Grzegorz Kiczko: Warto czasem skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań, a nie wymyślać koła na nowo

Serwis iGaming Polska porozmawiał z Grzegorzem Kiczko, prezesem zarządu jednego z najmłodszych na rynku bukmacherów, ale tym samym jednego z najprężniej rozwijających się. Jakie są plany firmy i dotychczasowe sukcesy? Czy nie boją się rozwijać retailu w dzisiejszych czasach? O tych i innych rzeczach dowiecie się z lektury poniższego wywiadu.
Maciej Akimow: Jak oceniasz wszystko to, co udało się zrobić razem z Go+Bet od momentu uruchomienia działalności?
Grzegorz Kiczko: Za nami ponad rok działalności, w którym koncentrowaliśmy się przede wszystkim nad rozwojem kanału online. Rynek zakładów sportowych w Polsce, jak obaj wiemy, jest bardzo wymagający. Myślę, że mogę powiedzieć, że jesteśmy odważnym bukmacherem. Nie boimy się testować różnych rozwiązań. W ciągu tego roku koncentrowaliśmy się nad rozwojem produktu i zaznaczeniem swojej obecności na rynku. Jeśli miałbym wymienić kamienie milowe na przestrzeni tego roku to początek z grą „bez podatku”, następnie sponsoringi, w tym sponsorowanie jednego z najbardziej utytułowanych polskich klubów i posiadający ogromne zaplecze kibiców. Mowa oczywiście o Wiśle Kraków. Udane Mistrzostwa Świata w listopadzie, z rekordowym przychodem. W zimie przejście na nową aplikację oraz stronę www, a w ostatnim czasie „deal” z Superbetem.
Co jest Waszym głównym celem na najbliższy czas?
W ciągu kilku tygodni zaoferujemy nowy trzy-stopniowy bonus powitalny. Na etapie, w którym obecnie jesteśmy niezwykle ważna jest akwizycja, ale nie możemy zapominać o obecnych użytkownikach, dlatego równocześnie przygotowujemy stałą promocję retencyjną dla wszystkich graczy. Dodatkowo w planie mamy wprowadzenie nowych kanałów czy form reklamy. Digital marketing wciąż się rozwija i ciągle daje nowe możliwości.
Czym Go+Bet chce się wyróżnić na polskim rynku, by szukać swojej przewagi?
Chcemy być najbardziej innowacyjnym bukmacherem na rynku i mam tutaj na myśli innowacyjność nie tylko technologiczną, ale przede wszystkim produktową czy procesową. Dużo wysiłku kładziemy na opracowanie odpowiednich mikro-segmentów i optymalizację ścieżek retencyjnych użytkownika. W niedługim czasie udostępnimy naszym graczom absolutnie unikalny w skali kraju produkt. Uchylę rąbka tajemnicy i zdradzę, że będzie to rozwiązanie angażujące użytkowników w różnego rodzaju turnieje oparte m.in. na quizie wiedzy. W nieco dalszej perspektywie wprowadzimy rozwiązanie wykorzystujące AI i polegające na tym, że w czasie rzeczywistym nasi użytkownicy będą otrzymywali interesujące informacje odnoszące się do przeglądanych zdarzeń. Praca nad produktem to niekończący się proces. Nie jesteśmy w stanie konkurować z największymi jeśli chodzi o budżety marketingowe, dlatego swojej przewagi będziemy szukać w produkcie i podejściu do klienta.
Obserwujecie swoją najbliższą konkurencję? Staracie się brać najlepsze wzorce czy idziecie swoją drogą?
Oczywiście, że obserwujemy naszą konkurencję. Nie tylko tę najbliższą, ale także czołowych bukmacherów w Polsce czy za granicą. Warto czasem skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań, a nie wymyślać koła na nowo. To nie oznacza, że nie poszukujemy czegoś co wyróżni nas na tle konkurencji. Jako przykład podam wprowadzenie zakładów na gonitwy. Jesteśmy jedynym w Polsce bukmacherem, który ma tego typy zakłady w swojej ofercie. Kolejnym przykładem może być to, że często w przeciwieństwie do konkurencji, staramy się wprowadzać proste bonusy o przejrzystych i logicznych warunkach dla graczy. Nie ma u nas żadnych ukrytych kruczków.
Kolokwialnie można powiedzieć, że weszliście na grubo w rynek stacjonarny. Przejęcie punktów od Superbetu powinno był kołem zamachowym dla Waszej działalności. Jaki jest dalszy plan na rozwój tego kanału?
Rzeczywiście, tym ruchem wchodzimy do czołówki jeśli chodzi o sprzedaż stacjonarną w Polsce. W mojej ocenie deal z Superbetem to typowa sytuacja win – win. Superbet rezygnuje z kanału, który angażuje dużo czasu ludzi z zarządu, marketingu, IT i innych działów, ale generuje, w ich przypadku, stosunkowo niewielki procent przychodu. W naszym przypadku będzie to równie ważny kanał jak sprzedaż online. Będziemy wkładali dużo wysiłku w rozwój produktu retailowego. Na końcu skorzysta na tym klient i to jest w tym wszystkim najważniejsze. Oczywiście w związku z przejęciem punktów stacjonarnych od Superbetu czeka nas bardzo dużo pracy związanej z rebrandingiem. To nie tylko praca dla kierowników regionalnych, ale także dla naszego działu marketingu. Pracujemy intensywnie nad strategią w jaki sposób przekonać jak największą liczbę klientów Superbetu, aby płynnie przeszli do nas. Mamy tutaj duże wsparcie ze strony naszego partnera technologicznego, czyli firmy Playtech.
Wiemy jednak jakie są trendy. Nie boicie się rozwijać retailu w tych czasach?
W kanale retail jesteśmy obecni już od jakiegoś czasu, więc to nie jest dla nas nowość. Przez ten okres wyciągnęliśmy wnioski jakie rozwiązania się sprawdzają, a jakie nie przynoszą założonych biznesowych celów. Dodatkowo posiadamy zespół specjalistów w tym zakresie. Tak jak wspomniałem w poprzednim pytaniu, bardzo zaangażowany w ten projekt jest Playtech. Im również zależy, aby ten projekt zakończył się sukcesem. Jestem przekonany, że zawsze będzie cześć graczy, która woli atmosferę jaka panuje w kolekturze, którzy mają tam swoich znajomych i ulubionych kolektorów, z którymi po prostu chcą się spotkać i przy okazji zawrzeć zakład na ulubioną drużynę.
Przechodząc trochę do tematów ogólnych, co obecnie jest dla Was największym wyzwaniem lub trudnością z którą będziecie musieli zmierzyć się w najbliższym czasie?
Największym wyzwaniem jest dla nas budowanie rozpoznawalności oraz wiarygodności w oczach graczy. Baza naszych klientów z miesiąca na miesiąc się powiększa, jednak wiemy, że do zgarnięcia jest o wiele większy kawałek tortu. Oczywiście nie mamy na to tak potężnych budżetów jak czołówka stawki, więc wyzwaniem jest dla nas ciągła optymalizacja kanałów akwizycji, ale również odpowiedni dobór promocji, aby osiągnąć jak najlepsze wskaźniki retencji i reaktywacji użytkownika.
Ligi piłkarskie zmierzają ku końcowi, podobnie jak wiele umów sponsoringowych na rynku. Zamierzacie być aktywni na tym polu? Co z Waszymi obecnymi sponsoringami?
Strategia marketingowa na przyszły sezon nieco się zmieni. Po ponad roku działalności jesteśmy w trakcie analizy wszystkich naszych sponsoringów. Decyzje zapadną wkrótce.
Rozmawiał Maciej Akimow
Polecane