając więź z kibicami i zwiększając swoją rozpoznawalność. Jest to sytuacja win-win dla obu stron: sport zyskuje fundusze na rozwój, a firmy budują silną markę w oczach wiernych fanów.
Nie można jednak zapominać o potencjale. Obecne, wysokie kwoty to prawdopodobnie tylko część możliwości. Zmiana systemu opodatkowania gier na bardziej powszechny w Europie GGR (od przychodu brutto) mogłaby uwolnić jeszcze większe zasoby finansowe, które zostałyby przekierowane bezpośrednio na polski sport.
Choć dziś widzimy dynamiczną konkurencję na polu sponsoringu, przyszłość może przynieść jeszcze większą synergię. Inwestycje bukmacherów w sport to już nie tylko obowiązek prawny, ale element strategii biznesowej i budowania społecznej odpowiedzialności. To obietnica, że polscy kibice i sportowcy mogą liczyć na coraz silniejsze wsparcie, które podniesie poziom rozgrywek i ich atrakcyjność na arenie międzynarodowej.
Polecane

Komentarze
W sumie mało tej kasy daja jak na to jak wszedzie widac ich reklamy przy sporcie
Cos czuje ze jak bedziesz tam gral na tej zaliczce to dojebia jeszcze mniejsze kursy bo cos za cicho siedza z reklama tego xD
Haha i kurwa miałem rację, zatrudnijcie mnie w iGamingu 😀
Jak 60 baniek daja rocznie to tak polowa jak 80% tej kasy to palenie siana na rzeczy ktore nic im nie przynosza, ale czego sie spodziewac po tych pseudo ekspertach marketingowcach
Bardzo dobry artykuł, dużo wiedzy, kwoty czasami trochę za duze lub niskie, ale wiekszosc według mojej wiedzy bardzoo zblizona. Dobra robota redaktora.
Pogon dostaje od najwiekszego polskiego bukmachera mniej niz gks katowice od trzeciego bukmachera w Polsce??
I jeszcze STS sponsoruje B. Dortmund. Najgłupszy sponsoring ever. Głupszy niż Fuksiarz La Ligę.
Czemu najglupszy? Pewnie jako entain maja to za frajer xD Fuksiarz to wiadomo pajacerka,ale to nawet drogie nie jest w skali tego co przepalaja te firmy na debilne pomysly marketingowe
No w sumie! Wystarczy spojrzeć, kto był pośrednikiem i może się okazać, że dla kogoś nie było to takie głupie.
A że nie jest to umowa Entain, tylko STS placi wynika wprost z komunikatów.
Te opłaty za wyniki to jest jakiś absurd, nawet nie wiedziałem że takie coś istnieje. Przeciez to jest chore ze oni placili od obrotu do kurwa pzpnu, czyli co placili tez kase za te sporty wirualne i krykieta? XD
Bardzo trafne porównanie do tyck kroplowek od miast utrzymujacy pilkarzykow, trzeba bylo napisac jeszcze o patologiachz radomiaka ale i tak fajnie zrobiony artykul
No nie wiem czy to takie zdrowe skoro cala kasa idzie od czterech firm i tak jest od kilku lat? Potwierdza to tylko wielopoziomowy oligopol, jak niby te mniejsze buki maja walczyc z sueprbetem stsem betklikiem skoro oni wydaja na sposoring 20 razy wiecej? Nie mowiac o marketingu promocjach, chory rynek mamy
Świetny tekst, brawo
A Betfan przewala kasę na Pudziana 😝
Betfan nie przewala kasy za co akruat plus, maja tego jednego pudziana co jest kosztem w chuj mniejszym niz jakies sponsoringi klubow co maja 1000 kibicow
Kilka kwot totalnie przestrzelonych. Dodatkowo ktoś zapomniał choćby o tym, że Fuksiarz sponsoruje Polonię Warszawa, Etoto KKS Kalisz, Betcris IV ligę łódzką. Sugeruję zrobić trochę lepszy research następnym razem, bo chęci dobre ale sporo pomyłek.
No to faktycznie przestrzelone, wpisali 66 mln w zaokregleniu, bez chyba 400k, to te gowno sponsoringi to nawet nie 400k wiec i tak pewnie zawyzone o jakies 200k. Przeciez toto kaliszowi to pewnie placi co miesiac 3000 zł i daja 10 pilek na sezon. Strasznie sie przypierdalasz, jak na moje oko kwoty sa bardzooo zblizone, te sumy, jak tak licze na szybko w glowie. Kawał dobrej roboty tu jest.
Zgadzam się z Czuczkiem,
Trzeba sprawdzać co się pisze i nie zaokrąglać. Liczy się jakość a nie tlenie kasy jak w Superaku.
Hey
Oj chyba poszła reprymenda od Rumuna za ostatnie artykuły i w końcu coś pod superbeta 😅