Czy w sklepach klubów Ekstraklasy kupisz dziecięcą koszulkę z logo bukmachera? Sprawdzamy!

Autor: Mateusz Mazur

Data publikacji: 09.05.2023 Ostatnia aktualizacja: 24.05.2023 10:11

Sponsorem aż piętnastu spośród osiemnastu występujących w PKO BP Ekstraklasie klubów są polscy bukmacherzy. W przypadku trzynastu zespołów działający w Polsce operatorzy obecni są na koszulkach meczowych. My postanowiliśmy przyjrzeć się temu, jak kwestia logotypów firm bukmacherskich na koszulkach rozwiązana została w przypadku klubowych sklepów, a konkretnie produktów przeznaczonych dla dzieci. 

Balans na granicy prawa

Obecność logotypów bukmacherów na koszulkach klubów piłkarskich szokuje już raczej niewielu. Ich obecność na trykotach sprzedawanych w klubowych sklepach również nie powinna, gdyż jest logicznym następstwem umowy sponsorskiej pomiędzy stronami. Jednak w miejscu, w którym logo bukmachera pojawia się na klubowych koszulkach w rozmiarach dziecięcych, należy już postawić granicę i zadać całkiem zasadne pytanie – jak ono się tam znalazło?

Wielokrotnie już mieliśmy do czynienia z sytuacjami, w których niepełnoletni zawodnicy nie mogli występować w meczu w takich samych koszulkach jak ich koledzy z boiska, gdyż sponsorem drużyny była firma bukmacherska. Kwestie te regulowane są przez ustawę hazardową i kluby powinny zadbać o to, by dostosować się do jej zapisów.

Rozmawiając o sytuacji, w której klubowa koszulka przeznaczona dla dzieci sprzedawana jest z logotypem bukmachera, teoretycznie wchodzimy na nieco bardziej śliski grunt, ale tylko teoretycznie. Ustawa hazardowa zabrania bowiem reklamy, która prowadzona jest przy udziale małoletnich, jednak część bukmacherów i klubów może wychodzić z założenia, że nie chodzi tutaj wcale o reklamę, tylko o informowaniu o sponsorowaniu.

Mówimy więc o balansowaniu na granicy tego co wolno, a czego nie i postępowaniu wątpliwym etycznie.

50 zł za logo bukmachera? Raków odpowiada na nasze pytania

Oczywiście tekst ten nie powstałby, gdyby miał opierać się wyłącznie na hipotetycznych przykładach. Bezpośrednią przyczyną jego publikacji jest fakt, że, jak wynika z informacji zawartych na stronach części drużyn, w klubowych sklepach niektórych klubów PKO BP Ekstraklasy możemy dokonać zakupu dziecięcej koszulki z logotypem bukmachera, będącego sponsorem klubu.

W sklepie Rakowa Częstochowa znajdziemy bardzo przydatną tabelę, która pokaże nam dostępne warianty koszulki meczowej oraz ceny jakie trzeba zapłacić za każdą z nich. Okazuje się, że w standardowej wersji trykotu nie uświadczymy logotypów żadnego sponsora, poza sponsorem głównym i technicznym. Nie pojawia się na niej więc także logo forBET, który również znajduje się w gronie sponsorów lidera PKO BP Ekstraklasy. Zestaw logotypów możemy zapewnić sobie dopiero dopłacając 50 zł.

Niestety, wydawało się, że powyższa tabela obowiązuje również w przypadku koszulek dziecięcych i płacąc 50 zł więcej rodzic może wyposażyć swoją pociechę w trykot z logotypem zakładów bukmacherskich… Czy rzeczywiście wygląda to w ten sposób?

Do wszystkich klubów będących nie do końca pozytywnymi bohaterami tego artykułu wysłaliśmy kilka pytań w celu rozwiania wątpliwości. Oto one:

  1. Czy obecność koszulek dziecięcych z logotypem zakładów bukmacherskich w ofercie państwa sklepu internetowego jest efektem umowy pomiędzy klubem, a firmą bukmacherską?
  2. Czy są państwo zdania, że obecność koszulek dziecięcych z logotypem zakładów bukmacherskich w ofercie państwa sklepu internetowego jest właściwa w kontekście odpowiedzialności społecznej?
  3. Czy klub zamierza w najbliższej przyszłości uniemożliwić zakup koszulek dziecięcych z logotypem zakładów bukmacherskich?

Jak do tych kwestii odniósł się Raków Częstochowa? W odpowiedzi na zapytanie portalu iGamingPolska klub zapewnił, że logo bukmachera nie pojawia się na żadnym z modeli koszulek w wersji dziecięcej, a informacje podane w tabeli są efektem błędu sklepu.

