Compliance, a afera Stasiaka. Co można z niej wyciągnąć?

Jeśli ktoś bacznie obserwuje branżę hazardową, to wie, że na „nudę” nie można narzekać. Nieoczywistych sytuacji i wpadek wizerunkowych jest aż nadto. Trudno się dziwić, że branża nie ma najlepszej opinii w społeczeństwie. Dzisiaj zatem o tzw. Aferze Stasiaka i tego, czy może ona coś zmienić w postrzeganiu pewnych kwestii.
Prawo, a afera Stasiaka
Ostatnio można było zapoznać się w mediach z doniesieniami na temat obecności dawnego działacza sportowego, skazanego za 43 czyny korupcyjne, w tym za ustawianie meczy w polskiej piłce nożnej, w samolocie kadry Polski, lecącym do Mołdawii na mecz. Wywołało to burzę medialną. Przy okazji całej sytuacji, pojawiła się informacja, że jest to klient o statusie VIP jednego z bukmacherów, działających w naszym kraju i z tego tytułu otrzymuje także od tego podmiotu zaproszenia na różne mecze.
Analizę prawną tej sytuacji można by zacząć od powzięcia informacji, czy taka osoba posiadała zakaz wejścia na mecze, czy jednak nie? Z tych publicznie dostępnych, wynika, że nie. Zatem nie ma formalnego zakazu pojawiania się na meczach. Czy jednak osoba skazana za ustawianie meczów powinna być klientem bukmacherów?
Można by poruszyć tutaj wątek ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (AML). Czy osoba, która na koncie posiada skazania, powinna zostać objęta bardziej szczegółowymi procedurami AML, niż przeciętny klient bukmachera – w mojej ocenie tak.
Zgodnie z tą ustawa, instytucje obowiązane (a takimi są bukmacherzy) stosują wobec swoich klientów środki bezpieczeństwa finansowego, rozpoznają ryzyko prania pieniędzy związane ze stosunkami gospodarczymi lub z transakcją okazjonalną oraz oceniają poziom ryzyka. Jeśli analiza AML wypadnie pozytywnie, nie widzę przeciwwskazań do zezwolenia takiej osobie na bycie klientem bukmachera.
Zmiany w prawie – więcej informacji dla bukmachera?
W tym miejscu jedna uwaga – skąd przeciętna osoba może mieć wiedze na temat przeszłości takiej osoby i potencjalnych skazań? Są to dane chronione. Możemy to uznać za wiedzę branżową, ale w świetle prawa nie widzę nakazu posiadania takiej wiedzy. Zatem nie można uczynić nikomu zarzutu z nieobjęcia stosownymi procedurami AML takiej osoby. Nie ma tu żadnego naruszenia prawa.
Jest to na tyle ciekawy przypadek, że powinien skłonić regulatora do podjęcia konkretnych działań. Warto rozważyć, czy nie wprowadzić przy rejestracji konta gracza obowiązku informowania firm bukmacherskich o wszelkich skazaniach związanych z rozgrywkami sportowymi, na które zakłady wystawia dany podmiot. Wówczas bukmacher mógłby podjąć świadomą decyzję, czy godzi się na ryzyko – zarówno PR-owe jak i finansowe i zamierza takiego klienta obsługiwać, czy jednak nie. W przypadku, gdyby takie informacje były świadomie przez gracza zatajone, wówczas bukmacherzy mogliby zablokować takiego gracza czy nawet pociągnąć do odpowiedzialności.
Dobrze funkcjonujące procedury compliance
Uważam także, że każdy podmiot urządzający gry hazardowe powinien mieć dobrze funkcjonujące procedury compliance, w tym spisany kodeks etyczny, co również kwalifikowane jest jako compliance. W takim kodeksie powinny być wskazane wartości, jakimi kieruje się firma. Sytuacje, jak ta opisana powyżej, powinny być analizowane na gruncie wizerunku danego podmiotu i jego celów biznesowych. Tak być powinno, ale w praktyce wygląda to nieco inaczej – ze stratą dla całej branży.
Być może ustawodawca powinien wprowadzić bardziej precyzyjne regulacje w zakresie tego, kto na mecze nie powinien przychodzić i kto może być klientem podmiotów urządzających gry hazardowe. Nie czekałabym jednak na to. Prym wiedzie polityka. Bo po co komu compliance?
Polecane
Komentarze
Niestety gówno się zmieni, Stasiak pewnie gra u kilku bukmacherow i grał bedzie, bo przegrywa. Takich sie nie blokuje
I taki felieton powinien trafic do MF, które powinno na podstawie takich wlasnie afer regulować prawo. Po to są takie przypadki, by nie zakopac pod dywan, a przemyslec, wyciagnac wnioski. Bledy sie zdarzaja, ale najwazniejsze, jesli potrafimy z nich wyciagac wnioski.