Kolejny podejrzany mecz z udziałem polskiej drużyny. Czas na zmiany?
Piątkowe spotkanie pomiędzy Motorem Lublin, a MTK Budapeszt wzbudziło kolejne kontrowersje związane z ustawianiem meczów. To już drugie spotkanie z udziałem polskiej drużyny w tym tygodniu, które skłania do podejrzeń.

Dziwne zmiany kursów
Wydarzenia na boisku zaczęły wzbudzać wątpliwości od około 50. minuty meczu. Kursy bukmacherskie na over bramek w ciągu kilku minut spadły z 2,04 do zaledwie 1,25, co mogło sugerować, że na to zdarzenie przeznaczane były większe sumy pieniędzy. Dalszy ciąg sytuacji, jest już dobrze znany. W 67. minucie padła pierwsza bramka, a kolejna 7 minut później.
To już kolejny raz w tym tygodniu, kiedy polskie drużyny znajdują się w centrum podejrzeń podczas rozgrywek. Kilka dni temu informowaliśmy o kontrowersyjnym meczu Wisły Płock z Wartą Gorzów Wielkopolski, gdzie również doszło do podejrzanych ruchów na rynkach bukmacherskich. Ten artykuł możecie przeczytać TUTAJ.
Czas na zmiany?
Mecze sparingowe w Turcji od lat budzą kontrowersje. Kluby często korzystają z lokalnych sędziów, którzy to najczęściej mogą być zamieszani w tego rodzaju afery, przez co drużyny biorące udział w takich spotkaniach muszą ponosić konsekwencje wizerunkowe. Rozwiązaniem problemu, mógłby być angaż arbitrów z Polski, co najprawdopodobniej pozwoliłoby unikać takich sytuacji.
Pojawia się coraz więcej głosów, że Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) powinien przyjrzeć się problemowi. Sparingi w Turcji stały się częścią przygotowań wielu polskich drużyn, jednak ich przebieg i otoczenie wymagają większej kontroli. Dodatkowo same kluby same powinny zadbać o większą transparentność, rezygnując z zatrudniania lokalnych sędziów.
Polecane
Komentarze
No Ameryki nie odkryliście ze są tam ustawki ale co z tego, to chyba wina bukmacherów a nie klubów ze to daja do grania?