– Oczywiście logotypu forBET nie ma na koszulkach w modelu dziecięcym. Tabelka jest z automatu zaciągnięta do wszystkich koszulek meczowych, ale rzeczywiście jest to błąd i niedopatrzenie sklepu. Koszulki wyglądają tak, jak na zdjęciach produktu i nie ma na nich logo forBET w żadnej wersji sprzedażowej dla dzieci – oświadczył Michał Szprendałowicz – rzecznik prasowy Rakowa Częstochowa.

Znikające logo STS w sklepie Lecha. Co na to bukmacher i klub?

Spore wątpliwości pojawiają się także w przypadku Lecha Poznań, w którego sklepie internetowym jeszcze do niedawna (około trzy tygodnie temu) mogliśmy ujrzeć młodych modeli ubranych w koszulki „Kolejorza” z dużym logo STS na piersi. Lech nie pozwalał również na „odklejenie” logo ze stroju meczowego nawet w przypadku koszulek dziecięcych.

W międzyczasie logotyp STS zniknął jednak z dziecięcych koszulek prezentowanych na klubowej stronie, co można przypuszczać wiąże się z naszą interwencją w tej sprawie.

Stosunek samego STS do tej kwestii pozostaje dość niejasny. Przekonujemy się o tym na przykładzie sklepu Zagłębia Lubin, które w przeciwieństwie do Lecha Poznań, zupełnie uniemożliwia zakup koszulki dziecięcej z logotypem bukmachera. Na podobne rozwiązanie zdecydowały się także Śląsk Wrocław, Piast Gliwice i Pogoń Szczecin.

O całą sprawę zapytaliśmy więc zarówno bukmachera, jak i klub. Zestaw pytań przesłanych do biura prasowego Lecha był dokładnie taki sam jak w przypadku Rakowa, natomiast STS poprosiliśmy o odniesienie się do następujących kwestii:

  1. Czy mają państwo świadomość, że w sklepie internetowym Lecha Poznań istnieje możliwość zakupu dziecięcej koszulki meczowej, na której widnieje logotyp państwa firmy?
  2. Czy fakt ten wynika bezpośrednio z umowy pomiędzy państwa firmą a klubem, który sponsorujecie?
  3. Czy zamierzanie Państwo interweniować w tej sprawie ww. klubach i doprowadzić do sytuacji, w której nieletni będą mieli chociażby możliwość kupna koszulki bez logotypu Państwa firmy bukmacherskiej?

W odpowiedzi na naszą wiadomość bukmacher najpierw zapewnił nas, że „koszulki dziecięce z logo STS nie są dostępne w sprzedaży w sklepie Lecha ani w kanale online ani offline”.

Po prośbie o doprecyzowanie, od kiedy nie są one dostępne w sklepie, gdyż powyższy zrzut ekranu może sugerować, że do pewnego czasu sprzedaż dziecięcych koszulek z logo STS była prowadzona, zostaliśmy przekierowani bezpośrednio do klubu.

Lech Poznań nie ustosunkował się jednak w żaden sposób do tej kwestii.

Niestety egzaminu nie zdała również Warta Poznań, która w tym aspekcie może podać sobie rękę z sąsiadem zza miedzy. Podobnie jak jeszcze do niedawna Lech, Warta również nie pozwala na zakup koszulki meczowej w wersji dziecięcej bez logotypu sponsora – bukmachera TOTALbet. Klub odparł zarzuty twierdząc, że logotyp bukmachera na replice koszulki meczowej jest informacją o sponsoringu, a nie reklamą.

– Logotyp sponsora na koszulce to zwyczajowo przyjęta w piłce informacja o sponsorowaniu danej drużyny przez jakiś podmiot. W naszym przypadku jest to Totalbet, prowadzący zakłady bukmacherskie. Zamieszczanie logotypu firmy na koszulce meczowej (a także replice koszulki) jest informacją o sponsorowaniu przez ten podmiot naszego klubu. Informacja taka z kolei nie jest reklamą w rozumieniu ustawy o grach hazardowych, toteż nie podlega ograniczeniom związanym z reklamą – czytamy w przesłanym oświadczeniu.
Czy jest więc szansa, że logotyp TOTALbet zniknie z dziecięcej repliki koszulki meczowej Warty? Poznaniacy poinformowali, że kwestia ta zostanie poruszona przed rozpoczęciem kolejnego sezonu ligowego.

Po interwencji iGamingPolska logo bukmachera znika z dziecięcych koszulek Miedzi

Niejednoznaczność podobną jak w przypadku STS widać także w podejściu Fortuny, której logo zobaczymy na dziecku ubranym w koszulkę Miedzi Legnica, ale nie, jeśli będzie ono ubrane w strój Legii Warszawa. Legniczanie, podobnie jak Lech, nie umożliwiają zakupu innej wersji koszulki niż ta z logotypem bukmachera.

W sklepie Legii natomiast mamy możliwość personalizacji klubowej koszulki i umieszczenia na niej odpowiednich logotypów, w tym logotypów Fortuny, ale możliwość ta została wyłączona przy zakupie koszulek dziecięcych. W tym przypadku obie strony zdały więc egzamin.

 

Oprócz przedstawionych powyżej pytań przesłanych do STS, Fortunę zapytaliśmy dodatkowo o wspomnianą niejednoznaczność w działaniach brandingowych bukmachera i obecność logotypu operatora na dziecięcych koszulkach Miedzi Legnica przy jednoczesnym jego braku na trykotach Legii.

Zanim jednak uzyskaliśmy oświadczenie Fortuny, do sprawy odniosła się Miedź Legnica, jednak klub w swojej odpowiedzi na naszą wiadomość wykonał logiczny fikołek.

– Informujemy, że repliki koszulek piłkarskich, dostępne jeszcze w sklepie internetowym klubu, stanowią (niezależnie od ich rozmiarów) możliwie najwierniejsze odzwierciedlenie trykotów meczowych w wersji tzw. „domowej”. Koszulki stanowią przedmioty kolekcjonerskie, a zamieszczone na nich logotypy, nie mają na celu promocji istniejących tam firm czy usług – czytamy w przesłanym oświadczeniu.

Miedź poinformowała również, że w mniemaniu klubu obecność brandingu bukmachera na koszulkach dziecięcych nie jest problemem, gdyż… oferta klubowego sklepu nie jest kierowana do osób małoletnich: – Osoby takie (małoletnie – przyp. red.) nie mogą być stroną czynności prawnej, jaką jest dokonanie zakupu dostępnych tam towarów – dodał klub.

Wszelkie wątpliwości, których nie zdołała rozwiać Miedź zniknęły jednak wraz z oświadczeniem Fortuny, która poinformowała, że zainterweniowała w tej sprawie i klub wycofał koszulkę dziecięcą w wersji z logotypem bukmachera.

– Obecność logotypu Fortuny na koszulkach klubowych w wersji dziecięcej nigdy nie jest przedmiotem świadczeń sponsoringowych w umowach, jakie zawieramy z naszymi partnerami. Zainterweniowaliśmy w sprawie będącej przedmiotem zapytania, wskutek czego Miedź Legnica niezwłocznie wycofała ze sprzedaży koszulkę dziecięcą w wersji z naszym logotypem – informuje Fortuna.

Bukmacher rzeczywiście dotrzymał słowa i w momencie publikacji artykułu (09.05) w sklepie Miedzi Legnica nie jesteśmy w stanie zakupić koszulki w wersji dziecięcej.

Przykład Fortuny i Miedzi Legnica pokazuje, że operatorzy nie są wcale bezradni wobec działań klubu, z którym współpracują. Prawdopodobnie zniknięcie logotypu bukmachera z koszulek Lecha Poznań również było efektem interwencji naszej, a następnie STS-u, jednak ani klub ani bukmacher nie byli w tej kwestii równie transparentni co Fortuna. Najważniejsze jednak, że efekt jest taki, iż koszulki z logiem bukmachera w rozmiarach dla dzieci zniknęły ze sklepu.

Pytamy prawnika

Wiemy już, co na temat obecności logotypów bukmacherów na koszulkach dziecięcych sądzą bukmacherzy oraz kluby. Jak jednak kwestia ta wygląda od strony prawnej? O to zapytaliśmy Adwokat dr Justynę Gruszę-Głębicką, która specjalizuje się w prawie hazardowym: – Logo bukmachera na takich koszulkach może być uznane zarówno za reklamę, jak i za informowanie o sponsorowaniu. To kwestia interpretacji, granica pomiędzy tymi pojęciami jest bardzo rozmyta. Aby prawidłowo zinterpretować takie zachowanie, trzeba je oceniać w szerszym kontekście – przy uwzględnieniu umów bukmacherów z klubami, jak też intencji obu stron. Jeśli takie logo na koszulce dziecięcej zostałoby zakwalifikowane jako reklama, naruszenie ustawy jest oczywiste.

Jeśli jednak zostałoby ocenione jako informowanie o sponsorowaniu, to trudno jest zarzucić naruszenie jakiegoś przepisu ustawy wprost, jednak należy pamiętać o kwestii odpowiedzialności społecznej, która jest bardzo ważna w dzisiejszych czasach. Art. 29 b ustawy o grach hazardowych jest pewnego rodzaju wskazówką, jakie zachowania bukmacherów nie powinny mieć miejsca. To od bukmachera zależy, jak będzie postrzegany przez klientów i partnerów biznesowych. Uważam, że bardziej opłaca się długofalowe budowanie pozytywnego wizerunku przedsiębiorcy, niż krótkotrwały zysk, skutkujący słabą reputacją – puentuje Justyna Grusza-Głębicka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *