„Sukces SuperSocial wynika z jego różnorodności. Nie jest to maszynka do kopiowania kuponów”

Jakie było Twoje pierwsze wrażenie, gdy dowiedziałeś się o SuperSocial? Powiem szczerze, że gdy Superbet z tym startował, miałem mieszane uczucia, że to raczej się nie przyjmie. Gracze jednak lubią anonimowość, niespecjalnie chcą chwalić się kuponami, ponieważ to przynosi pecha.

Mój pierwszy kontakt z SuperSocial był z perspektywy gracza, ponieważ ten projekt został wprowadzony zanim dołączyłem do Superbetu. Nie byłem też nigdy mocno wkręconym graczem, bardziej rekreacyjnym, grającym czasem dla zabawy, więc nie korzystałem z tego za dużo.

Gdy pojawiłem się w firmie, od razu mi się ten projekt spodobał. Zobaczyłem, że to działa, że ludzie udostępniają kupony, kopiują, dyskutują. Tak się złożyło, że z czasem dostawałem w Superbecie kolejne rzeczy pod swoje skrzydła. Dołączył do tego właśnie SuperSocial. Miałem za zadanie od samego początku wprowadzić w sensowny sposób funkcjonalność wideo i sprawić, żeby gracze z niej korzystali. SuperSocial to jest dobrze rozwijające się dziecko, które ja dostałem do rąk i staram się go nie upuścić i sprawić, żeby nadal zdrowo rosło.

Wideo zostało wprowadzone przed Mistrzostwami Europy. Jak to się zaczęło i na jakim etapie jest teraz?

To na początku była dla mnie taka jazda bez trzymanki. Test w nowym charakterze w firmie. Zaczęło się to tak, że mniej więcej miesiąc przed EURO dowiedziałem się, że od strony technicznej taka funkcjonalność się pojawi. Potem, wspólnie z chorwackim teamem odpowiadającym za produkt, wymyślaliśmy, jak to można zapełnić treściami. W jaki sposób zachęcić ludzi do publikowania tych filmów i ich oglądania.

Miałem obawy, ponieważ udostępnianie kuponów anonimowo jeszcze jest łatwe, ale w formie wideo to już wyższy próg wejścia. Po pierwsze od strony technicznej trzeba stworzyć materiał, który ma sens, a dodatkowo dobrze jest pokazać swoją twarz, swój głos. Ten czas Mistrzostw Europy wykorzystaliśmy na testowanie różnych kierunków, w tym tiktokowych czy lifestyle-owych.

Najważniejszy wniosek był jeden – jeśli ludzie są już w aplikacji bukmacherskiej, to przychodzą tam przede wszystkim po to, żeby zagrać kupon. Szukają inspiracji, ciekawych typów. Każde wideo, które skupiało się rzeczywiście na typach, a nie na tym co wokół sportu, generowało dużo lepsze liczby. Po turnieju poszliśmy właśnie w kierunku typerskim, w kierunku osób, które rzeczywiście znają się na typowaniu i od tego czasu liczby bardzo fajnie poszły w górę. Obecnie mówimy o wyświetleniach przekraczających milion miesięcznie!

SuperSocial jest też dostępny w Serbii, Rumunii i Belgii. Jest plan żeby wprowadzić funkcję wideo również na tamtych rynkach?

Nie wiem na ten moment, ale patrząc na polskie doświadczenia myślę, że warto to zrobić. Były rozmowy, żeby z tego co udało nam się zrobić w Polsce zrobić case study, które funkcjonowałoby jako taki drogowskaz dla rynków, które by to wprowadzały. Chętnie podzielimy się naszym doświadczeniem.

Jakich nowych funkcjonalności mogą w najbliższym czasie spodziewać się gracze?

Obecnie całe skupienie położone jest na program, który ma dodatkowo zachęcać twórców do tworzenia treści. Myślę, że to będzie spory gamechanger, który bardzo mocno zachęci wszystkich do tworzenia kuponów, analiz tekstowych czy wideo. Po tym będziemy myśleć o następnym kroku.

Czyli planujecie coś w stylu programu partnerskiego?

Za wcześnie na szczegóły, ale kluczem jest dla nas, żeby zachęcić twórców do regularnej aktywności. Żeby mieli z tego korzyści, niezależnie czy są dużym czy małym twórcą.

SuperSocial to nie jest tylko wideo i udostępnianie kuponów. Jakie jeszcze funkcje możemy tam znaleźć?

Mamy challenge, w ramach których, gracze rywalizują między sobą. Jest również oczywiście możliwość czatu społecznościowego. To miejsce w którym gracze mogą wspólnie przeżywać te sportowe i typerskie emocje. Nie da się jednak ukryć, że idea udostępniania i kopiowania kuponów zawsze będzie taką fundamentalną funkcjonalnością.

Z czego Twoim zdaniem wynika sukces SuperSocial?

Według mnie z różnorodności. Nie jest to tylko maszynka do kopiowania kuponów, ale miejsce gdzie można się fajnie pobawić, pooglądać wideo, porozmawiać z innymi użytkownikami. To takie nowoczesne forum bukmacherskie. Myślę też, że to jeszcze nie koniec, bo wierzę, że to co teraz jest dla nas sufitem, za jakiś czas będzie podłogą.

Ten projekt ma olbrzymi potencjał.  Musimy tylko pamiętać, żeby zawsze na sam koniec trzymać się kuponów i bukmacherki, bo jednak po to głównie ludzie przychodzą. Fajnie się tym pobawić, ale przede wszystkim musimy pokazywać treści, które pomogą w podjęciu decyzji, co dzisiaj zagrać.

Czyli tematy około-sportowe nie przebijają się?

Tak. Ten styl lifestylowy pasuje bardziej na naszego TikToka. Znakomicie tam funkcjonuje, generuje rewelacyjne liczby. Ludzie którzy już są wewnątrz, są zalogowani w naszej aplikacji, już sobie posprawdzali te profile, pobawili się Internetem, a teraz chcą po prostu pomyśleć o tym co zagrać.

Oczywiście ważne, żeby te podpowiedzi czy inspiracje dostarczać im w atrakcyjnej formie. Gracze nie przychodzą do SuperSociala żeby sobie pooglądać jak kibic żongluje piłką pod stadionem, tylko szukają czegoś co im podpowie czy lepiej postawić na Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze czy Barcelonę. Albo na over 3.5 gola gdzieś w Afryce czy Azji, ponieważ to też miejsce do wyłapywania nieoczywistych typów.

Jakiś czas temu wprowadziliście też możliwość zablokowania innego użytkownika. Co Was do tego skłoniło i dlaczego dopiero po takim czasie?

SuperSocial to social media, więc i hejt. Skłonił nas do tego przede wszystkim feedback od użytkowników, od twórców wideo pod których treściami czasem pojawiały się zdecydowanie przesadzone komentarze. To nie była skala masowa, tych użytkowników nie było dużo, ale przeginali.

Były to też często tak aktywne konta, że stawało się to uciążliwe dla twórców. Nie chcemy wcielać się w rolę takiego cenzora i przeginać pod tym kątem, ale musimy pilnować jakichś granic, żeby to była po prostu przyjemność i przyjazne środowisko dla każdego, kto chce udostępnić swój kupon czy wideo.

Nawet jeżeli się pomyli, to żeby czuł, że jest w towarzystwie fajnych ludzi z którymi wspólnie się bawi a nie napinaczy którzy będą go obrażać, wytykać każdy błąd i odbierać radość z funkcjonowania w typerskiej społeczności. Moderujemy to, mamy też narzędzia wspierane sztuczną inteligencją do wyłapywania takich obraźliwych czy wulgarnych komentarzy i mamy też ludzi którzy to sprawdzają. Takie treści czasem jednak przez nasze sita się przedostają i stąd wprowadzenie właśnie tej funkcjonalności. Ciężko jest określić gdzie ta granica przebiega, ale gdzieś musi, bo inaczej wykurzy z SuperSociala normalnych ludzi, którzy chcą się tam bawić.

SuperSocial jest medium gdzie zawsze będziesz oceniany, ponieważ typujesz, wybierasz, ale najważniejsze jest, żeby robić to w sposób konstruktywny.

Dokładnie. To też jest specyfika każdego tematu w którym są obecne pieniądze. Nie ważne czy mówimy o zakładach sportowych, poradach inwestycyjnych, kryptowalutach. Tam gdzie pojawiają się pieniądze to rozchwianie emocjonalne tych odbiorców treści jest dużo wyższe. Jak wejdzie Ci kilka razy jakiś predykcja, że na przykład Bitcoin będzie rósł, to będą cię nosić na rękach, a raz nie wejdzie i wyleje się na Ciebie wiadro hejtu. Ogólnie sport to emocje i nie można ich gasić, ale muszą być wyrażane w akceptowalnej formie.

Dlaczego można usuwać przegrane kupony, jeżeli już się je udostępniło?

Z mojej perspektywy tej opcji nie powinno być. Kluczem do sukcesu SuperSocial powinna być transparentność. Jeżeli widzimy, że ktoś ma 50 wygranych kuponów, ale usunął 150 nietrafionych, to jest wprowadzanie po prostu w błąd odbiorców i podważanie wiarygodności projektu. Mam nadzieję, że to zmienimy.

Rumunia posiada 2 miliony użytkowników SuperSocial. Jak Polska wypada na tym tle?

U nas jest trochę więcej niż połowa rumuńskich użytkowników. Są to okolice 60% tego, co w Rumunii. Nie widzę żadnego powodu, żebyśmy przy rosnącym Superbecie w Polsce i przy rosnącej liczbie graczy, mieli pod kątem SuperSocial gorsze wyniki niż Rumunia. Chciałbym, żebyśmy byli na poziomie Rumunii jeżeli chodzi o liczbę kopiowanych kuponów i stawki, za jakie ludzie je obstawiają.

Ten projekt wideo pokazuje, że  Rumunia nie jest nie do dogonienia. Patrząc na wyświetlenia wideo i ruch pod tymi filmami, to pomimo, że w Rumunii jest dwa razy więcej użytkowników SuperSociala, to my mamy dwa razy lepsze liczby w tym projekcie. Mam nadzieję, że uda się w przyszłości przenieść te wyniki na liczby dotyczące aktywnych użytkowników czy liczby kopii kuponów. Nie jest to perspektywa roku, ale myślę że w przeciągu 2-3 lat jest to osiągalne.

Kim jest typowy polski użytkownik w SuperSocial? Bo na pewno to sobie profilowaliście. To taki „niedzielny gracz” czy bardziej profesjonalny?

Większość aktywniejszych twórców to są gracze z większym doświadczeniem. To też jest moja misja i plan, żeby jak najbardziej zachęcać zwykłych graczy. Żeby osoby, które kopiują kupony czy czasem komentują, mocniej włączały się od tej strony twórczej i myślę, że ten projekt o którym wspomniałem wcześniej będzie w tym pomocny. Mamy szeroki przekrój graczy, ale z przewagą tych średnio i bardziej doświadczonych.

Z czego to wynika?

Osoby, które są na początku swojej drogi bukmacherskiej, często nie zaglądają do SuperSocial, gdyż czasami trzeba trochę czasu, żeby się w tym wszystkim połapać. Użytkownik odkrywa na początku aplikację Superbet. Trochę sobie pogra i w momencie w którym jest coraz bardziej zaangażowanym klientem, dopiero wchodzi w społeczność SuperSocial.

Możliwe jest wprowadzenie na SuperSocial live streamingu? Żeby twórca mógł na żywo komentować swój kupon?

Dostawałem trochę głosów od twórców wideo, że coś takiego byłoby fajną i przydatną funkcjonalnością. Osobiście nie jestem do tego jakoś strasznie przekonany. Nie mam pewności czy to miałoby wielu fanów.

Trzeba pamiętać, że są osoby czy grupy, które prowadzą takie transmisje na przykład na Twitchu, ale to nie jest duża skala. Jeżeli od strony technologicznej to nie było bardzo skomplikowane, to myślę, że można się nad tym pochylić, ale nie wydaje mi się żeby to akurat miało dużo zmienić.

Moim zdaniem dużo lepszym pomysłem i łatwym od strony technologicznej byłoby wprowadzenie lig prywatnych. Żeby ludzie mogli zakładać swoje ligi i rywalizować. Lubimy się zakładać, z bratem, szwagrem czy znajomymi jak oglądamy mecz. Wiem, że taki temat był już dyskutowany, ale na razie nie wprowadzono takiej funkcji. 

Uważam, że to fajny kierunek. Były inne priorytety w tych ostatnich miesiącach, a na pewno warto to odkurzyć.

Jak wygląda obecnie Wasza strategia marketingowa? Jak przekonujecie graczy, żeby korzystali z SuperSocial?

Działamy z reklamami w digitalu, na Facebooku czy Instagramie. Ludziom wyświetlają się trafione kupony z SuperSocial, ale myślę, że jest dużo więcej do zrobienia. Trzeba przypominać naszym graczom, że SuperSocial jest fajny, rozwija się i warto z niego korzystać. To kolejny cel, który jest przede mną postawiony i który ja też sam widzę. Skoro robimy tak fajne liczby, niewiele o nim mówiąc, to jakie one będą jak zaczniemy mocniej go promować? Sufit jest bardzo daleko.

Często jest też tak, że ludzie mylą dane do logowania z nickiem SuperSocial. To też pokazuje, że ludzie nie do końca wiedzą co to jest.

Kierunkiem, w którym powinniśmy iść jeżeli chodzi o aplikacje jest jej upraszczanie i obalanie takich często drobnych, ale irytujących barier. Jedną z nich jest to o czym wspomniałeś, czyli dwie różne nazwy użytkownika. To wszystko czasami jest dość skomplikowane i myślę, że jakby było prostsze, ale bez utraty mnogości funkcjonalności to byłoby dużo bardziej przystępne. Nie liczy się tylko to co da się jeszcze zrobić wewnątrz SuperSocial, ale też to żeby po pierwsze ludzie o tym wiedzieli, a po drugie rozumieli o co w tym wszystkim chodzi.

Dlaczego tak mało jest ambasadorów przy SuperSocial?

To kwestia priorytetyzacji wykorzystywania ambasadorów. Zewnętrzne media społecznościowe i treści typowo sportowe są dla nich bardziej naturalnym środowiskiem. Miejsce takich materiałów okołosportowych jest bardziej na Tik Toku, Instagramie, Facebooku czy Twitterze.

Moim zdaniem też misją ambasadora jest przede wszystkim przyciągnięcie nowych klientów i przekonanie ich, że jesteśmy marką godną zaufania.

Typy Mateusza Borka mogłyby mocno przydać się w SuperSocial i go rozkręcić, ale pamiętajmy, że ambasadorzy często posiadają ograniczony czas. Nagrywając na przykład trzy filmiki, wiemy że większą korzyść będziemy mieli jeżeli będą to treści Tiktokowe, które wygenerują miliony wyświetleń.

Załóżmy, że mamy dzień do rozpoczęcia Mistrzostw Świata 2026 w piłce nożnej. Gdzie chciałbyś żeby w tym momencie był SuperSocial?

W ostatnich miesiącach widzimy, że wyraźnie zwiększa nam się zaangażowanie użytkowników na platformie, ale mamy nieco wolniejszy przypływ nowych graczy. Chciałbym, żebyśmy podczas turnieju zrobili skok, jeśli chodzi o ten przyrost i żeby Ci nowi użytkownicy nie byli tylko tymi kopiującymi, ale też próbowali swoich sił jako twórcy. Do tego, gdyby udało nam się sprawić, że SuperSocial będzie bardziej przejrzysty, a do tego rozbudowany o nowe funkcje to ja będę zachwycony. To będzie dobry fundament żeby na tym dalej budować.