Cash-out na celowniku KAS. Stawką są milionowe nadpłaty i przyszłość usługi u bukmacherów

Autor: Bartosz Burzyński

Data publikacji: 20.06.2025

Czy częściowy zwrot stawki w ramach funkcji cash-out powinien obniżać podstawę opodatkowania podatkiem od gier? Choć przez lata organy skarbowe wydawały pozytywne interpretacje, dziś zmieniają front. Branża bukmacherska mówi o niekonsekwencji i walczy o milionowe nadpłaty przed sądami administracyjnymi. Przegrana w tej batalii oznaczałaby dla operatorów znaczący wzrost efektywnej stawki podatkowej, co może uczynić oferowanie cash-outu nieopłacalnym i wymusić jego ograniczenie lub pogorszenie warunków – także z punktu widzenia gracza.

O co chodzi w tej batalii i co może oznaczać dla branży bukmacherskiej?

Funkcja cash-out, bez której trudno wyobrazić sobie dziś bukmacherów, otwiera w Polsce nowy spór podatkowy, którego skutki mogą sięgać milionów złotych. Choć z pozoru funkcjonalność ta stanowi jedynie techniczne rozszerzenie oferty, w praktyce jej konsekwencje dotykają kluczowej kwestii: podstawy opodatkowania podatkiem od gier.

Jeszcze do niedawna interpretacja tej sytuacji przez administrację skarbową była jednoznaczna i korzystna dla branży. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (KIS), na wniosek operatorów, wydawał pozytywne interpretacje indywidualne, które potwierdzały, że ani kwota zwrócona graczowi w ramach cash-outu, ani kwota zatrzymana przez operatora nie powinna być traktowana jako stawka w rozumieniu ustawy o grach hazardowych. W efekcie firmy mogły obniżyć podstawę opodatkowania, składać korekty deklaracji i ubiegać się o zwrot nadpłat.

Stan ten nie trwał jednak długo. Choć jeden operator faktycznie uzyskał decyzję o zwrocie podatku, w pozostałych przypadkach organy podatkowe zaczęły odmawiać stwierdzenia nadpłaty – mimo obowiązujących interpretacji potwierdzających zasadność takich wniosków. W reakcji na to, część operatorów złożyła odwołania, które w większości zostały oddalone. Sprawa trafiła więc na ścieżkę sądowo-administracyjną i do dziś pozostaje otwarta.

Kulminacyjnym momentem było jednak działanie Szefa KAS, który – w trybie nadzorczym – dokonał zmiany wcześniej wydanych interpretacji. W jego ocenie dotychczasowa linia orzecznicza była całkowicie nieprawidłowa, a cash-out jako funkcja dodatkowa nieuregulowana w przepisach ustawy, nie może wpływać na wysokość zobowiązania podatkowego. W praktyce oznacza to, że kwota wpłacona przez gracza – nawet jeśli część z niej została mu zwrócona – ma być nadal traktowana jako pełna stawka, od której nalicza się podatek od gier.

Szef KAS w uzasadnieniu do zmiany interpretacji indywidualnych wskazał, że skoro funkcja cash-out nie ma bezpośredniego normatywnego umocowania w ustawie o grach hazardowych, a swoje podstawy prawne opiera o przepisy kodeksu cywilnego i uregulowania umowne, to w jego ocenie nie znajduję to uzasadnienia do pomniejszenia podstawy opodatkowania w przypadku zastosowania tej funkcji – komentuje nam Jagoda Jurkiewicz-Głowacka, aplikant adwokacki w BCLA Bisiorek Cieśliński i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni.

Jagoda Jurkiewicz-Głowacka, aplikant adwokacki w BCLA Bisiorek Cieśliński i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni

Zmiana ta budzi kontrowersje nie tylko ze względów finansowych, ale przede wszystkim z punktu widzenia zasad pewności prawa i zaufania obywateli do państwa. Interpretacje indywidualne wydawane przez KIS obowiązywały w chwili składania korekt, a organy nie wskazywały wtedy, że ich stanowisko może zostać zmienione. Tymczasem zgodnie z Ordynacją podatkową, zmiana interpretacji powinna być uzasadniona istotną zmianą stanu faktycznego lub nową linią orzeczniczą – żadna z tych przesłanek nie miała miejsca. Co więcej, zmiana nastąpiła w trakcie toczących się postępowań, co dodatkowo komplikuje sytuację operatorów.

Źródłem niejednoznaczności pozostaje również brak legalnej definicji „stawki” w ustawie o grach hazardowych. To właśnie ten brak umożliwił Dyrektorowi KIS wcześniejsze uznanie, że środki wypłacone w ramach cash-outu nie powinny być objęte podatkiem. Teraz to samo pojęcie jest interpretowane przez Szefa KAS w zupełnie inny sposób – jako obejmujące całą kwotę wpłaconą przez gracza, niezależnie od sposobu jej wykorzystania w zakładzie.

W tle toczy się więc nie tylko spór o podatki, ale także o stabilność prawa i przewidywalność działania instytucji publicznych. Wyroki sądów administracyjnych, które zapadają w tej sprawie, jak dotąd nie przesądzają jednoznacznie o kierunku, w jakim pójdzie linia orzecznicza. Co więcej, niektóre sądy zaczynają przychylać się do nowej interpretacji KAS, co oznacza, że bukmacherzy mogą zostać ostatecznie pozbawieni prawa do korekty podatku – mimo że działali zgodnie z wcześniejszymi, obowiązującymi interpretacjami.

Możliwe konsekwencje dla graczy

Choć obecny spór dotyczy przede wszystkim rozliczeń podatkowych pomiędzy operatorami a administracją skarbową, jego skutki mogą bezpośrednio odczuć również sami gracze. W sytuacji, gdy oferowanie usługi cash-out przestanie być dla bukmacherów opłacalne ze względu na brak możliwości obniżenia podstawy opodatkowania, część operatorów może zdecydować się na jej ograniczenie lub całkowite wycofanie.

Niepożądaną konsekwencją zmiany interpretacji indywidualnych przez Szefa KAS może być rezygnacja przez podmioty prowadzące działalność w zakresie bukmacherki z usługi cash-out w swoich ofertach, a co za tym idzie brak możliwości odzyskania przez uczestników zakładów części wpłaconych przez nich kwot w sytuacji, gdy nie ma pewności co do wygranej lub brak możliwości zmiany decyzji w zakresie typowanych zdarzeń po zatwierdzeniu kuponu – wskazuje Jagoda Jurkiewicz-Głowacka, aplikant adwokacki w BCLA Bisiorek Cieśliński i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni.

Ekspertka dodaje jednak, że cash-out pełni dziś nie tylko funkcję techniczną, lecz także marketingową – stanowi element konkurencyjności oferty, który może przyciągać użytkowników: – Trzeba jednak pamiętać, że sama usługa cash-out pomimo, iż do momentu zmiany interpretacji indywidualnych przez Szefa KAS mogła być opłacalna do oferowania przez bukmacherów ze względu na możliwość obniżenia podstawy opodatkowania od gier, to ma ona również inną ważną funkcję – jest atrakcyjna dla graczy, a tym samym przyciąga do danego bukmachera ich większą ilość. Pozwala ona zmniejszyć ryzyko przegrania kuponu w sytuacji, w której gracz nie jest pewien wygranej i otrzymać częściowy zwrot wpłaconej kwoty.

– Tym samym ciężko jest odpowiedzieć na pytanie, czy bukmacherzy zdecydują się na wycofanie tej usługi ze swojej oferty, nawet jeśli nie będą mogli w oparciu o nią obniżać podstawy opodatkowania. Posiadanie w swojej ofercie opcji cash-out jest na pewno konkurencyjne na tym rynku – kończy Jagoda Jurkiewicz-Głowacka.

Spójność interpretacyjna, ale nie w praktyce

Chociaż bukmacherzy przez długi czas dysponowali pozytywnymi interpretacjami indywidualnymi dotyczącymi rozliczania zakładów zakończonych przez graczy za pomocą funkcji cash-out, w praktyce nie przełożyło się to na jednolite i korzystne dla nich rozliczenia podatkowe.

W zakresie rozliczania zakładów bukmacherskich, w których gracze skorzystali z funkcji cash-out, praktyka organów podatkowych była dość jednolita (z jednym istotnym wyjątkiem opisanym wyżej). Pomimo uzyskania przez podmioty pozytywnych interpretacji indywidualnych, potwierdzających możliwość obniżenia podstawy opodatkowania, urzędy skarbowe prowadziły szczegółowe i czasochłonne postępowania dowodowe w sprawach o stwierdzenie nadpłaty w podatku od gier – wyjaśnia Jagoda Jurkiewicz-Głowacka z BCLA.

Przełom nastąpił w trakcie trwania tych postępowań, gdy Szef Krajowej Administracji Skarbowej zakwestionował dotychczasową linię interpretacyjną i uznał ją za nieprawidłową.

W trakcie trwania tych postępowań doszło jednak do nagłej zmiany stanowiska przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej, który uznał dotychczasowe interpretacje za nieprawidłowe. W konsekwencji większość spraw zakończyła się wydaniem decyzji odmownych, właśnie z powołaniem się na nową wykładnię zaprezentowaną przez Szefa KAS. Tym samym, mimo pozornie jednolitej interpretacyjnie sytuacji, w praktyce nie doszło do powszechnego zastosowania preferencyjnego rozliczenia zakładów z funkcją cash-out – dodaj Jurkiewicz-Głowacka.

Jak to się zakończy?

Choć zmiana interpretacji przez Szefa KAS oznacza poważne ograniczenia w zakresie możliwości rozliczania usługi cash-out, firmy bukmacherskie, które dotychczas obniżały podstawę opodatkowania, nie powinny obecnie ponosić ryzyka podatkowego związanego z koniecznością zapłaty zaległości czy odsetek.

– Podmioty z branży bukmacherskiej nie powinny bać się ryzyka podatkowego w tym przypadku, wynika to ze sposobu rozliczania podatku od gier – tłumaczy Jagoda Jurkiewicz-Głowacka z kancelarii BCLA.

„Podmioty zobowiązane są do składania właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego deklaracji podatkowych dla podatku od gier oraz obliczania oraz wpłacania podatku od gier do właściwego urzędu skarbowego za okresy miesięczne, w terminie do 10. dnia miesiąca następującego po miesiącu, którego dotyczy rozliczenie. Zgodnie z wydanymi interpretacjami indywidualnymi, w przypadku zwrócenia graczom części stawek w ramach usługi cash-out, podmioty mogły dokonać obniżenia podstawy opodatkowania w podatku od gier w deklaracji podatkowej w rozliczeniu za miesiąc, w którym podmioty te dokonały faktycznego zwrotu części stawek uczestnikom zakładów.”

„W praktyce w większości przypadków podmioty dokonywały obniżenia podstawy opodatkowania poprzez składanie korekty deklaracji za okres rozliczeniowy, w który faktycznie dokonano zwrotu części stawek. Oznacza to, że podmioty płaciły kwotę podatku od gier w wysokości nie uwzględniającej zwrotu części stawek graczom, a następnie składały korekty deklaracji podatkowych uwzględniając wysokość kwot zwróconych i zatrzymanych z tytułu usługi cash-out. Po wydaniu przez Dyrektora KIS interpretacji indywidualnych podmioty z branży bukmacherskiej składały korekty deklaracji jeszcze za poprzednie okresy rozliczeniowe i czekały na wydanie przez organy podatkowe decyzji stwierdzających nadpłatę i zwrot podatku. Jednakże faktyczny zwrot podatku w większości przypadku nie nastąpił z uwagi na wydanie decyzji odmownych.”

Obecnie sprawa pozostaje w fazie dynamicznych rozstrzygnięć – część postępowań toczy się jeszcze przed sądami administracyjnymi, inne mogą czekać na skargi kasacyjne. Jedno jest jednak pewne: dalszy los usługi cash-out w Polsce będzie zależeć od tego, czy obecna linia interpretacyjna Szefa KAS się utrzyma. Dla operatorów oznaczałoby to trwałe pozbawienie możliwości obniżania podstawy opodatkowania w sytuacjach, gdy wypłacają graczom część stawki.

To poważny cios dla branży, która już teraz działa w wyjątkowo wymagającym otoczeniu prawnym – polski rynek zakładów wzajemnych oparty jest o nieproporcjonalnie wysoki podatek obrotowy, który drastycznie ogranicza marże i rentowność legalnych firm. Jeśli do tego dojdzie jeszcze utrata preferencyjnego rozliczania cash-outu, efektem może być nie tylko dalsze osłabienie konkurencyjności operatorów, ale również realne ograniczenie tej usługi – zarówno pod względem jej dostępności, jak i warunków oferowanych graczom.

Komentarze

Jan

Gra w Polsce już od dawna mija się z sensem, podatek od zagranego kuponu 12% drenuje nam portfel. W tym kraju wszędzie muszą być macki urzędników i jak tu wyciągnąć więcej i więcej.

Nie dziwne, że jest szara strefa…

3
0
Hubi

No niestety, kolejny powod by nie grac u tych legalnych bukmacherków co na koniec i tak potrafia wydymac jak nielegalni i gowno wyplacic jak sie wygra wiecej…

4
2
bartosz.krzeminski

PL w pigułce, chaos na każdym szczeblu, ustawa pisana na kolanie nie uwzględnia czegoś, urzędnik zmieniający interpretacje przepisów, bukmacherzy rozliczają podatek na podstawie własnych regulaminów, sądy z różnymi wyrokami w tej samej sprawie, a na końcu obywatel, który płaci za ten cyrk w podatkach.

6
1
Bazyl

Niech oni lepiej ten CO zdejmą, bo to i tak żenada jest, nie opłaca się praktycznie nigdy tego brac, bo jak byłaby okazja dobra to znika.

2
1
Bukmacher

Zdradzę wam, ten tajemniczy bukmacher z tekstu, który został wielce pokrzywdzony to oczywiście znany lubiany i kochany wielki STS. xDDD

4
1
Bazyl

Biedny Zdzisław, znowu cały świat przeciwko najuczciwszej firmie na świecie…

4
0
Turi

Biedni bukmacherzy, nie będą mogli walić na podatkach tego co i tak na nas przerzucaja.

4
2
Bonifacy

nauczyć się liczyć dzbanie i policz kto kogo na podatkach wali

0
0
Greg

Serio? Przecież ten cashout juz stoi na poziomie gówna, a ma byc jeszcze gorszy?

5
0
Mateusz

Zawsze myślałem, ze cashouty są tak słabe m.in. ze względu na podatki – że kwota tak mała, bo podatek zostaje. A teraz dowiaduję się, że normalnie opodatkowane to one dopiero będą. Strach pomyśleć, jak jeszcze bardziej nieużytkowe zaczną być.

Z cashoutu korzystam bardzo rzadko i to nawet nie dlatego, że nie lubię, co po prostu się to nie opłaca. Do niedawna uważałem, że jedynie Superbet ma uczciwy cashout, ale kiedy raz żużel zamykał mi kupon i okazało się, że rozpoczęcie meczu=brak szans na jakikolwiek cashout stwierdziłem, że nie ma ani jednego podmiotu, gdzie warto na tym bazować – tzn. liczyć, że jak coś pójdzie nie tak to sobie w miarę sensownie wypłacę. Czegoś takiego w Polsce nie ma – albo nie wypłacę, albo wypłacę słabo i nigdy nie mam pewności jak będzie. Najśmieszniejszy z tym jest Betclic. Nie wiem czy też tak macie, ale ja lubię sobie tworzyć kupony przez opcję „dodaj zakład” – wybieram jakieś zdarzenie z teraz i za tydzień i w międzyczasie dodaję kolejne zdarzenia jak mi coś wpada w oko. No i w Betcliku się zorientowałem, że jak masz zakład, który jest w grze już jakiś czas (może 2-3 dni) to cashout zniknie i już się nie pojawi do końca, nawet jeśli zamknę 3-4 na 5 zdarzeń. Dlatego jest zupełnie niefunkcjonalny.

Na wszelakich czatach jest masa sfrustrowanych graczy, że ostatni mecz na kuponie ustawiony, a cashoutu nie było albo był słaby i inne tego typu frustracje. I ja osobiście widzę w tym jeszcze gorszym cashoucie szansę na to, że ci gracze się ogarną i zaczną stawiać sensowniejsze kupony zamiast korzystać z czegoś, co już teraz się nie opłaca, a będzie gorzej i może wszystkim to wyjdzie na dobre. 😉

3
2
Bonifacy

A ile ma wynosic cashout, przeciez płaczki czesto wysmiewaja kesz jak jest on dobrz epoliczony. Przyklad masz ako 10, konczy ci kurs 1.8, grales za stowe, to CO około 400 zł, ponizej tego co bys normalnie wygral, bez tego jednego meczu. Ale ludzie sa jebnieci i totalnie nie potrafi tego liczyc…

0
0
Mateusz

To co napisałeś tylko potwierdza, że użytkownicy nie rozumieją i nie potrafią dobrze korzystać z tego narzędzia. Inna sprawa, że podajesz przykład bardzo optymistyczny dla gracza – ja wielokrotnie spotykam się z sytuacją, gdzie CO jest zaniżony (postaw kupon 3 zdarzeń za 100 zł i masz od razu kwotę CO zamiast bliską tej 100 to np. 60zł), niepoliczalny dla systemu (przykład, startuje mecz żużla w Superbet to już nie wypłacisz), czy też niepodawany w ogóle ze względu na niewielką różnicę między ewentualną kwotą CO, a wygraną całkowitego kuponu (zamyka Ci np. 1,10 to wielu bukmacherów nie da CO – Superbet tak, ale Betclic, Fortuna czy STS nie.)

0
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *