Jaka przyszłość czeka forBET? Niepokojące sygnały o kondycji bukmachera

Autor: Mateusz Mazur

Data publikacji: 07.12.2023

W ostatnim czasie sporo mówiło się o tym, że wrzesień i październik okazały się być dla polskich bukmacherów dość wymagającymi miesiącami. O ile firmy o ugruntowanej pozycji na rynku nie muszą zbytnio przejmować się pojedynczym słabszym okresem, o tyle dla części operatorów spoza ścicłej rynkowej czołówki, dwa gorsze miesiące mogą stać się sporym wyzwaniem. Liczne niepokojące sygnały wysyła w ostatnim czasie forBET. Decyzje o redukcji etatów czy ograniczeniu sztandarowej promocji dają powód, by pochylić się nad kondycją bukmachera i zadać pytanie – Czy w Forbecie na pewno wszystko idzie zgodnie z planem?

Co zwiastują zmiany w forBET?

Na przełomie października i listopada światło dzienne ujrzała informacja o redukcji zatrudnienia przeprowadzonej przez forBET. O tym, że faktycznie doszło do zwolnień możemy wnioskować na podstawie wpisów pracowników, którzy zakończyli swoją przygodę z operatorem, jak i słów samego prezesa zarządu forBET – Pawła Majewskiego – który na łamach portalu Interplay przyznał, że do zmian kadrowych faktycznie doszło.

Zaznaczył on, że choć wrzesień i październik nie były dla bukmacherów łaskawe, to jednak redukcja etatów nie była podyktowana aktualną kondycją firmy, a jedynie planowanymi wcześniej zmianami. Przypomnijmy jednak, że cały czas mówimy tutaj o sytuacji, w której miesiąc po miesiącu z firmą rozstają się kolejni pracownicy. Nawet pomimo zapewnień, że „wszystko jest w porządku”, należy zauważyć, że zwolnienia nie są przeważnie w biznesie dowodem stabilizacji.

W przypadku forBET są one natomiast kolejnym niepokojącym sygnałem, wysyłanym przez bukmachera na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy.

forBET traci rozpęd

Żeby w pełni zrozumieć sytuację, w jakiej znajduje się obecnie forBET należy sięgnąć pamięcią do końcówki 2021 roku. Po stosunkowo udanym dla siebie okresie, w którym operator rósł organicznie i zdołał zbudować sobie dość solidną pozycję na polskim rynku, w dużej mierze dzięki umiejętnie budowanej sieci retail, branżą wstrząsnęła informacja, która postawiła dalszą działalność bukmachera pod ogromnym znakiem zapytania.

W związku z zarzutami o udział w organizacji przestępczej zajmującej się nielegalnym hazardem, do aresztu trafiły trzy osoby związane z zarządem forBET, w tym także aktualny dyrektor generalny spółki Petr P. Przyszłość trzeciej siły na polskim rynku bukmacherskim zawisła wówczas na bardzo cienkim włosku.

Wygasającą licencję udało się ostatecznie odnowić. Zatrzymaną prezes zarządu Ewelinę J. zastąpił ówczesny dyrektor ds. marketingu bukmachera Paweł Majewski, który od razu postarał się oddzielić grubą kreską działalność przestępczą byłych członków zarządu forBET od obecnych i przyszłych operacji bukmachera.

Zapewnił on ,że „rzekome czyny”, których dopuścili się byli członkowie zarządu, „nie mają związku ze spółką i pozostają bez wpływu na jej działalność”.

Po otrzymaniu zezwolenia Ministerstwa Finansów na kontynuowanie działalności forBETowi udało się odciąć od wydarzeń z końcówki 2021 roku, jednak wkrótce pojawiły się problemy nieco innej natury, które niestety nie rzutowały dobrze na wizerunek bukmachera, który powoli tracił swój rozpęd z poprzednich kilku lat.

Kłopotliwa promocja

Mowa tutaj między innymi o sytuacji z jesieni 2022 roku, kiedy to operator wystawił na poważną próbę swoich najbardziej lojalnych klientów. Bukmacher ruszył bowiem z promocją pod nazwą „Strefa VIP”, w ramach której zadaniem graczy było zbieranie punktów za postawione kupony. Akcja opierała się na grywalizacji i miała dość przejrzyste warunki, które mogły zachęcić część graczy to poczynienia większych inwestycji w swoje kupony. Do zgarnięcia był bowiem wyjazd na specjalną strefę VIP forBET oraz 2000 zł w gotówce.

