Radim Haluza: W najbliższych miesiącach nie rozważamy wprowadzenia promocji Gry bez Podatku

Autor: Bartosz Burzyński

Data publikacji: 27.08.2025

Radim Haluza stoi na czele STS od ponad półtora roku, a pod jego przewodnictwem firma przeszła istotne zmiany. W rozmowie z nami opowiada o wyzwaniach związanych z regulacjami, rozwoju oferty produktowej oraz konkurencji. 

Zacznijmy od szybkich pytań na rozgrzewkę. Proszę odpowiadać: tak/nie albo jednym, maksymalnie dwoma zdaniami… Gdyby mógł Pan wybrać tylko jedną zmianę w ustawie hazardowej: pełna demonopolizacja kasyna online czy przejście na opodatkowanie GGR na poziomie 25%, co by to było?

Demonopolizacja, to w większym stopniu wpływa na wielkość szarej strefy w Polsce. Zmiana drastycznie zmniejszyłaby szarą strefę w Polsce, do kilkunastu procent całego rynku.

Utrzymanie pozycji lidera STS w Polsce jest dla mnie najtrudniejszym wyzwaniem w dotychczasowej karierze zawodowej?

Nie jest to łatwe wyzwanie, ale STS to silny podmiot z wieloma atutami. Rynek w Polsce jest trudny, a konkurencja jest mocna i ma dobrą ofertę. Celem dla STS jest przygotowanie produktu lepszego od konkurencji.

Betclic w dłuższej perspektywie czasu będzie żałował, że wprowadził promocję Gra bez Podatku?

To element strategii Betclic, którego nie zamierzamy komentować. Sama forma promocji może wprowadzać klientów w błąd, sugerując, że to bukmacherzy decydują o wysokości podatku w Polsce. Dodatkowo wpływa ona na kursy i pozostałe produkty. W STS stawiamy na to, aby oferować naszym klientom więcej – w postaci atrakcyjniejszych kursów, przemyślanych promocji oraz rozwiązań najlepiej dopasowanych do ich potrzeb.

Naszą największą konkurencją jest Superbet?

Nie bagatelizujemy żadnej konkurencji – Superbet, Betclic, Fortuny i mniejszych podmiotów.

Gdyby Entain nie przejęło STS-u, bukmacher ten nie byłby już liderem rynku?

Byłby liderem, nie mam wątpliwości.

Rozważam wprowadzenie promocji Gra bez Podatku w najbliższych miesiącach?

W najbliższych miesiącach nie rozważamy.

Przegrywamy walkę z szarą strefą, rejestr domen zakazanych to fikcja?

Tę walkę przegrywa przede wszystkim państwo. Mam doświadczenie z innych rynków w Europie – Polska jest jednym z ostatnich rynków w Europie, który ma z tym problemy i nie znalazła dobrego rozwiązania na walkę z szarą strefą.

 

***

Przejmując STS, stanął Pan na czele firmy z silnym DNA rodzinnym i bardzo wyrazistym poprzednim liderem. Jak trudno było wejść w buty Mateusza Juroszka i czy w ogóle próbował Pan je włożyć?

Bardzo szanuje Mateusza Juroszka i jego dorobek, ale nie jestem w jego butach. Jestem zupełnie innym prezesem. Na czele STS jestem od ponad 1,5 roku i mamy za sobą bardzo dużo dobrych zmian. Firma jest w bardzo dobrej kondycji.

Jesteście w kontakcie z Mateuszem Juroszkiem, służy nadal radą?

Oczywiście, jest przewodniczącym Rady Nadzorczej oraz współwłaścicielem firmy.

STS przez lata miał swój charakterystyczny styl, również jeśli chodzi o podejście do promocji. Mówiąc wprost, nie był specjalnie hojny dla graczy. Od półtora roku widać jednak wyraźną zmianę. Skąd taka decyzja i co za nią stoi z Pana perspektywy?

Zmieniliśmy podejście. To, co sprawdzało się kiedyś, nie zawsze działa dziś. Rynek jest inny, kreujemy jego zmianę i musimy być elastyczni. W każdym razie klient jest w centrum naszej uwagi.

Game Changer nie jest zbyt kosztowny, czy to się kalkuluje dla Was z punktu biznesowego?

Jesteśmy zadowoleni z wyników i efektów tego produktu. Klienci doceniają go i chętnie korzystają z tego rozwiązania.

Muszę dopytać, ponieważ nie daje mi to spokoju, na początku tego roku w wywiadzie dla portalu Interplay powiedział Pan następujące słowa: – „Przeprowadziliśmy ankietę wśród naszych klientów, czy chcieliby, aby STS wprowadził grę bez podatku. Mimo, że ma ona dużą wartość dla klientów, jest to oczywiście bardzo kosztowne dla Betclic. Muszą więc zwiększyć swoje marże na oferowanych kursach i racjonalizować większość innych bonusów, które oferowali. Porównując kursy, nie są one konkurencyjne w stosunku do naszych, Superbet czy Fortuny. Nie udostępniają też teraz chociażby Super Przewagi. Jesteśmy na etapie szukania najlepszego rozwiązania dla naszych klientów”. Zastanawiam się czemu użył Pan nazwy konkurencji, gdy sami macie identyczną promocję, a nawet lepszą, bo pokrywającą rynki X1 lub X2?

To wynikało z kontekstu tamtego pytania i całej rozmowy.

Choć rywalizujemy na tym samym rynku, mam wielu znajomych w Superbecie i cenię sytuacje, gdy konkurencja wychodzi z ciekawym pomysłem. W takich przypadkach warto go ocenić.

STS poczynił ogromne zmiany odkąd przyszedł Pan do firmy, docenia Was także konkurencja. Przykładowo CEO Superbet w rozmowie ze mną powiedział: – „Ostatnie miesiące mieli bardzo dobre. Sporo zmienili na wielu płaszczyznach, zaczęli działać i bronić pozycji lidera”.

Sam wielokrotnie mówiłem, że STS obudził się ze snu i zaczął realnie bronić pozycji lidera. Z perspektywy czasu spodziewał się Pan, że będzie potrzeba w STS aż tak dużych nakładów na promocje i marketing, by rywalizować z czołówką?

Konkurencja nie śpi, my nie śpimy. To, co w strategii STS sprawdzało się 5 lat temu, nie musi sprawdzać się dziś. Jesteśmy elastyczni, kreujemy sytuację na rynku, wsłuchujemy się w głos klientów – odpowiadamy na niego. Mam odpowiednie budżety, mamy bardzo racjonalną strategię. Budujemy przewagę też przez obecność w Entain CEE.

Co Pan sądzi o Waszych największych konkurentach na rynku – Betclicu i Superbet -czy strategia tych bukmacherów jest dla Pana pewnym zaskoczeniem?

Nie mam pełnej wiedzy, żeby oceniać konkurencję. Nie znam ich danych, tego czego oczekują właściciele, z jakimi wewnętrznymi sytuacjami się mierzą. Jestem prezesem STS i moim zadaniem jest rozwijać tę firmę.

Osobno chciałbym zapytać o Fortunę, bo coraz częściej mówi się o jej możliwej sprzedaży i o tym, że ten operator pikuje na wielu polach. To dla Pana firma szczególna ze względu na przeszłość. Jak dziś ocenia Pan jej pozycję na polskim rynku i zdolność do skutecznego działania w obecnych realiach?

Odpowiem tak samo – nie oceniam posunięć konkurencji, bo nie mam pełnej wiedzy, dzięki której mógłbym ocenić ich działania.

W jakiego klienta celuje teraz STS?

Mamy wielką bazę klientów, największą w Polsce. Mamy szeroką ofertą, wiele kanałów dotarcia, rozwijamy każdy z nich. Nie zamykamy się na żadną kategorię klientów. Wiadomo, że prym wiedze mobile – tu wciąż widzimy największą szansę na wzrost.

Kusiło Was kiedykolwiek wejść w sponsoring gal freak fightowych?

Nie kusiło. Analizowaliśmy oczywiście w pewnym momencie to, czy sponsoring freak fightów powinien być częścią naszej strategii sponsorskiej. I to, że do dziś STS nie pojawił się w tym obszarze, jest wynikiem świadomie podjętych decyzji. Patrzymy w innym kierunku.

W marcu wystartowaliście z kampanią „Emocje. Bardziej”, a jej twarzą został Sokół. I szczerze mówiąc – ten wybór trochę mnie zaskoczył. To artysta, który przemawia raczej do pokolenia, które zna wasze punkty stacjonarne na wylot, ponieważ grało tam pierwszy kupon 15 lat temu. Nie mówiąc już o koncie na platformie online… Skąd więc pomysł, by postawić właśnie na niego, skoro mówicie o „nowej platformie komunikacyjnej” i chcecie przyciągać młodszych graczy?

Zamiarem było na pewno wyjście poza schemat czystej kategorii sportowej, stąd twarzą został Sokół, który łączy dwa światy. Z jednej strony świat lifestylu i dotarcia do młodszej grupy docelowej. Pasuje też do 30-35 latków, czyli osób, które się na nim wychowały. Wcześniej mieliśmy współpracę z Michaelem Ballackiem, Peterem Schmeichelem, Martinem Schmittem i przedstawicielami sportów bardziej niszowych jak Olą Mirosław. Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych efektów kampanii.

Nadal jesteście obecni w sponsoringu, ale angażujecie w niego mniej środków niż 10 lat temu, czy konkurenci, tacy jak Superbet czy Betclic. To zrozumiałe – STS to najbardziej rozpoznawalna marka na rynku, czego nie można powiedzieć o wspomnianych firmach. Ale czy nie obawiacie się, że to może się zmienić, jeśli konkurencja będzie przez kolejne lata pompować dziesiątki milionów w sponsoring? A może to dla Was szansa – skoro oni wydają na wizerunek, Wy możecie inwestować w produkt?

Przede wszystkim dziś w sponsoring angażujemy więcej środków niż 10 lat temu – zarówno jeżeli weźmiemy pod uwagę umowy sponsorskie, jak i ich aktywacje. Na przestrzeni miej więcej ostatnich 12 miesięcy nie sposób też nie zauważyć zmiany naszego podejścia w tym obszarze. STS wrócił na stroje wszystkich sponsorowanych klubów. Dziś jesteśmy obecni na froncie koszulek Ruchu Chorzów, pod numerem w Widzewie i Pogoni oraz na rękawku w Rakowie Częstochowa.

Jesteśmy jednym z kluczowych sponsorów w klubach, które w obecnym sezonie chcą walczyć przynajmniej o europejski puchary. Weszliśmy także w drugi sezon współpracy z Borussią Dortmund jako jej partner regionalny, współpracujemy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i oczywiście – nieprzerwanie od 11 lat – z reprezentacją Polski w piłce nożnej. Jestem przekonany, że o STS będzie jeszcze naprawdę głośno, a największe projekty sponsorskie dopiero przed nami.

Kto Pana zdaniem ma najlepszą aplikację mobilną na polskim rynku?

Myślę, że czołowe firmy w Polsce mogą pochwalić się dobrymi aplikacjami, na podobnym poziomie. Robimy teraz wszystko, żeby nasza się wyróżniała. Aplikacja to podstawa dzisiejszego biznesu, musimy być bardzo aktywni w tym aspekcie.

Gdzie STS ma największe przewagi nad konkurencją – pomijając rozpoznawalność marki?

STS to bardzo duża firma, ze świetnym zespołem i kompetencjami, dużymi zasobami, rozpoznawalnością. Konkurencja w Polsce nie ma łatwego zadania z tym, że musi się z nami mierzyć.

STS to numer 1 w Polsce, ale w portfolio Entain CEE to tylko jedna z kilku spółek. Jak często musi Pan wybierać między interesem STS a interesem grupy?

To nie są sytuacje wykluczające się – jestem na czele STS, Supersport i Entain CEE. Nie podejmujemy decyzji, które są dobre dla jednego podmiotu, a złe dla drugiego. Nie ma takich sytuacji.

Zatrzymajmy się na chwilę przy retailu. Punkty stacjonarne przez lata były fundamentem STS, ale czy nie stają się dziś bardziej sentymentem niż realnym kanałem wzrostu?

Tak nie jest. Kanał retail jest dochodowy, rozwija się, wprowadzamy do niego coraz nowszą technologię.

Pana zdaniem utrzymywanie tak dużej sieci stacjonarnej ma sens w długoletniej perspektywie?

Nie widzimy zagrożeń obecnie. Rozwijamy ten kanał, inwestujemy w jego wzrost.

Zmierzając do końca. Nie jest tajemnicą, że Polska to jeden z trudniejszych rynków w Europie pod względem regulacji. Gdyby mógł Pan dziś coś zmienić w otoczeniu prawnym lub podatkowym, co byłoby dla branży realnym wsparciem?

Walka z szarą strefą, największą bolączką polskiej branży, powinna obejmować zmiany przepisów. W 2024 roku aż 65 miliardów złotych obrotu wygenerowały podmioty bez polskiej licencji. Dla branży opartej na kanałach online, ustawodawstwo z 2016 roku jest po prostu przestarzałe i nie odpowiada dzisiejszym realiom. Polska, poza Austrią, jest de facto ostatnim krajem UE z monopolem państwowym w sektorze kasyn online.

Kluczową kwestią jest również model opodatkowania. W większości państw funkcjonuje system oparty na podatku GGR (Gross Gaming Revenue), który stał się rynkowym benchmarkiem. Wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce zwiększyłoby konkurencyjność legalnych operatorów wobec podmiotów działających w szarej strefie. Dzięki temu więcej graczy wybierałoby ofertę licencjonowanych firm, co przełożyłoby się zarówno na wyższe bezpieczeństwo klientów, jak i realne wpływy do budżetu państwa.

Jak ocenia Pan współpracę z operatorami i regulatorem?

Nie jest tajemnicą, że jedność branży zawsze była wyzwaniem w Polsce i nic się nie zmieniło. Firmy są na różnym etapie rozwoju i nie jest łatwo wypracować wspólne postulaty. To też ma wpływ na relacje z regulatorem. Powinniśmy większy nacisk kłaść na walkę z szarą strefą – to powinien być priorytet dla branży i regulatora.

Jakie macie plany do końca tego roku i czy szykujecie się już na przyszłoroczny mundial?

Mundial, jak zawsze, jest dla nas kluczowym wydarzeniem. Będziemy na niego gotowi. Stąd w tym roku skupiamy się na technologii i platformie, żeby zaproponować jak najlepszy produkt klientom w Polsce i Chorwacji. To działanie na poziomie całego Entain CEE.

Rozmawiał: Bartosz Burzyński 

Komentarze

mkr

Typ jest bezczelny mówiąc, że Betclic sugeruje, że to bukmacherzy decydują o wysokości podatku. O wysokości nie, ale o tym, że gracz go płaci, już tak. Ustawa nakłada podatek na bukmachera, a nie na gracza. To bukmacherzy nakładają go na gracza. Dla mnie to jest obchodzenie ustawy i tym się powinien KAS zająć. Tak naprawdę dziś Betclic jako jedyny działa zgodnie z ustawą, a pozostali obchodzą prawo i oszukują graczy.

3
6
Krystian

Fascynuje mnie ta interpretacja prawa.

UGH mówi o podatku od stawki. Kto wnosi stawkę na kupon? Gracz. Kto ma więc płacić podatek? Gracz.

5
1
Yeti

Nie rozumiem jak można tak się wystawiać, aż mam wrazenie ze dziennikarz specjalnie czasami nie dociskał bo wiedział ze zaraz będzie gadanie o wszystkim a nie o sednie pytania. To pierdolenie w stylu jak Liverpool gra z jakimis leszczami z 4 ligi, ze ich szanuja, to grozny rywal. No kurwa xD

1
0
Marek

wyjątkowy pajac ten właściciel STS, nie zamierzamy płacić podatków bo skupiamy się na lepszych kursach 😀 😀 jakoś ich nigdy nie widziałem i od 5 lat nie gram w STS. W STS ludzie grają tylko dlatego, że jest popularny, dobrze zareklamowany i nie mają wiedzy. Jeszcze się złodziejowi marzy demopolizacja, ale nie przejscie na GGR bo boi się konkurencji…

6
5
Ranyboskiejestemkioskiem

Cytując klasyka: „nic nie powiedział”. Z komentarzy można wyczytac więcej niż z wywiadu.

4
0
Peter

Lepiej ze Zdzichem zrobcie a nie tym nudziarzem xD

9
0
Dominik

Dobry wywiad, konkretne pytania, odpowiedzi wymijajace, ale i tak jak na wywiad z gosciem z sts jest dobrze, bo wiadomo jak wczesniej Mateusz sobie sam zadawał pytania i odpowiadał na nie z pijarem xD

9
1
Boski Adam

Jak mnie wkurwia ta skromność nienaturalna albo ze o konkurencji nie mówi, zdecydowanie lepiej wypadł Pan Seweryniak ktory mowil otwarcie o wszystkim. Nie kupuje takie pseudo poprawnego gadania, widac ze przy autoryzacji dział PR swoje zrobił, a szkoda, bo może Pan Radim wcale nie jest taki sztywny.

14
0
Peter

Dokładnie, żenada totalna w dzisiejszych czasach takie coś, a jeszcze pewnie płacą kilka pensji za pijar xD

7
0
Kornel

Nie kupuję tej ich walki z szarą strefą i kasynem na wolnym rynku, prawda jest taka że im tylko zależy na nabiciu kasy, a jak kasyno pojdzie w prywatne rece to dostep do niego bedzie mial kazdy gracz ktory gra w zakładach. Te buki beda wrecz tam zapraszaly do kasyna, roznego typu zachetami darmowych spinow, w ten sposob władują w hazard mase, cala mase ludzi ktorzy grali kupony po 10 zw weekendy. Obłudne skurwysyny to sa w garniturach i tyle

9
3
z branzy

Kiedy Pan Komarczuk i Płoskonka w takich wywiadach? 🙂

5
0
Bartosz Burzyński

Z Konradem Komarczukiem mam nadzieję, że uda się we wrześniu nagrać. Jestem bardzo ciekawy tego wywiadu, bo mimo że z Konradem nie zgadzamy się w wielu kwestiach, dyskusje są zawsze ciekawe. 😉 Jeśli chodzi o Bartłomieja Płoskonkę, to tak jak mówiłem już nie raz, zapraszałem wielokrotnie. Po prostu nie chce tego wywiadu.

W piątek nagrywamy duży wywiad z prezesem LV BET. W kolejnych tygodniach Country Manager Playtech w Polsce, Tomasz Mogiła i Commercial Director w Superbet, Ariel Moskała. Tutaj mowa oczywiście o takich długich wywiadach. Więc będzie co czytać, a jeszcze pewnie pojawi się kilka mniejszych. 😉

3
1
Adrian

Kolejny bardzo dobry wywiad, brawo Bartek!

5
2
Ciekawy

Czemu bukmacherzy tak bardzo pragną tego kasyna a nie przejścia na lepszy podatek w bukmacherce?

11
0
kamillo

Kasa, misiu. Kasa…

1
0
Bartosz Burzyński

Prosta sprawa, więcej zarobią na kasynie.

1
0
Greg

Akurat sts w ostatnim czasie zaliczył ogromny progres pod wzgledem oferty, promocji, aplikacji ktora działa świetnie. Kiedyś tam nie grałem, pewnie za czasow starej wladzy ale teraz to znowu topowy bukmacher, wiec nie gadajcie głupot, ze superbet czy betlic lepszy bo nie wiem w czym niby?

14
12
Legenda

Zdzislaw, nie wygłupiaj się.

6
0
Oskar

W sumie to mieliście rację z tym że chcieli to zrobić Superbet i STS, bo tak te odpowiedzi wychodza, ze chcieli ale zrezygnowali, mowie o grze bez podatku. Ciekawe czemu zrezygnowali, jakies pomysły?

2
0
Rambo

W STS musieliby wszystko zmienic w zakresie polityki kursowej, marz, bonusowania, promocji, segmentacji… Jak oni nie potrafia zrobic poprawnie logowania i rozliczen kuponow, to przy takiej zmianie tam by sie wszystko zesralo. Ich produkt jest na trytytkach

16
2
Bukmacher

Redaktor Burzyński jak zwykle ma ból dupy o Betlica i wchodzi w dupę Superbetowi, niesamowity człowiek. Czekam teraz na wywiad z prezesem betclica, czy jednak za małe jaja żeby go zrobić?

5
4
Bartosz Burzyński

Przede wszystkim nie z prezesem Betclica, a Country Managerem. No i się nie doczekasz, bo wysyłałem już kilka propozycji, ale Bartek nie chce chyba ze mną pozormawiać. No i jeśli uważasz, że ja wchodzę w dupę Superbetowi, to podziwiam naprawdę, wywiad z prezesem był na kontrze. Właściwie nikt nie dostał tylu trudnych pytań, co Łukasz Seweryniak.

4
4
Larry

Akurat daleko mi do Burzyńskiego ale co to w ogóle zapierdolenue jest, przecież to są normalne pytania, dobre często i w punkt. Nie wiem to chyba te osoby z Betclica same piszą że tu jest jakichś ból dupy ich. Przecież on nie raz mówił że chce gadać też z Betclicem ale oni jako jedyni nie chcą. Przecież to ten ich prezes się boi takiej konfrontacji, zresztą on w życiu nawet wywiadu normalnego chyba nie dał.

A tu co by nie mówić wywiad z prezesem Superbeta był w chuj ostry, przecież on miał trudniejsze pytania niż ten z STS.

Więc przestańcie pierdolić tak bo to akurat kula w płot. Tu jest w opór profesjonalnie. Jak zaczyna gadać o produkcie, kursach i ofercie to może faworyzuje ten Superbet ale te wywiady są bardzo dobre.

1
1
Adam

Z jakiego kontekstu wynikało tamto pytanie o Superprzewage? Po prostu dał dupy w komunikacji, wiecej osob zatrudniajcie tam do pijaru w tym sts, a jeszcze mniej do produktu.

3
1
Cyber Marian

Mnie to naprawdę dziwi, ze ktos gra w tym sts jak ma superbeta gdzie ma wszystko praktycznie to samo tylko na wyzszym poziomie.

5
4
mkr

Nawet w tym wywiadzie masz mowę o tym, że Gamechanger STSu ma lepsze warunki niż Superprzewaga Superbetu. Superbet początkowo też je miał, ale zaostrzył kryteria. To samo zrobił w ostatnich miesiącach z bonusami, których warunki są już totalnie nieatrakcyjne. Im się tam w Superbecie pod tyłkiem pali, bo firma tonie w długach i powoli zmierza to raczej w stronę upadku.

6
0
Turi

Pytania świetne, ale wymijanie sie od odpowiedzi słabiutkie.

5
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *