Ekstraklasa zaskoczyła graczy losowymi wynikami. „To nie jest żaden szok dla bukmacherów”

Autor: Adam Dworak

Data publikacji: 07.05.2024 Ostatnia aktualizacja: 08.05.2024 10:51

W minionej kolejce PKO BP Ekstraklasy doszło do sporych niespodzianek. Wiele zespołów z czołówki nie wygrało swoich spotkań, co praktycznie utrzymało status quo w walce o mistrzostwo Polski. Szefowie bukmacherów, Mariusz Paradowski z Superbet oraz Maciej Nowak z Fortuny opowiedzieli o tym zjawisku z ich perspektywy.

Najciekawszy sezon w historii?

Sezon 2023/2024 w polskiej ekstraklasie już można zaliczyć do jednego z najciekawszych w historii. W walce o mistrzostwo Polski wciąż liczy się kilka zespołów, które od początku nie były faworytami do triumfu.

Forma największych polskich drużyn, jak Lech Poznań, Legia Warszawa i Raków Częstochowa pozostawia wiele do życzenia. Ich wyniki nie rozpieszczają kibiców. Fani Lecha i Legii coraz częściej wyszydzają zawodników w mediach społecznościowych. Do tych pierwszych trafiła nawet łatka „sytych kotów” (zaczęło się to po bezbramkowym remisie z Cracovią, po porażce 1:2 z Ruchem trend się zwiększył – przyp. red.). W przypadku ekipy z Łazienkowskiej po meczu z Radomiakiem (0:3) „Żyleta” dała znać właścicielowi klubu, że nie podobają im się aktualne wyniki drużyny.

Do takich wyników nie przyzwyczaili się również fani Rakowa Częstochowa, który w ostatnich latach święcił triumfy na polskim podwórku. Teraz podopieczni Dawida Szwargi spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W minionej kolejce przegrali 0:2 z Zagłębiem Lubin.

Nie zmienia to jednak faktu, że wśród kibiców drużyn z czołówki panuje istny rollercoaster. Z kolejki na kolejkę zmieniają się procentowe szanse na mistrzostwo Polski, a jedna wygrana może zdecydowanie zbliżyć do pierwszego miejsca. W minionej rundzie do Lecha Poznań, Rakowa Częstochowa i Legii Warszawa dołączyły również inne zespoły z czołówki, które nie wywiązały się z roli faworyta.

Nie tylko najwięksi zawiedli

Górnik Zabrze i Jagiellonia Białystok także nie wygrały swoich spotkań, co mogło zaskoczyć społeczeństwo. Wszak ekipa z Górnego Śląska jest zespołem z najlepszą formą w ostatnich tygodniach. Drużyna prowadzona przez Jana Urbana zaliczyła wysoką porażkę z Cracovią. Pasy wbiły Górnikowi aż pięć bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Jaga z kolei przegrała ze Stalą Mielec 2:3.

Postronni kibice z pewnością również mogli odczuć nietypowe wyniki z minionej kolejki PKO BP Ekstraklasy. TOP 6 ligi zdobyło zaledwie trzy punkty na 18 możliwych (za sprawą wygranej Śląska Wrocław z ŁKS).

Wypowiedzi bukmacherów

Fani bukmacherki mogli w tej kolejce doskonale odczuć nieprzewidywalność polskiej ligi. Zapytaliśmy Mariusza Paradowskiego, szefa bukmacherów w firmie Superbet o odsłonięcie kulis związanych ze wspomnianymi meczami Ekstraklasy. Bukmacher opowiedział o przewidywaniach graczy, którzy pokusili się o typowanie meczów z minionego weekendu.

Chyba każdy w Polsce był zaskoczony porażkami Jagiellonii, Lecha, Legii. Zwłaszcza Legii, która miała otwartą drogę do podium po porażce Górnika. A później Wojskowi sami przegrali z Radomiakiem. Każdy był tym zaskoczony. Nasi gracze stawiali typowo na faworytów. Myślę, że typerzy zostaną przy stałej tendencji grania na faworytów. Nawet jak się trafi jakiś procent graczy, którzy obstawiają niespodzianki, to, tak czy siak, większość stawia na tych teoretycznie mocniejszych – powiedział Head of Trading Team w Superbet, Mariusz Paradowski.

Wyniki w perspektywie lat wychodzą podobne w kontekście marży bukmacherskiej. Teraz akurat trafiła się taka kolejka, że faworyci przegrali. Myślę, że w perspektywie wieloletniej jest bardziej stabilna sytuacja. Aczkolwiek polska liga bywa bardziej nieprzewidywalna. Mówiąc bez dostępu do komputera i danych, myślę, że taki Lech czy Legia częściej nie wygrywają meczów niż Manchester City lub Arsenal w Anglii. W dawnych czasach Legia potrafiła nie przegrać żadnego meczu albo była dominacja Wisły za Kasperczaka, ale ogólnie tabela często jest wypłaszczona i zdarzają się takie wpadki – dodał.