Co więcej, niezwykle atrakcyjny wydawał się zapis regulaminu, który wskazywał, że gracze, którzy postawią przynajmniej jeden zakład za minimum 10 zł przez kolejne 47 dni, uzyskają od bukmachera bonus w wysokości 1000 zł. Jeśli natomiast grać będą przez 30 dni, otrzymają bonus 500 zł. Cała promocja wyglądała więc bardzo atrakcyjnie.

Po pewnym czasie do bukmachera dotarło jednak, że jej warunki są aż nadto atrakcyjne i ostatecznie wiązać będzie się to ze sporymi kosztami dla firmy. W trakcie trwania akcji dokonano więc zmian w regulaminie promocji, które sprawiały, że ostatecznie szansę na zgarnięcie jakiejkolwiek nagrody stracili… wszyscy.

Na forBET wylała się lawina krytyki i ostatecznie operator ugiął się pod narastającą presją, przywracając pierwotny regulamin promocji. Strat wizerunkowych nie dało się jednak uniknąć. Pomimo że teoretycznie operatorzy zastrzegają sobie prawo do zamiany regulaminu promocji w czasie jej trwania, skorzystanie z tej drogi, zwłaszcza, gdy wiąże się to ze sporymi stratami poniesionymi przez graczy, zawsze podważać będzie wiarygodność bukmachera, który zdecydował się na takie kroki.

Ograniczenie MaxiZysku

Kolejne niepokojące sygnały dotarły do nas w drugiej połowie 2023 roku. forBET zdecydował się bowiem w znacznym stopniu ograniczyć swoją sztandarową promocję MaxiZysk, która dla wielu graczy była najatrakcyjniejszym punktem oferty bukmachera. Przypomnijmy krótko, że całość akcji opierała się na podwojeniu wygranej gracza przy zakładach na określone przez bukmachera rozgrywki.

Od momentu, w którym w wakacje operator był w stanie zaoferować MaxiZysk na rozgrywki piłkarskie czy turnieje tenisowe doszliśmy do momentu, w którym na niemal 3 miesiące forBET zupełnie ograniczył swoją najpopularniejszą promocję. W okrojonej formie powróciła ona w grudniu, kiedy to operator zaoferował MaxiZysk jako nagrodę przy okazji innej promocji, zachęcającej graczy do codziennego zawierania zakładów.

Podkreślmy w tym miejscu, że podobnie jak w przypadku zmian w regulaminach promocji, operatorzy mają pełne prawo do modyfikowania swojej oferty według własnego uznania, jednak muszą liczyć się z tym, że wywoła to pewną reakcję graczy, jak i całego środowiska.

W tym przypadku, wycofanie MaxiZysku w okresie powszechnie określanym jako wymagające miesiące dla branży bukmacherskiej, stanowi kolejną przesłankę do tego, by postawić pytanie o kondycję bukmachera.

Jaki los czeka forBET w 2024 roku?

Pomijając kilka mniejszych, mniej znaczących modyfikacji, na podstawie których nieco trudniej wyciągać daleko idące wnioski, docieramy do października i listopada bieżącego roku, kiedy to operator podjął decyzję o rozstaniu z częścią pracowników. Z naszych informacji wynika, że po listopadowej redukcji zatrudnienia w firmie pozostało zaledwie 7 bukmacherów, co na dobrą sprawę całkowicie wyklucza możliwość wystawiania autorskiej oferty.

31 października zwróciliśmy się do bukmachera, oferując przestrzeń do przedstawienia własnego stanowiska w sprawie. Nasza redakcja skierowała do forBET następujące zapytania.

  1. Czy forBET może potwierdzić informacje dotyczące redukcji zatrudnienia w firmie?
  2. Jeśli tak, to czym spowodowana jest ww. redukcja zatrudnienia?

Nie uzyskaliśmy jednak na nie odpowiedzi. Prezes forBET na łamach portalu Interplay postanowił zapewnić jednak graczy i branżę, że wszystko idzie zgodnie z planem, a wszelkie zmiany zachodzące w firmie były wcześniej planowane.

Jako medium branżowe nie możemy jednak zignorować pewnych zbiegów okoliczności w tej sprawie, które wskazują, że forBET zdecydował się w drugiej połowie 2023 roku na pewne cięcia kosztów. Tego typu zabiegi oczywiście o niczym nie przesądzają, jednak mogą naprowadzać graczy na pewne wnioski, które skutkować będą ograniczonym zaufaniem do bukmachera i jego oferty.

Takie działania nie wróżą również zbyt dobrze na przyszłość. Trudno bowiem sądzić, że redukcja zatrudnienia w firmie i ograniczenie wydatków związanych ze sztandarową promocją są zwiastunem tego, że w 2024 roku forBET zrobi krok naprzód. Czasowe ograniczenie MaxiZysku może sprawić, że część graczy zwróci się w kierunku innych operatorów i nawet, jeśli w przyszłym roku promocja powróci w pełnej krasie, to nadwyrężone zaufanie trudno będzie odbudować. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy ciężar odbudowy nadszarpniętych relacji spocznie na barkach ograniczonej liczby pracowników.

Komentarze

Morsik

Wlasnie ruszyli mocniej z promocja MaxiZysk XD

0
0
Paweł

Również przestałem u nich grać, wygrałem kilka tysięcy, od razu zostałem zablokowany i nie byłem w stanie puścić kuponu.
Problemem była też wypłata reszty pieniędzy.
Finalnie zamknąłem konto i usunąłem aplikacje.
Zresztą tak samo miałem na STS

0
0
Danon

Wszystko rozumiem, ale tez trzeba oddać, ze to jeden z bardziej grywalnych bukmacherow. Mi tam np. bardzo dobrze sie gra, czego nie mozna powiedziec o wiekszosci bukmacherow Polsce. Kursy tez maja spoko.

0
0
Kamil

Czyli kolejny kandydat na bankruta. Jak można zniszczyć tak firmę w kilka lat? Kiedyś myślałem, że zagrożą STS a dziś są na poziomie krzaków typu betx. SZOK.

0
0
Mateusz

Jeśli chodzi o ofertę bonusową to Forbet systematycznie ją ograniczał, nawet w czasie kiedy rósł w siłę. Pamiętam, że Maxi zysk zaczynał jako potrójna premia, nie podwójna, były tylko 3 zdarzenia zamiast 4 i kurs pojedynczego 1,3 zamiast 1,4. Pozoztałymi bonusami można było obracać zazwyczaj dowolnymi ako z kursem min. 2, a teraz muszą być zazwyczaj co najmniej 4 zdarzenia z kursem 1.4. Ogólnie oferta promocyjna Forbetu przestała być atrakcyjna. Czasem jeszcze od biedy jest turbo kurs, ale już też niezmienne rzadko. Strategia teraz polega na tym, żeby robić dużo zamieszania, że niby coś się dzieje u nich, choć nie ma nic ciekawego, czego dowodem jest ten tzw. „kalendarzyk adwentowy”, czyli codzienna promocja do świąt, gdzie warunki kupony są trudne, a bonus za jego zawarcie nieatrakcyjny. Sprawdzam codziennie i ani jednego dnia nie zagrałem, bo nie było warto tyle kombinować, żeby dostać wątpliwej jakości nagrodę. Ogólnie Forbet notuje zjazd bonusowy od samego początku, podobnie zresztą jak wielu innych bukmacherów, czyli np. Totalbet, czy Go+Bet.

0
0
Kujon

Jebac tych oszustow, nie wiem jak ktos tam jeszcze moze grac, po tym co odwalili rok temu. Gdyby to nie bylo naglosnione w socjal mediach, to wydymaliby wszystkich,

0
0
Konan

Nawet nie wiedziałem, ze oni taka wiezienna historia, ale co do perspektywy gracza. To co zrobili wtedy z promka o tysiaka to brak slow, mniejsza ze ostatecznie dali co mieli, to była patologia i od tego momentu przestalem u nich grac. I polecam to kazdemu, bo jak widac, wygra sie wiecej, to nie wiadomo, czy beda mieli na wyplate.

0
0
tomek

w kocu ktos poruszyl temat tych dzbanow. oszukali mnie w konkursie na fejsie

0
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *