UOKiK kończy wieloletnie postępowanie w sprawie opłat za wyniki i… przypisuje sobie zasługi za wypracowanie nowego modelu rozliczeń
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zakończył postępowanie w sprawie problematycznych praktyk Polskiego Związku Piłki Nożnej i Ekstraklasy dotyczących opłat za wyniki. W swoim komunikacie UOKiK twierdzi, że zmiana modelu rozliczeń pomiędzy bukmacherami a PZPN i Ekstraklasą to efekt interwencji prezesa Urzędu. Problem w tym, że postępowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta w rzeczywistości nie zmieniło nic, gdyż porozumienie osiągnięto już wcześniej i nie było ono bezpośrednim efektem pracy UOKiK.

Kontrowersyjna opłata i wieloletnie śledztwo UOKiK
Temat opłat za wyniki od wielu lat rozgrzewał polską branżę bukmacherską do czerwoności. Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna legalni polscy bukmachrerzy zmuszeni byli odprowadzać 0,5% procenta brutto od całego rocznego obrotu na rzecz Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Kwestia ta była podwójnie problematyczna, gdyż oznaczała, że teoretycznie operatorzy płacili za możliwość wykorzystywania publicznie dostępnych rezultatów polskich rozgrywek piłkarskich. Największą wadą poprzedniego modelu było jednak to, że w praktyce bukmacherzy płacili PZPN procent przychodów osiągniętych na meczach innych rozgrywek lub nawet innych dyscyplin.
W 2019 roku postępowanie w tej sprawie wszczął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, którego zadanie polegało na tym, by zbadać czy PZPN i Ekstraklasa nie wykorzystuja w niedozwolony sposób swojej dominującej pozycji rynkowej. Pomimo jasnych przesłanek, które w tym okresie przedstawiała cała braża bukmacherska, śledztwo przeciągało się w nieskończoność.
Swój finał znalazło ono dopiero 24 stycznia 2024 roku, kiedy to UOKiK oficjalnie orzekł, że do wykorzystania dominującej pozycji rynkowej faktycznie w tym przypadku doszło.
– W toku prowadzonego przez nas postępowania wyjaśniającego PZPN i Ekstraklasa zmieniły sposób naliczania i wysokość opłaty za wykorzystywanie wyników rozgrywek piłkarskich. Nowy mechanizm naliczania opłat uznajemy za satysfakcjonujący z punktu widzenia prawa antymonopolowego, co kończy w tym zakresie nasze działania wobec PZPN i Ekstraklasy – twierdzi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Spóźniona decyzja Urzędu
Pozornie może się wydawać, że mamy do czynienia z przełomową decyzją, która odmieni oblicze branży. W praktyce jednak publikacja wyników postępowania UOKiK nie zmienia nic, gdyż jakiś czas temu, nie czakając na efekt przedłużającego się śledztwa, bukmacherzy na własną rękę osiągnęli porozumienie z PZPN i Ekstraklasą.
Mamy pełne prawo, by uważać, że UOKiK w tym przypadku nie wywiązał się należycie ze swojej roli. Zażegnanie sporu pomiędzy bukmacherami a PZPN wywołało bowiem sporo kontrowersji, gdyż proces negocjacji na pewno nie przebiegał w sposób wzorowy. Związek do takich rozmów był zupełnie nieprzygotowany, a w rolę samozwańczego przedstawiciela branży wcielił się STS.
Brak jasnej decyzji UOKiK sprawił, że wiele podjętych działań było nieefektywnych, a porozumienie osiągnięto w cieniu licznych kontrowersji. Samo postępowanie i przygotowanie do niego trwało nadzwyczaj długo biorąc pod uwagę inne sprawy rozpatrywane przez UOKiK. Część komentatorów i ekspertów nazywa to nawet politycznym zagraniem.
Ostatecznie w życie wszedł jednak model, który sprawił, że bukmacherzy nie są już dłużej zmuszeni płacić PZPN procentu od przychodów, które nie zostały osiągnięte na polskiej piłce.
Jak wygląda obecny model rozliczeń
Procent liczony jest obecnie wyłącznie od obrotu generowanego na polskiej piłce. Mowa tutaj także o rozgrywkach Pucharu Polski, a nie tylko spotkaniach ligowych.
Przychód firmy = suma stawek – podatek od gier
Powyższy wzór obowiązuje wszystkie legalne firmy. Procenty, które firmy z powyższego przychodu muszą przelać na konto PZPN, zostały wyliczone na podstawie algorytmu wynikającego z obrotów i przychodów na polskie rozgrywki piłkarskie dla każdej spółki.
Przy czym należy pamiętać, że porozumienia były negocjowane przez każdą ze spółek oddzielnie. Umowy zostały podpisane na okres dłuższy niż rok.
Dodatkowo, według naszej wiedzy wszyscy operatorzy płacą na nowych warunkach około 60% mniej, niż miało to miejsce wcześniej.
Porozumienie osiągnięto jednak nie dzięki, ale pomimo działań UOKiK. Jedyna rzecz, której w tym przypadku należy pogratulować Urzędowi, to fakt, że przedłużające się postępowanie zmusiło w końcu branżę do działania na własną rękę. Jasne jest jednak, że nie tak powinno to wyglądać.
Polecane
Komentarze
Pierwszy raz słyszę o takiej praktyce by bukmacher musiał płacić za wyniki meczu. Toż to kolejny rak (pzpn) na zdrowej tkance. Jeśli się mylę i jest tak wszędzie na świecie to niezły to rak dla bukmacherki. Widać że firmy pokroju pzpn nie potrafią się same utrzymać. Wogóle to podatek 12% powinien być zlikwidowany, bo jak ktoś nie potrafi prowadzić interesu to dlaczego mają się na niego zrzuca dodatkowo gracze 😉 (?)