Swoje zdanie przedstawił również Maciej Nowak Fortuny. Według szefa bukmacherów wspomnianej firmy gracze nadal będą grali na faworytów, a miniona kolejka nie jest wielkim szokiem.

W polskiej Ekstraklasie kolejka jak ta, nie jest żadnym szokiem dla bukmacherów. Wręcz przeciwnie, co roku zastanawiamy się, kiedy zespoły walczące o tytuł lub udział w pucharach, zaserwują nam taki emocjonalny roller coaster. Klienci Fortuny typowali standardowo na faworytów, a największą popularnością cieszył się typ na wygraną Legii z Radomiakiem, co po wcześniejszych wynikach Jagielloni, Lecha, Górnika i Rakowa wydawało się wręcz pewniakiem – powiedział Nowak w rozmowie z portalem iGaming Polska.

Od kilku sezonów żartujemy sobie, że w „Ekstraklasie nie ma już słabych drużyn”. Kolejka niespodzianek pojawia się niemal w każdym sezonie. W bieżącym 23/24 już w lutym mieliśmy ciekawe rozstrzygnięcia w 21. i 22.kolejce. Czy klienci zaczną obstawiać na underdogów? Moim zdaniem nie ma szans, raczej wszyscy potraktują to jak jednorazowy przypadek i jeszcze mocniej skupią się na faworytach – dodał szef bukmacherów w Fortunie.

Jeden ze słabszych mistrzów pod względem punktowym

Tegoroczny triumfator w Ekstraklasie będzie jednym z najsłabszych mistrzów Polski w historii. W przypadku wszystkich wygranych Jagiellonii Białystok będą mieli średnią punktów na mecz w wysokości 1,91. To nie będzie jednak najgorszy wynik. Gorszy bilans mistrza mogliśmy doświadczyć w 2011 roku (Wisła Kraków – 1,87), 2012 roku (Śląsk Wrocław – 1,87), 2015 roku (Lech Poznań – 1,89), 2018 roku (1,89 – Legia Warszawa) i 2020 roku (Legia Warszawa – 1,86).

Niewiele wskazuje jednak na to, żeby białostoczanie mieli zaliczyć komplet punktów w ostatnich trzech meczach. Ekipa Siemieńca zmierzy się z Koroną, Piastem i Wartą. Ich forma w minionych tygodniach pozostawia wiele do życzenia, bowiem w ostatnich pięciu meczach Jaga zdobyła zaledwie pięć punktów.

Według wyliczeń Dominika Budzińskiego z portalu Meczyki.pl, jeśli Jagiellonia Białystok straci jakiekolwiek punkty i zostanie mistrzem, będzie najsłabszym triumfatorem pod względem punktowym w XXI wieku. Podobnie będzie w przypadku wygranej trofeum przez inny klub.

Komentarze

Karny

Karać kopaczy za słabą grę!!!!!!

0
0
Vegeta

Szok to będzie jak teraz wszyscy wygrają XD

0
0
Hubert

Moim zdaniem w każdej lidze są takie niespodzianki, tylko my za bardzo przeżywamy swoją.

0
1
Kajtas

no i to normalne

0
0
Maliniak

Czyli bukmacherzy pięknie zarobieni na polskiej piłce 😀

2
0
Zielony Tabaluga

Teraz wszyscy zagrają niespodzianki, a każdy z czołówki wygra 😀

1
0
Turi

Macie odpowiedź dlaczego bukmacherzy zawsze będą wygrywac, bo ludzie zawsze w ślepo będą grać na faworytów po śmiesznych kursach nawet, a oni wtedy na marży koszą grube miliony.

1
0
Robert

Ekstraklasa to stan umysłu, zreszta jak cała polska piłka, tego się nie gra…

0
2
Yeti

Ja tam gram teraz na samych uderdogów!

0
0
Gracjan z Zielonych

– Od kilku sezonów żartujemy sobie, że w „Ekstraklasie nie ma już słabych drużyn”. Kolejka niespodzianek pojawia się niemal w każdym sezonie. W bieżącym 23/24 już w lutym mieliśmy ciekawe rozstrzygnięcia w 21. i 22.kolejce. Czy klienci zaczną obstawiać na underdogów? Moim zdaniem nie ma szans, raczej wszyscy potraktują to jak jednorazowy przypadek i jeszcze mocniej skupią się na faworytach – dodał szef bukmacherów w Fortunie. To jest dobry cytat, my tutaj się ekscytujemy, a takie cos juz było nawet w tym sezonie. I to pokazuje przewage bukmacherow nad nami graczmai. Oni wszystko liczą, wiedzą co i jak, a my na spontanie gramy.

0
0
Kajetan

Zero zdziwienia, ludzie bo by sie dzialo beda grac na faworytow i na tym wlasnie zarabiaja bukmacherzy…

0
0
Konan

Trzeba być debilem zeby obstawiac Ekstraklase

2
0
Kajtas

Trzeba byc debilem by kibicowac i grac jakies barcelony, co ty masz wspolnego z ta liga i klubem?

0
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *