PRIME MMA 11. Niekorzystne wyniki dla bukmacherów

Większość wyników „pod kursy”

Już przed galą kursy jasno wskazywały faworytów w niemal każdym pojedynku. Po analizie wyników okazuje się, że właśnie oni triumfowali.

Dla bukmacherów było to zatem bardzo niekorzystna gala. Poniżej prezentujemy wyniki wraz z kursami:

• Marcin Wrzosek (1.45) pokonał przez decyzję Kasjusza „Don Kasjo” Życińskiego (2.40) w walce bokserskiej w klasycznych rękawicach.
• Arkadiusz Tańcula (1.07) pokonał Pawła Jóźwiaka (5.70) przez decyzję w boksie na małe rękawice.
• Dominik Zadora (1.70) wygrał z duetem Krzysztof Ryta i Jacek Murański (1.95) w formule bokserskiej z małymi rękawicami.
• Bartosz Szachta (1.20) efektownie znokautował Adama Soroko (3.70) w pojedynku K-1 na małe rękawice.
• Jaś Kapela i Patryk „Roballini” Śliwa (1.30) zgodnie z kursami pokonali Daniela „Dagsa” Szwabę (2.88).
• Ewa Brodnicka (1.18) pokonała duet Karolina i Paulina Porzucek (3.90) w walce bokserskiej na małe rękawice.
• Karolina „Stwoichs” Dziak (1.48) zwyciężyła przez TKO Magdalenę Łoskot (2.27) w formule MMA.
• Patryk „Black Panther” Akinyeye (1.47) wygrał przez nokaut z Jarosławem „Ninją” Sobonkiewiczem (2.35) w K-1.
• Cezary Oleksiejczuk (1.12) pokonał Marcina „Cyborga” Naruszczkę (4.70) przez TKO w walce MMA.
• Grzegorz „Hellboy” Głuszcz (1.35) znokautował Mateusza „Mavsa” Szczypiora (2.70) w walce bokserskiej na małe rękawice.

Warto również dodać, że jedna z walk się nie odbyła. Mowa tutaj o starciu Bartosza „Norasa” Iwanowskiego z Januszem „Januszem ze Złomowiska” Pawłowskim.

Oferta dostępna u wielu bukmacherów

Wyniki gali nie były jedynym ciekawym aspektem tego wydarzenia. Naszą uwagę zwrócił również fakt, że PRIME MMA 11 była również szczególnie ciekawa z punktu widzenia dostępności zakładów bukmacherskich.

Po raz pierwszy kursy na gale były oferowane przez aż czterech bukmacherów – Betfan, TOTALbet, Fortunę i Betclic. Wyłączne prawa do oferty poprzednio miał TOTALbet, a jeszcze wcześniej Fortuna, co prawdopodobnie mogło przynieść im wówczas większe gratyfikacje finansowe.

Czas na liczenie strat?

Gala jest już za nami, a bukmacherzy mogą zastanawiać się, jak bardzo zabolało ich to wydarzenie. Biorąc pod uwagę zmienność w sporcie było to dość nietypowe, że wszystkie zdarzenia weszły po kursach. PRIME MMA 11 dało zatem operatorom mocno po uszach i teraz zapewne mogą liczyć straty.

Na ich korzyść działają zakłady rozszerzone, takie jak liczba rund, czy sposób wygranej. Możemy jednak przypuszczać, że większość typerów skupiła się na zakładach „1” lub „2”.