Problematyczny status quo: Jak nowelizacja ustawy hazardowej wepchnęła pokera online do prawnej próżni?
Poker online to gałąź branży iGamingu, która została zdecydowanie najmocniej dotknięta przez wprowadzenie mało korzystnych regulacji. Choć w teorii legalny, w praktyce nowelizacja hazardowa całkowicie uniemożliwia zgodną z prawem grę w pokera online. Skąd ten paradoks i jak się z niego wyrwać?

Pokerowy paradoks
Pomimo faktu, że poker to gra, która cieszy się ogromną popularnością na całym świecie, jej miłośnicy w naszym kraju nie mają najłatwiejszego życia. Obecne regulacje sprawiają, że udział w zgodnej z prawem pokerowej rozgrywce jest dość skomplikowaną kwestią.
Sytuacja robi się jeszcze mniej przejrzysta, kiedy przyjrzymy się pokerowi online. Polskie prawo stwarza tylko teoretyczną przestrzeń do gry przez internet. W praktyce legalna gra w pokera online jest jednak w naszym kraju niemożliwa. Wszystko ze względu na powierzony Totalizatorowi Sportowemu monopol, z którego jak do tej pory przedsiębiorstwo nie zdecydowało się skorzystać.
Stajemy więc wobec sytuacji, w której jedyny podmiot, który mógłby legalnie oferować w Polsce pokera online, nie zdecydował się na umieszczenie go w swojej ofercie. Uczestnictwo w rozgrywce na platformach offshorowych operatorów nie jest natomiast zgodne z polskim prawem.
Poker online, który nieustannie zyskuje na popularności i cieszy się ogromnym zainteresowaniem graczy na całym świecie, w Polsce utknął więc w próżni. Nasz kraj świadomie odciął się przy tym od kolejnego potencjalnego źródła przychodów.
Pozorna legalizacja
Z nowelizacją Ustawy Hazardowej, która weszła w życie w 2017 roku wiązano początkowo spore nadzieje. Oczekiwano, że przyniesie ona liberalizację przepisów i tym samym otworzy drogę dla rozwoju pokera online w Polsce. Kiedy okazało się, że poker w internecie funkcjonować ma na zasadzie monopolu powierzonego Totalizatorowi Sportowemu, wielu już wówczas spodziewało się, że model ten nie zda egzaminu.
– Trudno nazywać to liberalizacją przepisów, skoro monopol na pokera będzie mieć tylko państwowy monopolista. Aby taka oferta była atrakcyjna musi być na rynku pokerowym konkurencja i płynność. Tymczasem monopolista nie sprawi, że graczy będzie więcej. Ci którzy będą, nie będą mieli z kim grać
– mówił cytowany przez Money.pl, polski pokerzysta, Marcin „Góral” Horecki.Marcin „Góral” Horecki z bransoletką WSOP
W podobnym tonie wypowiadał się zresztą Zdzisław Kostrubała od wielu lat związany z STS-em. – To nie jest dla nas główny problem, ale rozszerzenie o poker naszych usług byłoby dla nas oczywiście korzystne. Domyślam się, że zrobi to za nas Totalizator Sportowy – przewidywał.
Ostatecznie rzeczywistość przerosła nawet te stosunkowo pesymistyczne przewidywania. Od wejścia w życie nowelizacji ustawy hazardowej gra w pokera online na terytorium Polski nie była możliwa nawet przez krótką chwilę. Model monopolistyczny miał według przewidywań jedynie ograniczyć rozwój pokera w Internecie, podczas gdy ostatecznie okazało się, że pokera online w polskim wydaniu zupełnie wyeliminował.
Trudne dylematy pokerzystów
Można zakładać, że celem zmiany przepisów hazardowych nie było wypychanie pokerzystów poza granice Polski, jednak ostatecznie właśnie tak się stało. Pokerzyści tymczasowo lub na stałe opuszczają nasz kraj nie tylko po to, by brać udział w tradycyjnych turniejach, ale również po to, by mieć możliwość rywalizacji online.
– Jeżdżę dużo po świecie i gram turnieje na żywo. Jeśli jest akurat jakaś ważna dla mnie seria online, to zdarza mi się wyjechać z kraju, żeby wziąć w niej udział. Z całą tą sytuacją jestem więc sobie w stanie poradzić – mówi w wywiadzie dla iGaming Polska, zawodowy pokerzysta, Mikołaj Zawadzki.
Dodaje on także, że obecna sytuacja pokera w Polsce sprawiła, że myślał on o wyjeździe z Polski na stałe: – Oczywiście, że pojawiły się myśli o wyjeździe. Mam tu jednak wielu przyjaciół, świetny kontakt z rodziną i trudno byłoby mi tak po prostu wyjechać. Rozważałem to na pewno mocniej na początku kariery, zanim jeszcze na świecie pojawił się mój syn.
Mikołaj Zawadzki
Polscy pokerzyści stają więc przed trudnymi życiowymi dylematami. W kwestii przepisów dotyczących pokera online niewiele się jednak zmienia. Tkwimy w sytuacji, na której tracą wszyscy, od budżetu państwa, przez operatorów, którzy mogliby potencjalnie włączyć do swojej oferty pokera online, aż po samych pokerzystów, którzy pomimo trudności napotykanych w swoim ojczystym kraju święcą triumfy w organizowanych za granicą turniejach.
Mimo to wydaje się, że polski poker ma znacznie większy potencjał niż mogłoby się wydawać. W naszym kraju nie brakuje entuzjastów tej gry, którzy dodatkowo swoją pasją chcieliby zarażać innych. Nie kryją oni jednak, że także popularyzacja pokera jest w obecnych warunkach utrudniona
– Będąc zagranicą, często mam ochotę przybliżyć odbiorcom w mediach społecznościowych temat pokera, pokazać, jak to wygląda. Z drugiej strony nieraz brakuje mi po prostu chęci. Gdyby poker był w Polsce legalny, to robiłbym to ze znacznie większym uśmiechem na twarzy, ponieważ wiem, że odbiorcy takich treści mogliby faktycznie wykorzystać wiedzę, którą im przekażę – ocenia Mikołaj Zawadzki.
Jak inne kraje podchodzą do pokera online
Polscy gracze mogą jednak jedynie z zazdrością patrzeć na inne rynki, gdzie do tematu pokera podchodzi się zdecydowanie bardziej liberalnie. – Wielka Brytania byłaby dobrym przykładem [regulacji – przyp.red]. Na Wyspach wygląda to w ten sposób, że swoją wygraną online możesz swobodnie wypłacić z zerowym podatkiem – dodaje Zawadzki.
Kraje takie jak Wielka Brytania nie tylko stwarzają pokerzystom pole do tego, by mogli rozwijać swoją pasję. Obowiązujące na Wyspach regulacje zachęcają i przyciągają wręcz pokerzystów z innych krajów, co przyczynia się do ogólnego rozwoju gry.
Dobrym przykładem dla Polski mogą być również Włochy, gdzie już w 2010 roku poker uznany został za „grę umiejętności”, co poskutkowało bardzo liberalnym podejściem rządu to kwestii pokera online. Co za tym idzie rynek jest tam otwarty, a organ nadzorujący wydaje licencje dla operatorów przejawiających chęć do rozpoczęcia swojej działalności we Włoszech. Dzięki temu gracze mają tam dostęp do kilku platform, które umożliwiają im pokerową rozgrywkę w internecie na najwyższym poziomie.
Podobnie wygląda to zresztą w Hiszpanii, która zdecydowała się skorzystać z palety możliwości, którą daje otworzenie rynku pokera online dla wielu operatorów. Wszystko odbywa się według ściśle określonych zasad i to organ regulujący decyduje o wydaniu licencji aspirującym operatorom. Kraj czerpie z tego korzyści, gdyż firmy działające w kraju zobowiązane są do zapłaty podatku w wysokości 15% rocznych przychodów. Wciąż jest to jednak sytuacja o wiele bardziej komfortowa od tej, którą mamy w Polsce.
Szeroki dostęp do oferty wielu operatorów mają także osoby przebywające na terytorium chociażby Francji, Belgii czy Portugalii. W każdym z tych krajów rząd traktuje pokera jako grę nieco odmienną od kasynowych slotów i przejawia dość liberalny stosunek do jego internetowej formy.
Do Wielkiej Brytanii, Włoch czy Francji jest nam wciąż bardzo daleko. Pomimo licznych głosów problematycznego status quo jak do tej pory nie udało się skutecznie zakwestionować. Pójście w ślady wielu innych europejskich krajów i odmrożenie pokera online byłoby z pewnością krokiem we właściwym kierunku.
Korzyści ze zmian
Bardziej sensowne uregulowanie kwestii pokera online w Polsce przyczyniłoby się przede wszystkim do uporządkowania kwestii regulacyjnych. Odeszlibyśmy od niejasnej sytuacji, w której polskie państwo pozwala na funkcjonowanie pokera online czysto teoretycznie, odcinając się przy tym od potencjalnych przychodów z podatków.
Legalny poker online to bowiem kolejni operatorzy obecni w Polsce, którzy nie tylko dostarczyliby graczom produkt najwyższej jakości, ale dodatkowo odprowadzaliby od swojej działalności podatek. Niestety aktualnie rządzący wciąż na własne życzenie pozbawiają się dodatkowych wpływów.
Właściwe uregulowanie pokera online zdecydowanie pomogłoby także w walce z szarą strefą. Obecnie wielu pokerzystów ucieka się bowiem do usług zagranicznych operatorów, którzy posiadają w swojej ofercie produkt całkowicie niedostępny w Polsce.
Wielu zdaje się nie dostrzegać tutaj przestrzeni, na której operatorzy, a co za tym idzie również państwo, mogłyby zarabiać. Uregulowanie pokera mogłoby tymczasem pozytywnie wpłynąć na zarobki obu podmiotów na przynajmniej trzy różne sposoby.
Najbardziej podstawowe źródło dochodu stanowiłby rake, czyli opłata odgórnie wnoszona przez gracza przystępującego do rozgrywki. Pomimo faktu, że mamy tutaj do czynienia z grą gracz vs gracz, a nie gracz vs kasyno, operatorzy posiadają narzędzie do tego, by na całym przedsięwzięciu zarabiać. Mądre opodatkowanie przychodów pozwoliłoby także państwu na czerpanie korzyści z pokera online.
Dodatkowo, poker online pozwoliłby znacznie wzmocnić ofertę legalnych operatorów, również tych, którzy są już obecni na rynku. Mógłby on więc posłużyć jako doskonałe narzędzie promocyjne pozostałych obszarów oferty operatora, czyli przede wszystkim zakładów sportowych. Przynosi to więc dodatkowe korzyści zarówno dla operatora, jak i budżetu państwa.
Wzmocnienie oferty legalnych operatorów pozwoliłoby także na bardziej efektywne konkurowanie z operatorami z szarej strefy, którzy straciliby część atutów, którymi dysponują obecnie. Jako że walka z szarą strefą znajduje się na sztandarach rządowych organów finansowych, przesłanka ta wydaje się być nad wyraz sensowna.
Utworzenie konkurencyjnego rynku pozwoliłoby więc nie tylko graczom, ale również operatorom rywalizować na jasnych i przejrzystych zasadach. Potencjalne zmiany sprawiłyby, że odeszlibyśmy od kłopotliwej sytuacji, w której nie wygrywa absolutnie nikt.
Przy tym wszystkim warto jednak pamiętać, żeby dążąc do zmian nie wpaść z deszczu pod rynnę i nie popełnić następnego błędu na wzór tego sprzed 7 lat. Kolejna pozorna legalizacja przepisów czyha bowiem tuż za rogiem. Jeśli bowiem otworzenie rynku wiązać się będzie ze zbyt wysoką stawką podatku, może to ponownie skutecznie zamrozić pokera online na kolejne lata.
Polecane
Komentarze
Konfederacja z Gładyszem miała zmieniać prawo i co się stało, nagle zapomnieli? xDDD
Łysy walił z żoną przekrty na fakturach na dzialalnosci jak sie spłakał raz, to on mial pokera uwolnic? XD
Fajnie chłopaki ze od poczatku istneinia strony poruszacie tematy pokerowe ale sami widzicie jaki jest beton w tym ministerstwie. U nas w srodowisku kazdy sie juz chyba pogodzil ze nie da sie tego zmienic a najgorsze w tym jest to jak ludzie wyzej pisali, ze nie wiadomo czemu. Bo tutaj naprawde nikt nie ma racjonalnych powodow ze jest tak jak jest teraz.
Powrót PokerStars i turnieje z ziomkami przy dobrym kieliszku to byłoby coś pięknego ..
Ja juz dawno sie pogodzilem ze normalnie tutaj nie bedzie i jakos lepiej sie zyje. 😉
Można chlać wódkę do upadłego, ale w karty pograć już nie można, bo zawiną cię czarni, żyjemy w popieprzonym kraju i tutaj nawet nie ma co dyskutować.
A jakie jest ogólnie stanowisko rządu, czy tam Ministerstwa, czemu nie chcą tego zmienić, jaki jest oficjalny powód??
Czemu właściwie Totalizator skoro może nie zrobi pokera?
Poker stolikowy w ogóle nie jest przewidziany w ustawie, tylko turnieje w kasynach naziemnych.
Dodo – no to chyba logiczne, że jak zmienią ustawę to i to zmienią XD O to chodzi zeby zmieni ustawe i uwolnili pokera
Akurat dawanie STSowi pokera nie byłoby dobre, powinny być normalne roomy pokerowe jak Poker Stars i Party Poker, byłoby zalegalizowane, na pewno by weszli i to byłoby z korzyscia dla graczy. Bukmacherzy nie zrobią dobrego pokera
Oczywiscie, ze jak ktos chce to gra, ale najgorsze w tym jest to ze kazdy pokerzysta ktorego znam, chcialby grac legalnie i odprowadzac podatki. Chory kraj
Moim zdaniem ktoś z rządu tego i poprzedniego ma układ z tymi nielegalnymi operatorami, dostają kasę, żeby nie zalegalizować pokera, bo o co innego tutaj może chodzić? Lotek, ruletki, automaty legalne a poker nie? Przecież to chore jest i nielogiczne.