Szwecja bierze na celownik szarą strefę i łata luki w swoim prawie hazardowym

Autor: Mateusz Mazur

Data publikacji: 20.02.2025

W związku z zagrożeniem związanym z rosnącym w siłę nielegalnym hazardem, Szwecja bije na alarm i podejmuje stanowcze kroki mające na celu uszczelnienie przepisów i ochronę regulowanego rynku. Na celowniku znalazła się pojedyncza luka prawna, która w znacznym stopniu ułatwiała nielegalnym operatorom oferowanie swoich usług Szwedom.

Luka w szwedzkim prawie otwiera drzwi offshorowym operatorom

Luka prawna w szwedzkiej ustawie o grach hazardowych pozwala nielicencjonowanym operatorom na oferowanie usług Szwedom, pod warunkiem że w komunikacji a z graczami nie używają oni języka szwedzkiego, a walutą używaną do gry i rozliczeń nie jest korona szwedzka.

Na sytuację, która na dobrą sprawę otwiera drzwi nielegalnym operatorom zwrócił uwagę organ nadzorujący hazard, BOS (Branschföreningen för Onlinespel). Organ wystosował apel o pilne usunięcie tej nieścisłości oraz zaostrzenie przepisów.

W dzisiejszych czasach bariera językowa nie stanowi już bowiem żadnej przeszkody, jako że większość Szwedów doskonale rozumie język angielski, a także korzysta na co dzień z innych walut, jak chociażby Euro. W ten prosty sposób nielicencjonowani operatorzy omijają prawo, a czarny rynek hazardowy w kraju dynamicznie rośnie.

Szwecja walczy z szarą strefą

Według BOS, udział nielegalnego hazardu w Szwecji stanowi obecnie około jednej czwartej całego rynku. Od 2019 roku ruch na stronach hazardowych bez licencji wzrósł dziesięciokrotnie, co negatywnie wpływa na legalnych operatorów oraz wskaźnik channelingu – czyli, w uproszczeniu, procentu graczy, którzy korzystają z usług regulowanych podmiotów.

W trzecim kwartale 2023 roku wskaźnik ten wynosił od 70% do 82%, co oznacza, że znaczna część Szwedów nadal korzysta z nielicencjonowanych platform.

Spadek wskaźnika „channelization” na szwedzkim rynku do 3. kwartału 2022 roku

(Źródło: Referral statement Fi2023/02665, Increased gambling tax by BOS – The Swedish Trade Association for Online Gambling (2023))

BOS zauważa, że obecne działania państwa w kwestii prawa hazardowego są raczej kontrproduktywne i zabiega o nowelizację ustawy o grach hazardowych, z zaostrzeniem sankcji wobec offshorowych operatorów.

Problematyczną kwestią w przypadku Szwecji jest także niedawna podwyżka stawki podatku z 18% do 22%. Warto jednak zauważyć, że mówimy tutaj o podatku odprowadzanym od przychodów operatorów, a nie, tak jak w Polsce, o podatku od obrotu. Negatywne skutki zmian podkreśla Hasse Lord Skarplöth, dyrektor generalny AB Trav och Galopp (ATG), sugerując, że zmiana ta dodatkowo osłabia pozycję regulowanych operatorów.

Liczne badania, które w ostatnim czasie przeprowadzane były w Szwecji, ale nie tylko, pokazują, że optymalna stawka podatku GGR to około 20%. Przy wyższym podatku przychody państwa mogą nawet zacząć maleć, gdyż prowadzi to do pogorszenia się oferty legalnych operatorów, sprawia, że rynek staje się mniej atrakcyjny, w związku z czym gracze coraz częściej zaczynają kierować się w stronę operatorów z szarej strefy.

Źródło: Which tax-rate yields both high channelization and high tax revenues? by BOS – The Swedish Trade Association for Online Gambling (2016)

Spelinspektionen, szwedzki regulator hazardu, stara się intensyfikować działania przeciwko nielegalnym operatorom. Podejmowane środki obejmują blokowanie stron internetowych oraz karanie firm, które otwarcie targetują szwedzkich użytkowników.

W odpowiedzi na obecną sytuację rząd Szwecji zapowiedział przegląd Ustawy o grach hazardowych, który ma na celu wzmocnienie ochrony konsumentów i zwalczanie nielicencjonowanego hazardu.

Wnioski dla polskiego rynku

Chociaż obecna sytuacja pokazuje luki w szwedzkim prawie hazardowym, to kraj ten może w pewnych kwestiach stanowić przykład dla Polski. Przede wszystkim wartym zauważenia jest tutaj nieustannie tocząca się dyskusja o prawie hazardowym. Zagrożenia i potrzeby operatorów są głośno i precyzyjnie komunikowane przez organizacje takie jak BOS, które starają się działać na rzecz legalnego rynku.

Z racji funkcjonowania Spelinspektionen – dedykowanego hazardowi organu regulującego – komunikaty te nie giną w próżni i nie zostają zasypane setką innych niezwiązanych z hazardem spraw.

Wreszcie, z uwagi na model podatkowy GGR, który obecnie jest już standardem w znacznej większości krajów, dyskusja o regulacjach może w Szwecji toczyć się już na nieco innym poziomie.

Z nieprecyzyjnymi przepisami, które dają pole do popisu nielegalnym operatorom mierzy się nie tylko Szwecja czy nie tylko Polska (dziurawy rejestr domen zakazanych). Każdy kraj, który w którymś momencie zdecydował się uregulować hazard i wyznaczyć pewne standardy dla operatorów, mierzy się z problemem offshorowych operatorów, którzy bez skrupułów wykorzystują każdą lukę w prawie.

O dojrzałości rynku świadczą między innymi działania podejmowane przez organy państwowe względem szarej strefy i poziom dyskusji o problemie. Polski rynek naturalnie ewoluuje, operatorzy starają się przyciągnąć graczy do legalnego rynku, a państwo próbuje blokować nielegalne podmioty. Mimo wszystko trudno uniknąć wrażenia, że w tym obszarze cały czas jesteśmy przynajmniej krok za takimi krajami jak Szwecja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *