Kontrowersje sędziowskie w Pucharze Polski? Sprawdziliśmy

Autor: Szymon Kubik

Data publikacji: 30.10.2025 Ostatnia aktualizacja: 30.10.2025 15:48

Mecz 1/16 finału STS Pucharu Polski pomiędzy Chojniczanką Chojnice a Świtem Szczecin, zakończony wygraną gospodarzy 3:1, wywołał prawdziwą lawinę kontrowersji, rzucając cień na bezstronność sędziowania. Klub ze Szczecina jest głęboko oburzony postawą arbitra i nie szczędził na niego słów, a Kolegium Sędziów PZPN zapowiedziało wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec trenera i piłkarza Świtu. My o głos w tej sprawie dodatkowo poprosiliśmy Prezesa Chojniczanki, Jarosława Kaluzo, a także Head of Trading Team w Superbet, Mariusza Paradowskiego.

Zdjęte zakłady u bukmacherów?

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, spotkanie w Chojnicach znalazło się w centrum uwagi, jednak nie ze względu na sportowe emocje, a na ruchy na rynku zakładów bukmacherskich. Gracze Superbetu, czyli czołowego polskiego bukmachera, od rana i przez cały dzień dopytywali dlaczego nie mogą obstawić tego spotkania. Podobnie zresztą było w przypadku innych operatorów leganie działających na naszym rynku.

Czy chodziło o chwilowe problemy, czy faktycznie ten mecz całkowicie był zdjęty z oferty? Sprawdziliśmy temat u źródła, o czym więcej z dalszej części artykułu.

Reakcja Superbet na ruchy kursowe. Czasowa blokada oferty

W kontekście niestabilności kursów i działań innych operatorów, poprosiliśmy Head of Trading Team w Superbet, Mariusza Paradowskiego, o informacje, czy mecz został faktycznie całkowicie zdjęty z oferty?

Mecz był zablokowany o 17:30, ale był całkowicie dostępny w in play-u – mówi nam Paradowski.

Ruch ten został wykonany na pół godziny przed planowym rozpoczęciem, a niecałe dwadzieścia minut po ogłoszeniu problemów z transportem zespołu Świtu. Najpewniej decyzja zapadła więc ze względu na problemy logistyczne przyjezdnej drużyny.

Po naszej weryfikacji, faktycznie można było zawierać zakłady zarówno rano, jak i po południu, gdyż jest sporo dostępnych kuponów postawionych przez graczy zawierających to spotkanie. Mecz w ofercie Superbetu był więc dostępny przez większość czasu i spokojnie można było go zagrać.

Konfrontacja zarzutów

Skoro mamy już wyjaśnione, że ww. mecz można było obstawiać niemal przez cały dzień, w ramach realizacji obowiązku dziennikarskiego konieczne jest szczegółowe przedstawienie kontekstu i wszystkich stron sporu.

Afera nabrała tempa po wpisach zawodnika Świtu, Dawida Korta, który zarzucił sędziemu Krumplewskiemu „skrajnie nieprofesjonalne zachowanie”, prowokacje, wyzwiska i traktowanie piłkarzy z pogardą.

Trener Tomasz Kafarski na konferencji prasowej zasugerował, że ciężko było wygrać „z czternastoma uczestnikami tego wydarzenia”.

Dyrektor sportowy Świtu, Szymon Kufel, w rozmowie z mediami, potwierdził zastrzeżenia, opisując sędziowanie jako „sprytne, wyrafinowane”. Kufel twierdził, że każda decyzja była przeciwko Świtu i ujawnił sytuację po meczu:

– Według mnie to spotkanie było prowadzone w bardzo sprytny, wyrafinowany sposób. Nie chodzi o to, czy przegraliśmy, czy nie, bo liczyliśmy się z tym, że przystępujemy do meczu raczej z pozycji underdoga, w Chojnicach zawsze trudno nam się grało. Ale jak spojrzeć na same fakty, że ten arbiter przed tym spotkaniem sędziował drużynie z Chojnic jedenaście meczów i ona dziesięć z nich wygrała, a jednego nie wygrała, bo nie wykorzystała rzutu karnego, gdzie w tamtym spotkaniu były przyznane dwie „jedenastki”, to jest to co najmniej dziwne. Sam byłem świadkiem, gdy po meczu Dawid Kort szedł za sędziami i mówił „przepraszam, panie sędzio, mógłbym chwilę porozmawiać?”. Jeden z nich, nie wiem, który, powiedział „dobra, idź, nie gadaj z tym ch****.

Kufel wskazał również na kontrowersyjne sytuacje boiskowe, w tym nieodgwizdane rzuty karne dla Świtu i wątpliwości wokół goli dla Chojniczanki.

– Początek spotkania, przeważaliśmy, graliśmy lepiej. Pierwszy faul – nasz kapitan wygarnia piłkę, przeciwnik wpada w niego nogami, odgwizdany jest faul dla rywala, nasz kapitan dostaje kartkę. Za chwilę odzywa się inny zawodnik – kartka. Potem odzywa się Dawid Kort – kartka. Tam było chyba pięć czy sześć kartek za rozmowy z sędziami. Gdy każda decyzja jest przeciwko tobie, zaczyna się robić nerwowo. Zawodnicy Świtu bali się już zrobić cokolwiek we własnym polu karnym, by nie sprowokować sędziego do gwizdnięcia jakiegoś dziwnego przewinienia. W drugą stronę, Sabala wali łokciem Górala przy golu na 1:1 i nie ma faulu, bramka uznana. Przynajmniej jeden z dwóch rzutów karnych dla nas, właśnie na Korcie, nie zostaje odgwizdany. Trzecia bramka, rzut karny Sabali? Obrońca wybija piłkę, ta leci w kierunku bramkarza, Sabala wpada w niego nogami. Nawet ludzie z Chojnic mówili, że to mocno naciągana „jedenastka”. Nie było kamer, nie było VAR-u. W takim meczu sędzia może sobie pozwolić na więcej i tu niestety tak się wydarzyło. Każdy ma prawo do błędu, ale tu nie było błędu, to było, nazwijmy to, prowadzenie meczu w określony sposób. Byli z nami ludzie postronni, którzy komentowali, że co by Świt tego dnia nie zrobił, to i tak by tego meczu nie wygrał.

Stanowisko sędziego Krumplewskiego

W odpowiedzi na medialną burzę, sędzia Damian Krumplewski wydał oficjalne oświadczenie, w którym kategorycznie odrzucił zarzuty. Sędzia podkreślił jednocześnie, że zawsze z szacunkiem podchodził do zawodników, rozumiejąc trud ich pracy. Krumplewski wyraził nadzieję, że to ostatnia sytuacja, w której musi publicznie odnosić się do tego rodzaju „nieprawdziwych informacji”.

Kontrowersyjny wybór arbitra i reakcja PZPN

Jednym z kluczowych argumentów Świtu jest bilans Krumplewskiego w meczach Chojniczanki. Szymon Kufel zwrócił uwagę, że arbiter sędziował wcześniej Chojniczance jedenaście spotkań, z czego wygrała ona dziesięć. Dyrektor Świtu uważa, że wybór tego arbitra na mecz bez VAR-u i kamer telewizyjnych, w którym „sędzia może sobie pozwolić na więcej”, był z góry błędem. Władze sędziowskie szybko zareagowały na publiczną krytykę. Jak czytamy na stronie Łączy nas Piłka:

– Jednocześnie Kolegium Sędziów PZPN informuje, że przekaże do Komisji Dyscyplinarnej PZPN wniosek o rozważenie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec zawodnika Dawida Korta oraz trenera Świtu Szczecin Tomasza Kafarskiego w związku z wypowiedziami w mediach społecznościowych oraz na konferencji prasowej. 

Szymon Kufel stanowczo odparł oświadczenie sędziego, mówiąc:

– Niejeden mecz przegraliśmy, niejeden mecz przegramy i sędzia niejeden raz się pomylił i pomyli. Ale tutaj to było to po prostu niesmaczne. To, co ten pan mówi w swoim oświadczeniu, to jest po prostu nieprawda. Jeżeli taki wniosek zostanie złożony, to na pewno złożymy protest. Uruchomiliśmy już swoją kancelarię prawną. Nie chodzi nam o to, by popaść konflikt z PZPN. My jako klub nie mieszaliśmy się w to, co piłkarz pisał na swoim profilu w mediach społecznościowych. Jest wolnym człowiekiem i ma do tego pełne prawo. Nie słyszałem jeszcze, by ktoś coś napisał na Instagramie lub Iksie i żeby PZPN wyciągał wobec niego konsekwencje. To jest tylko jedna kamera, ale polecam, żeby ci, którzy piszą takie rzeczy, najpierw obejrzeli to spotkanie, bo wyglądało to słabo. 

Prezes Chojniczanki odpiera zarzuty

W reakcji na zarzuty ze strony Świtu, do sprawy w rozmowie z nami odniósł się Prezes Chojniczanki Chojnice Jarosław Klauzo, który wyraził zaskoczenie skalą krytyki. Zdaniem przedstawiciela Chojniczanki, głównym problemem było zachowanie zawodników Świtu, a nie arbitra.

– Sędzia nie dał sobie wejść na głowę przez piłkarzy Świtu. Od samego początku zawodnicy zgłaszali mnóstwo pretensji i bardziej niż na grze w piłkę, skupiali się na dyskusjach. Na boisku nie wydarzyło się nic takiego, żeby mieć zastrzeżenia do pracy arbitra. 

Prezes stwierdził, że gdyby sędzia był mniej pobłażliwy, to zawodnicy Świtu mecz mogliby skończyć w ośmiu z powodu niesubordynacji. Co do zarzutów dotyczących statystyk sędziowania arbitra Krumplewskiego, stwierdził, że „statystyki to tylko statystyki” i podkreślił, że również w stosunku do Chojniczanki znajdą się sędziowie ze „złymi” statystykami. Dodał, że czasami zdarzają się sytuacje, że to drużyna z Chojnic jest krzywdzona przez sędziów. Nie mniej, całą otoczkę, która w jego opinii jest na siłę nagłaśniania, podsumował mocnym stwierdzieniem: – Cała ta sytuacja wokół tego meczu, pretensje, zarzuty, są dla mnie absurdalne. 

Komentarze

Marek

Hmmmm 🙂
Jeśli jest tak czysto, to proszę niech bukmacherzy udostępnia przepływ finansów na zakładach i ich zysk/stratę na danym zdarzeniu.

1
0
MKS

ukarać tych patusów co z palca wyssane oskarzenia zaczeli wrzucac bo przegrali mecz – dobry artykul

1
0
Buli

wreszcie artykuł bez siania fermentu, brawo

1
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *