TVP bliżej przejęcia praw telewizyjnych do pokazywania meczów 1. Ligi oraz Pucharu Polski. Co to oznacza dla branży?

Przetarg na pokazywanie meczów Fortuna 1. Ligi oraz Puchar Polski ruszył już w czerwcu. Do rywalizacji w nim stanęły dwie telewizje – Polsat oraz TVP. Według naszych informacji bliżej przejęcia praw do wymienionych rozgrywek jest właśnie telewizja publiczna, która posiada atut w postaci dotarcia do większego grona kibiców z uwagi na chęć emitowania spotkań w otwartych kanałach. Czy to oznacza podniesienie stawek sponsoringowych dla firm bukmacherskich, które angażują się w sponsoring na tym poziomie?
Czy to ostatni sezon pierwszoligowy na Polsacie?
Przypomnijmy, że Polsat do końca obecnie trwającego sezonu (2023/2024) posiada wyłączność na pokazywanie spotkań na zapleczu Ekstraklasy oraz Pucharu Polski. Jedna z największych telewizji w naszym kraju wystartowała do przedłużenia tej umowy, ale wydaje się na straconej pozycji.
TVP zamierza pokazywać wszystkie mecze na kanale ogólnodostępnym w telewizji naziemnej – TVP Sport. Polsat od lat mecze pierwszoligowe pokazuje jedynie na kanałach dostępnych w kablówkach i telewizjach satelitarnych. Zasięg dotarcia jest więc o wiele niższy, a na nim najbardziej zależy PZPN, a także przedstawicielom 1. Ligi.
W przypadku Pucharu Polski jedynie mecze półfinałowe i finał muszą być pokazywane na otwartej antenie. TVP z kolei pokazywałoby ich znacznie więcej, ponieważ mecze byłyby emitowane pokazywane na TVP Sport, a co więcej w telewizjach regionalnych. Z całą pewnością skorzystaliby na tym kibice, ale także sponsorzy, których ekspozycja marki docierałaby do większego grona odbiorców.
Bukmacherzy, a sponsoring Fortuna 1. Ligi
Oczywiście bukmacherem, który najbardziej kojarzy się z 1. Ligą jest Fortuna, która jest partnerem tytularnym rozgrywek. Poza tym z klubami z zaplecza Ekstraklasy współpracują Superbet, GO+bet, forBET, LV Bet oraz STS. Pierwszy z operatorów wspiera GKS Tychy, drugi Wisłę Kraków oraz Chrobrego Głogów, trzeci Arkę Gdynia, czwarty Wisłę Płock.
Z kolei STS sponsoruje Podbeskidzie oraz GKS Katowice, gdzie bukmacher wspiera kilka sekcji klubu. Mowa tutaj o historycznej umowie, ponieważ nigdy wcześniej na polskim rynku operator nie sponsorował kilku profesjonalnych sekcji jednej drużyny. Więcej o tym porozumieniu pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Oczywiście wszystkie umowy są inaczej skonstruowane. Niektóre kończą się za rok, a inne potrwają dłużej. Tym samym możemy spodziewać się, że tam gdzie za rok umowa wygaśnie, kluby będą miały argument, by poprosić o większe wsparcie, jeśli przetarg telewizyjny na kolejne trzy sezony wygra telewizja publiczna, która będzie miała zdecydowanie większy zasięg dotarcia do widza.
Co więcej znacznie ponad połowa klubów z zaplecza Ekstraklasy nie współpracuje z żadnym bukmacherem, co także może się zmienić, jeśli od sezonu 2024/2025 znaczną większość spotkań będzie pokazywana na otwartych kanałach telewizji publicznej. Rozgrywki staną się bowiem bardziej atrakcyjne dla firm, które chcą dotrzeć do większego grona odbiorców poprzez sponsoring.
Polecane
Komentarze
Ja to sie dziwie ze bukmacherzy w ogole inwestuja w jakies male kluby z zaplecza, bo co oni z tego maja? Jakie duze marki typu Wisla Krakowa itd. to wiadoma sprawa.
Pieknie, wszystko tylko nie Polsat
Ufff, oby to była prawda, gorszej telewizji niż Polsat do pokazywania meczów 1. Ligi nigdy nie był i nie będzie