Fundusze Totalizatora fundamentem lokalnego sportu w Polsce

Autor: Grzegorz Kempiński

Data publikacji: 02.10.2025

Totalizator Sportowy od lat odgrywa ważną rolę w finansowaniu polskiego sportu, a jego programy coraz mocniej oddziałują na mniejsze miejscowości. Środki kierowane do lokalnych klubów i obiektów pozwalają nie tylko poprawić infrastrukturę, ale też budować społeczności wokół sportu amatorskiego. To proces, który niesie szanse na rozwój talentów, ale i wyzwania związane z aktywizacją mieszkańców.

Mechanizm finansowania i lokalne inicjatywy

Totalizator Sportowy od dekad pełni rolę kluczowego mecenasa polskiego sportu, ale dopiero ostatnie lata pokazały, jak silnie jego środki oddziałują na małe miejscowości i wieś. Każdego roku spółka przekazuje ponad miliard złotych do Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, z czego znaczna część zasila lokalne inwestycje w infrastrukturę sportową. Programy takie jak „Gdy grasz, wszystko gra!” czy granty Fundacji LOTTO pozwalają mieszkańcom samodzielnie zgłaszać projekty i decydować o tym, które miejsca wymagają modernizacji.

W samym tylko sierpniu tego roku Totalizator Sportowy przeznaczył 108 057 149 zł na wsparcie sportu i kultury w Polsce. Największa część, czyli 85 308 276 zł, trafiła do Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, który odpowiada m.in. za inwestycje w infrastrukturę sportową, modernizację obiektów czy projekty popularyzujące aktywność fizyczną. Kolejne 22 748 873 zł zasiliło Fundusz Promocji Kultury, wspierający instytucje kultury, wydarzenia artystyczne i lokalne inicjatywy. Z każdej złotówki wydanej na gry liczbowe LOTTO aż 19 groszy przeznaczane jest na te obszary, co sprawia, że środki trafiają zarówno do dużych miast, jak i mniejszych miejscowości.

Mechanizm otwartych zgłoszeń sprawia, że wsparcie trafia do obiektów nieoczywistych, takich jak remizy, świetlice czy boiska wiejskie. Dzięki temu powstają trybuny, boksy czy zaplecze techniczne, które wcześniej były poza zasięgiem małych klubów. W efekcie nawet niewielkie drużyny z małych gmin mogą liczyć na poprawę warunków treningowych. W ostatnich latach z dofinansowania z Totalizatora dostały takie kluby jak LKS Orzeł Myślenice, KP Jantarek Władysławowo, Cresovia Białystok, Klub Sportowy Raptus Dzikowice, Gmina Pszczółki, MKS Orzeł Prusice czy Ochotnicza Straż Pożarna w Grąblewie, która mogła zmodernizować wielofunkcyjne boisko. Transparentność systemu wzmacnia zaangażowanie społeczności i daje mieszkańcom poczucie realnego wpływu na rozwój lokalnego sportu.

Wielkie marzenia, małe miejscowości

Choć Prusice, Myślenice, Żelisławki, Grąblewo czy Mierzyn to niewielkie miejscowości, ich mieszkańcy doskonale wiedzą, jak ważną rolę pełni sport w codziennym życiu. Lokalne kluby piłkarskie i modernizowane boiska to nie tylko miejsca treningów, ale też przestrzeń spotkań, integracji i budowania tożsamości społecznej. W Prusicach i Myślenicach młodzi zawodnicy Orła uczą się pracy zespołowej i wytrwałości, we Władysławowie KP Jantarek daje przykład, że pasja do futbolu może łączyć pokolenia, a w Dzikowicach B-klasowy KS Raptus, reprezentujący Lubuski ZPN, udowadnia, że nawet najmniejsze kluby mogą być dumą lokalnej społeczności. W Żelisławkach nowe boisko wielofunkcyjne stało się miejscem, gdzie dzieci i dorośli aktywnie spędzają czas, a w Grąblewie strażacy-ochotnicy stworzyli warunki do rozwijania sportowych talentów.

Z kolei modernizacja „Mierzynianki” w Gminie Dobra otworzyła drogę do jeszcze większej liczby lokalnych wydarzeń i rozgrywek. Oprócz unowocześnionych boisk ważnym elementem inwestycji jest również rozbudowa i modernizacja zaplecza szatniowo-sanitarnego, co znacząco poprawia komfort użytkowania obiektów przez zawodników i mieszkańców. Każda z tych inicjatyw udowadnia, że nawet małe społeczności potrafią marzyć o wielkich sukcesach i tworzyć przestrzeń, w której sport staje się fundamentem rozwoju.

fot. OSP Grąblewo

Rozwój amatorskich dyscyplin i integracja społeczna

Środki z Totalizatora nie są kierowane wyłącznie na popularne sporty, lecz obejmują również mniej oczywiste dyscypliny, takie jak tenis stołowy, badminton, sporty siłowe czy inicjatywy paraolimpijskie. Tam, gdzie pojawia się nowa infrastruktura, widać szybki wzrost zainteresowania sportem wśród dzieci i młodzieży, a lokalne społeczności integrują się wokół wspólnych wydarzeń. Sale wiejskie czy adaptowane świetlice stają się miejscami regularnych treningów, turniejów i spotkań międzypokoleniowych.

Rozwój sportu amatorskiego w małych miejscowościach ma wymiar nie tylko zdrowotny, lecz także społeczny, ponieważ sprzyja aktywizacji mieszkańców i ogranicza wykluczenie. Co istotne, infrastruktura wielofunkcyjna pozwala na organizację zajęć różnych sekcji sportowych, dzięki czemu każdy może znaleźć przestrzeń dla siebie. To pokazuje, że inwestycje w mniejsze miejscowości to nie tylko wsparcie sportu, lecz także budowa trwałej tkanki społecznej.

Szanse i wyzwania dla małych miejscowości

Największym atutem obecnego modelu jest oddolny charakter – projekty powstają z inicjatywy mieszkańców, a ostateczne decyzje zapadają w wyniku głosowania. To jednak oznacza, że skuteczność zależy od zaangażowania lokalnej społeczności, jej zdolności mobilizacji i pomysłowości. Tam, gdzie brakuje aktywnych liderów, środki mogą omijać potrzebne obszary. Z drugiej strony, gdy społeczność działa wspólnie, efekty są widoczne w krótkim czasie: poprawiają się warunki treningowe, rośnie liczba dzieci uczestniczących w zajęciach i wyłaniają się nowe talenty. Wystarczy tylko pomyśleć o ilości potencjalnych, dobrze rokujących sportowców, którzy odbili się od ściany, kiedy w ich miejscowości nie było potrzebnej infrastuktury, a na dodatek spotkali się jeszcze z wykluczeniem komunikacyjnym.

Programy Totalizatora pełnią więc rolę nie tylko finansową, lecz także edukacyjną, ucząc odpowiedzialności za wspólną przestrzeń i rozwój. W dłuższej perspektywie inwestycje w małe kluby mogą stać się dźwignią dla profesjonalnego sportu, dostarczając zawodników wywodzących się z lokalnych drużyn. To szansa, by wielki sport rodził się w małych miejscowościach, pod warunkiem, że mechanizm wsparcia będzie konsekwentnie kontynuowany i monitorowany.

Od wiejskich boisk do wielkich stadionów

Wielu polskich sportowców zaczynało swoje kariery w małych miejscowościach i lokalnych klubach, co pokazuje, że wielki talent może narodzić się wszędzie – Piotr Zieliński grał w Orle Ząbkowice Śląskie, Ewa Pajor w Orlętach Wielenin, Krzysztof Piątek w Niemczance Niemcza, Grzegorz Krychowiak w Orle Mrzeżyno, Jan Bednarek w Sokole Kleczew, a Karol Świderski w Rawii Rawicz.

Podobną drogę przeszedł Jacek Krzynówek, którego historię barwnie opisał Marek Wawrzynowski w tekście dla Przeglądu Sportowego. Krzynówek długo pozostawał „tym chłopakiem ze wsi”, zaczynał w klubie z klasy B, gdzie jako piętnastolatek rywalizował z dużo starszymi seniorami, a pierwsze treningi w zorganizowanej drużynie odbył dopiero jako nastolatek. Kiedy podpisał kontrakt w Niemczech, musiał zmierzyć się z zupełnie nową rzeczywistością – samotnością, tęsknotą za rodziną i poczuciem wyobcowania, zanim odnalazł się w Bundeslidze i z czasem został filarem reprezentacji Polski. Jego historia pokazuje, że sukces nie rodzi się wyłącznie na wielkich stadionach, ale także na wiejskich boiskach, gdzie determinacja i ciężka praca potrafią przeważyć nad początkowymi trudnościami. Takie przykłady podkreślają znaczenie wsparcia sportu amatorskiego i lokalnych inicjatyw, które tworzą fundament przyszłych sukcesów.

Zwraca na to uwagę także Anton Corneal, ekspert FIFA i trener z Trynidadu i Tobago, który od lat rozwija piłkę nożną na najniższym szczeblu. W jego ocenie kluczowe jest zaangażowanie społeczności lokalnych, powszechny dostęp do boisk i trenerów oraz kształtowanie kultury sportu w małych miejscowościach, bo to właśnie tam powstaje baza, z której wyrastają przyszłe gwiazdy.

Nowa edycja programu grantowego

Fundacja LOTTO im. Hanny Konopackiej ogłosiła start kolejnej edycji konkursu „Sportowo Kulturalnie Lokalnie 2025” (pula nagród w konkursie wynosi 7 200 000 zł ). Program skierowany jest do małych społeczności, które mogą ubiegać się o dofinansowanie inicjatyw sportowych i kulturalnych na poziomie lokalnym. Granty przyznawane będą na modernizację obiektów, organizację wydarzeń oraz działania aktywizujące dzieci, młodzież i dorosłych. Konkurs wzmacnia mechanizm oddolnej aktywizacji, umożliwiając mieszkańcom realny wpływ na kształt lokalnej infrastruktury.

Wnioski mogą składać zarówno stowarzyszenia, jak i inne podmioty społeczne, a o przyznaniu wsparcia zdecyduje m.in. społeczna użyteczność projektów. W ten sposób Fundacja LOTTO kontynuuje model, w którym sport amatorski i kultura stają się elementem spajającym lokalne środowiska. Co istotne, Totalizator Sportowy co chwilę uruchamia kolejne inicjatywy grantowe i „Gdy grasz, wszystko gra” nie jest jesienią tego roku jedynym programem w ramach którego lokalne społeczności mogły zgłaszać swoje projekty do realizacji.

Długofalowy wpływ na polski sport

Rozwój amatorskiego sportu w mniejszych miejscowościach ma konsekwencje wykraczające poza lokalne środowisko. Nowe boiska, hale czy sale treningowe przyciągają młodych ludzi, którzy dzięki lepszym warunkom mogą trenować regularnie i podnosić swoje umiejętności. Z biegiem czasu z takich drużyn wywodzą się zawodnicy, którzy trafiają do lig wojewódzkich czy ogólnopolskich.

Ten proces wspiera budowę zaplecza kadry narodowej w różnych dyscyplinach, także tych mniej popularnych. Jednocześnie inwestycje w infrastrukturę pomagają utrzymywać aktywność sportową w starszych grupach wiekowych, co ma znaczenie dla zdrowia publicznego. Widać więc, że środki z Totalizatora to nie tylko lokalne wsparcie, ale także element systemu kształtującego przyszłość polskiego sportu w szerszej skali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *