Różnice między Łotwą a Polską, gdzie jest lepiej? Case study LV BET

Autor: Bartosz Burzyński

Data publikacji: 03.10.2024

LV BET, działając zarówno na polskim, jak i łotewskim rynku, napotyka na różnorodne wyzwania związane z lokalnymi regulacjami, systemami podatkowymi, preferencjami graczy i strukturą rynku hazardowego. Każdy z tych rynków rządzi się swoimi prawami, co wymusza na operatorach elastyczność i adaptację. W tym artykule przyjrzymy się, jak LV BET dostosowuje się do specyficznych warunków na rynkach Polski i Łotwy, porównując różnice w przepisach, podatkach, strukturze rynku oraz preferencjach graczy.

Podatki od gier. Korzyści dla operatorów, wyzwania dla graczy

Na Łotwie system podatkowy dla operatorów hazardowych jest znacznie bardziej korzystny niż w Polsce. Obowiązuje tam 12-procentowy podatek od GGR (Gross Gaming Revenue), czyli od zysków operatora, co pozwala firmom na bardziej elastyczne zarządzanie finansami. Taki system opodatkowania umożliwia lepsze planowanie inwestycji i skuteczniejsze operowanie na rynku. Dla porównania, w Polsce obowiązuje podatek od obrotu, również na poziomie 12%, co oznacza, że firmy muszą płacić podatek od każdego zakładu, niezależnie od jego wyniku. Oczywiście w praktyce ten podatek jest przerzucony na graczy, ponieważ to oni od razu przy zawieraniu zakładu opłacają jego wartość. Wszystko to sprawia jednak, że polski rynek jest bardziej wymagający i ogranicza marże zysku operatorów.

Jednakże, podczas gdy warunki dla operatorów na Łotwie są korzystne, sytuacja graczy jest trudniejsza. Każda wypłata powyżej 3000 euro jest obciążona bowiem 23-procentowym podatkiem, co często powoduje, że gracze szukają alternatyw u nielicencjonowanych operatorów offshore, aby uniknąć wysokich obciążeń.

To rzeczywiście wydaje się bezsensowne, ponieważ nie ma znaczenia, ile przegrałeś w kasynie. Możesz wejść, przegrać, na przykład 10 tysięcy euro, i powiedzmy, że odzyskujesz 3 tysiące. Decydujesz się wypłacić te 3 tysiące, ale nadal musisz zapłacić 23% podatku od tej kwoty, mimo że ogólnie jesteś na stracie – mówi nam CEO polskiego oddziału LV BET, Marcin Doszczeczko

Oczywiście alternatywą jest wypłata wygranej powyżej 3000 euro na raty, ale takie rozwiązanie teoretycznie nie jest zgodne z prawem. Gracz bowiem powinien sam się z tego rozliczyć w urzędzie skarbowym. Co prawda łotewski urząd nie podchodzi do tego zbyt restrykcyjnie, ale zdarzyły się przypadki, że kontrolował tego typu wypłaty od graczy. Ryzyko więc istnieje, a gracze najzwyczajniej w świecie dla świętego spokoju wolą zapłacić podatek od razu przy wypłacie lub niestety bardzo często idą grać u nielegalnych operatorów, których na Łotwie nie brakuje.

Na Łotwie, jeśli wypłacasz mniejsze kwoty, nie płacisz tego podatku bezpośrednio w kasynie, bo kasyna płacą podatek w twoim imieniu. Jednak potem, na podstawie rocznego zeznania podatkowego, masz obowiązek samodzielnie opłacić ten podatek. Załóżmy, że zamiast wypłacić 4000 euro jednorazowo, rozbijasz to na cztery wypłaty po 1000 euro. Otrzymasz wtedy pełną kwotę, ale odpowiedzialność za zapłatę 23% podatku spada na ciebie. Musisz ten podatek rozliczyć na podstawie rocznego zeznania podatkowego, czyli PIT. W praktyce często to nie jest przestrzegane, ale teoretycznie tak to powinno wyglądać. To sprawia, że wielu graczy obawia się tego obowiązku podatkowego i decyduje się na grę w szarej strefie lub na stronach offshore, aby uniknąć tego 23% podatku, który jest zdecydowanie bardzo wysoki – tłumaczy nam Doszczeczko.

Co więcej to nie wszystko… Opodatkowanie na Łotwie jest niestety dość skomplikowane. Pierwszy próg dotyczy wypłat powyżej 3000 euro, od których płaci się 23% podatku. Ale jest jeszcze drugi próg, jeśli wygra się większą kwotę. Gdy zleci się wypłatę powyżej 78,1 tysiąca euro, płaci się 31% podatku od całości. Oczywiście, takie przypadki zdarzają się rzadziej, ale pamiętajmy, że na Łotwie legalne jest kasyno online, które odpowiada za ponad 80% rynku. Naturalnie więc gracze trafiają duże jackpoty, które znacznie przewyższają wygraną na poziomie 78.1 tys. euro, co sprawia, że muszą od tej kwoty odprowadzić astronomiczny podatek.

Szara strefa

Na Łotwie szara strefa osiąga poziom 40-45%, mimo korzystnych warunków dla operatorów. Oczywiście jest to spowodowane przede wszystkim wysokimi podatkami od wygranych graczy, które skłaniają wielu użytkowników do szukania nielicencjonowanych alternatyw. Ale to nie jedyny powód, jest ich bowiem znacznie więcej.

Podczas pandemii COVID-19 rynek hazardowy na Łotwie doświadczył poważnych zakłóceń, gdy na niemal trzy miesiące wprowadzono zakaz działalności operatorów online. Decyzja ta miała ogromny wpływ na rynek, ponieważ wielu graczy przeniosło się do nielicencjonowanych serwisów offshore, które nie podlegają łotewskim regulacjom. Zakaz hazardu online na tak długi okres czasu wypchnął wielu graczy do szarej strefy, z której wielu z nich nie wróciło do legalnych operatorów po zniesieniu ograniczeń.

Rzeczywiście, na Łotwie operatorom kazano z dnia na dzień zamknąć swoje strony. W efekcie wielu graczy przeniosło się do firm offshore, ponieważ mimo zakazu nadal chcieli grać. To była decyzja, która, paradoksalnie, wypchnęła ludzi w stronę offshore’ów, a podczas tych kilku miesięcy pandemii gracze nauczyli się, że tam również mogą grać bez przeszkód. Teraz, gdy zakaz został zniesiony, znaczna część z nich pozostała w szarej strefie – mówi nam Doszczeczko.

Zakaz hazardu online w trakcie pandemii pokazał również, jak duże znaczenie ma stabilność regulacyjna dla operatorów działających na regulowanych rynkach. LV BET, podobnie jak inni licencjonowani operatorzy, musiało stawić czoła wyzwaniom związanym z odpływem klientów oraz trudnościami w prowadzeniu działalności w warunkach tak surowych restrykcji.

***

Osobno należy napisać o Krajowej Bazie Samowykluczenia, która pośrednio także wzmacnia szarą strefą. Jest to krajowa baza osób wykluczonych z hazardu, prowadzona przez rząd. Jeśli ktoś ma problem z hazardem, może się tam zarejestrować, a operatorzy mają obowiązek weryfikować, czy dana osoba znajduje się na tej liście. Jeśli jest w bazie, nie ma prawa zarejestrować się w jakimkolwiek serwisie hazardowym na terenie Łotwy.

Niestety finalnie efekt tego jest taki, że gracz wykluczony, który przegra z nałogiem, rejestruje się w nielegalnych serwisach. Tam z kolei trafia do miejsca, z którego trudno będzie mu wyjść, nie otrzyma bowiem żadnej pomocy. Paradoksalnie Krajowy Rejestr Samowykluczenia jest bardzo niebezpieczny dla graczy uzależnionych.

Rzeczywiście, ciężko znaleźć idealne rozwiązanie, a nie ma jednego doskonałego sposobu na zarządzanie tym problemem. Niemniej jednak sama inicjatywa stworzenia bazy graczy wykluczonych to, według mnie, naprawdę dobry pomysł i może stanowić ważną ochronę dla osób mających problemy z hazardem. Oczywiście, nie jest to rozwiązanie w 100% idealne, ale jest to krok w dobrą stronę – mówi nam Marcin Doszczeczko.

Ograniczenia reklamy i współpraca z klubami sportowymi

Na Łotwie przepisy dotyczące reklamy hazardu są znacznie bardziej restrykcyjne niż w Polsce. LV BET, jako operator, musi stosować alternatywne rozwiązania, aby promować swoją markę nawet przy sponsoringu sportowym. Współpraca z klubem piłkarskim Riga FC jest tego doskonałym przykładem. Zamiast standardowego logotypu LV BET, na koszulkach zawodników znajduje się „LV BET Scores” – serwis wyników sportowych należący do bukmachera, co pozwala firmie na obejście surowych przepisów dotyczących reklamy hazardu.

Więcej na ten temat powiedział nam Marcin Doszczeczko:- LV BET Scores jest w zasadzie osobnym serwisem. Pod adresem lv.bet znajduje się także serwis live-scores, który wyświetla informacje o wynikach sportowych. Jest on szczególnie popularny na Łotwie i stanowi pewnego rodzaju obejście zakazu promocji hazardu w tym kraju. W ten sposób musieliśmy to rozwiązać, a przy takim podejściu regulator nie ma zastrzeżeń. Inni operatorzy również tak postępują; nigdzie nie ma wprost reklamy hazardu, ale firma hazardowa się reklamuje. Robią to poprzez różne serwisy — my na przykład mamy serwis statystyczny. Na Łotwie istnieją podobne portale, takie jak serwisy informacyjne czy sportowe.

– Jeden z operatorów, 11LV, który chyba już zaprzestał tej praktyki i został przejęty przez PAF, jeśli dobrze pamiętam, miał w pewnym okresie kanał 11LV TV. Był to kanał na YouTube, gdzie publikowali wywiady i tym podobne treści, i w ten sposób się reklamowali – zakończył Marcin Doszczeczko.

Z kolei w Polsce LV BET ma większą swobodę w promowaniu swojej działalności. Firma w tego typu przypadkach może otwarcie reklamować swoje usługi, co pozwala jej na bardziej intensywną współpracę z klubami sportowymi, takimi jak m.in. Śląsk Wrocław. Reklamy LV BET są widoczne na koszulkach piłkarzy oraz na bandach reklamowych podczas meczów. To pozwala operatorowi na większą ekspozycję i budowanie rozpoznawalności marki wśród fanów sportu.

Oczywiście sponsorowanie Śląska jest znacznie droższe niż klubu z Rygi. Kwoty są mniejsze z racji tego, że rozmawiając o Łotwie, musimy pamiętać, że jest to kraj z populacją mniejszą niż 2 miliony ludzi. Z tej perspektywy ceny są tam często niższe, rynek jest mniejszy, co oczywiście wpływa na koszty. W porównaniu do Śląska mowa o około 50% kwoty za podobny pakiet w łotewskim klubie.

Jako ciekawostkę dodajmy, że w tym roku doszło nawet do derbów LV BET, ponieważ FC Riga mierzyła się ze Śląskiem Wrocław w drugiej rundzie eliminacji do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. Zwycięsko z tego starcia wyszła polska drużyna.

Inne formy reklamy na Łotwie

Tak jak wspomnieliśmy Łotwa ma surowe ograniczenia dotyczące hazardu i jego promocji. Oficjalna reklama hazardu jest tam zabroniona, co oznacza, że operatorzy nie mogą otwarcie promować swoich usług. Możliwe jest jednak prowadzenie działalności w punktach stacjonarnych, takich jak kasyna, gdzie można umieścić swoje logo, ponieważ jest to bezpośrednio związane z działalnością firmy.

Nie jest natomiast dozwolone umieszczanie logo czy szyldów związanych z hazardem w miejscach niezwiązanych z działalnością firmy. Operatorzy muszą przestrzegać tych regulacji i dostosować się do nich w swojej działalności na Łotwie.

W Polsce, na przykład, reklama jest zabroniona, ale dopuszczona po godzinie 22:00 (okienko od 22:00 do 6:00). Dodatkowo istnieje możliwość informowania o sponsoringu, co często jest nieco naginane—czy to nadal informacja o sponsoringu, czy już reklama? Tworzy to jednak przestrzeń, w której pewna forma reklamy jest możliwa.

Na Łotwie taka możliwość nie istnieje, dlatego trzeba szukać alternatywnych rozwiązań, takich jak zagraniczne serwery czy kanały, o czym więcej poniżej.

Afiliacja

Na Łotwie funkcjonują partnerzy, którzy choć nie mają zarejestrowanych serwisów na terenie tego kraju, cieszą się dużą popularnością wśród jego mieszkańców. Wykorzystują oni swoją widoczność, aby reklamować nie tylko legalnych operatorów, ale również podmioty offshore, takie jak bukmacherzy czy kasyna internetowe, co stanowi poważny problem. Taka działalność wpływa na rozwój szarej strefy i dodatkowo utrudnia walkę z nielegalnym hazardem.

Alternatywną formą promocji są influencerzy, którzy na Łotwie, mimo formalnego zakazu, wciąż zajmują się reklamowaniem treści związanych z iGamingiem. W praktyce, egzekwowanie przepisów jest niewystarczające, a regulator nie ściga indywidualnych twórców internetowych za tego typu działalność. Sytuacja ta różni się od Polski, gdzie ministerstwo coraz intensywniej reguluje współpracę influencerów z branżą hazardową. W Polsce byliśmy świadkami przypadków, w których influencerzy promowali nielegalne serwisy hazardowe, lootboxy czy zakłady bukmacherskie, co ostatecznie zostało ukrócone. Osoby takie musiały albo opuścić kraj, albo ograniczyć swoją aktywność na mniej popularnych platformach, zgodnie z nowymi regulacjami prawnymi. O tych przypadkach szerzej pisaliśmy w ostatnich miesiącach.

Ważnym aspektem jest także fakt, że partnerzy afiliacyjni, czy ogólnie operatorzy w swoim przekazie marketingowym nie mogę oferować bonusów na start, czy jakiekolwiek innej gratyfikacji gracza zanim ten nie dokona depozytu. Oczywiści firmy z szarej strefy nie respektują tego prawa i tym sposobem także łatwiej dotrzeć im do nowych klientów. Łotewski gracz nie różni się bowiem w tym aspekcie od polskiego, jeśli ma możliwość dostać darmowe pieniądze na grę, bez depozytu, chętniej z tego skorzysta, niż jakby miał na początku dokonać depozytu.

Popularność sportów

Różnice między Polską a Łotwą są szczególnie widoczne w preferencjach graczy, co przekłada się na strategie marketingowe operatorów. W Polsce piłka nożna bezsprzecznie króluje wśród obstawiających, co wpływa na działania w zakresie sponsoringu sportu wśród bukmacherów. Tym samym największe sponsoringi sportowe, jeśli chodzi o kwoty, w Polsce dotyczą współprac na linii bukmacher – klub piłkarski lub całe rozgrywki.

Na Łotwie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – tam sportem numer jeden jest hokej. Łotwa, z długą tradycją w tej dyscyplinie, od lat buduje swoją reputację na arenie międzynarodowej, regularnie uczestnicząc w Mistrzostwach Świata. Zeszłoroczny brązowy medal zdobyty przez narodową drużynę był ogromnym wydarzeniem, które przysporzyło hokejowi jeszcze większej popularności. W związku z tym to właśnie na hokej operatorzy  kładą największy nacisk w swojej ofercie, dostosowując zakłady do lokalnych preferencji graczy.

Warto zauważyć, że koszykówka również cieszy się na Łotwie dużą popularnością. Przykładem jest współpraca LV BET z klubem koszykarskim Rīgas Zeļļi, co wpisuje się w szerszy trend wspierania lokalnych drużyn sportowych.

Tym samym licencjonowani operatorzy na Łotwie często inwestują w sponsoring drużyn hokejowych i koszykarskich, dostosowując swoje działania marketingowe do lokalnych realiów. W przeciwieństwie do Polski, piłka nożna nie jest tam najpopularniejszym sportem, dlatego strategie marketingowe muszą uwzględniać odmienne priorytety i oczekiwania graczy.

Kasyno online

Na Łotwie kasyna online stanowią nieco ponad 80% całego rynku, co sprawia, że zakłady sportowe są jedynie uzupełnieniem oferty. W Polsce sytuacja jest odwrotna – zakłady sportowe dominują, a kasyno online dostępne jest jedynie za pośrednictwem monopolisty państwowego. Taka struktura rynku wymusza na operatorach działających na Łotwie, takich jak LV BET, większy nacisk na rozwój oferty kasynowej, podczas gdy w Polsce oferta zakładów sportowych jest priorytetem.

***

Na Łotwie każdy dostawca slotów musi posiadać licencję i mieć certyfikowane gry. Każdy operator musi również przesyłać do regulatora tzw. „game rules”, czyli opisy gier, które muszą być przejrzyste dla klientów. Regulator musi zatwierdzić te dokumenty, co czasami zajmuje do czterech tygodni. Mimo że może się wydawać, że to długo, w porównaniu z Polską, gdzie zmiana regulaminu może trwać nawet sześć miesięcy, proces na Łotwie jest znacznie szybszy. Choć oczywiście mówimy tutaj o produktach do innych gałęzi oferowanej rozrywki.

Jeśli chodzi o dostawców, na Łotwie dominują światowi giganci. Najważniejsi to GreenTube, Pragmatic i Play’n GO, którzy są jednymi z wiodących dostawców. Również Evolution radzi sobie świetnie w segmencie live dealer games, które zyskują na popularności.  Inni znaczący dostawcy to Puch Gaming, Elk Studios, Hacksaw, Relax.

Co więcej na rynku łotewskim dobrze radzi sobie także BF Games. Poza tym są Ruby Play, Yggdrasil których gry są pozytywnie odbierane przez graczy. Nie jest  jednak łatwo z tymi operatorami nawiązać współpracę, ponieważ albo mają restrykcyjną politykę komercyjną albo współpracują z małą grupą operatorów.

Globalni dostawcy jak NetEnt, Playtech, czy Synot także działają na rynku łotewskim, ale obecnie nie znajduję się czołówce. Podsumowując, rynek jest bardzo konkurencyjny, a gracze wymagający z uwagi na fakt, że mają dostęp do gier od kilkudziesięciu operatorów od bardzo długiego czasu.

Konkurencja

Na łotewskim rynku największe udziały posiadają takie firmy jak Optibet i Olybet, które dominują zarówno w segmencie kasyn online, jak i zakładów sportowych. LV BET znajduje się w środku stawki, konkurując z innymi operatorami o udziały rynkowe. Optibet, który należy do grupy Enlabs, kontroluje około 40-45% rynku, co czyni go liderem. Grupa Enlabs, do której należy również Klondike, zwiększa swoje udziały dzięki strategii przejęć i konsolidacji.

Co do liczby licencji, na rynku funkcjonuje około 20 operatorów. Podobnie jak w Polsce, mamy silną czwórkę dużych operatorów i mniejszą grupę “pościgową”, ale liczba licencji jest dość spora. Ostatnio zauważalny jest trend, że duże firmy zaczynają bardziej interesować się Łotwą, co wcześniej nie miało miejsca.

Przykładem są dwie duże marki, Optibet (Enlabs) i Olybet. Optibet działa na całym obszarze krajów bałtyckich—Łotwa, Estonia, Litwa. Enlabs został przejęty przez Entain w 2020, co przypomina trochę konsolidację, jaką mieliśmy w Polsce, gdy hegemon przejmował najpierw Totolotka, a następnie STS. Jest to część globalnego trendu konsolidacyjnego, a coraz więcej dużych graczy zwraca uwagę na Łotwę, szczególnie przez wzgląd na korzystne warunki opodatkowania GGR.

Marcin Doszczeczko dostrzega, że rynek łotewski jest zdominowany przez kilku pionierów: – Wiąż istnieje kilka silnych marek, które działają na tamtejszym rynku. Betsafe i LV BET radzą sobie dobrze, podobnie jak brandy związane z grupą Enlabs, która zrzesza kilka marek. Do Enlabs należą m.in. Optibet, Klondike i Ninja Casino. Jeśli chodzi o czołówkę operatorów, to na pewno dominują brandy Enlabs (czyli tak naprawdę grupy Entain). Optibet jest zdecydowanym liderem, mającym 40-45% udziału w rynku, a razem z Klondike grupa Enlabs kontroluje około 50% całego rynku hazardowego na Łotwie. 

Jesteśmy w środku tego peletonu, za największymi graczami na rynku. To jest podobna sytuacja jak w Polsce, gdzie mamy kilka dużych firm, które dominują, a potem są te mniejsze, które walczą o swoje 5-8% udziału w rynku – dodaje Doszczeczko.

Wielkość rynku na Łotwie

Jeśli chodzi o wielkość rynku, to według szacunków, w latach 2023-2024, legalny segment generował około 150 milionów euro przychodów rocznie, a nielegalny około 100 milionów euro (mierzone GGR-em), co daje w sumie rynek wart około 250 milionów euro. Z tego, co widzimy, rynek rośnie rok do roku, i to nawet o 80% rocznie.

Przy kursie 4,3 zł do euro, oznacza to, że cały rynek legalny generuje ponad 600 mln złotych rocznie, co jak na kraj z populacją poniżej 2 milionów osób jest całkiem imponującym wynikiem.

Co ciekawe, Łotwa ma sporą społeczność rosyjskojęzyczną—około 45% osób mówi tam po rosyjsku. To sprawia, że na rynku jest też duża baza zamożnych graczy, co podnosi potencjał tego kraju. To właśnie ta grupa społeczna w znacznym stopniu napędza wzrost rynku hazardowego w Łotwie.

Zaznaczmy również, że retail na Łotwie traci na znaczeniu, a większość szacunków dotyczących branży odnosi się do całego rynku, gdzie dominującą rolę odgrywa segment online.

Wpływy z podatków do budżetu państwa na Łotwie

Podatek od GGR to jedno, ale są także podatki od wygranych graczy, osobne opłaty dla retailu, a także koszty licencji.

Każdy operator, który działa w kanale online, musi co roku zapłacić 37 tysięcy euro jako opłatę licencyjną. To coś, czego nie mamy w Polsce, ale na Łotwie jest to standard. Z tego, co pamiętam, szacuje się, że branża hazardowa generuje od 50 do 60 milionów euro rocznie dla budżetu państwa z tytułu różnych podatków. To są podatki zarówno od operatorów, jak i od wygranych, a także opłaty za automaty, punkty stacjonarne i inne koncesje.

Jeśli zestawimy to z zyskami operatorów, które wynoszą około 150 milionów euro, to widać, że sektor hazardowy jest dość dochodowy także dla budżetu państwa. Jednak wszystkie te podatki są podzielone na różne kategorie—od wygranych, koncesji, GGR i opłat stałych.

Systemy płatności

Odnośnie do systemów płatności, są one trochę bardziej ograniczone niż w Polsce. Nie ma aż takiej wielkiej swobody w wyborze metod płatności. Na przykład popularne systemy jak Skrill czy inne są dostępne, ale dostępność nie jest tak szeroka, a operacje są nieco bardziej skomplikowane.

Więcej na temat płatności powiedział nam Marcin Doszczeczko: – Więcej na temat płatności powiedział nam Marcin Doszczeczko: – Na Łotwie rzeczywiście jest
trudniej, jeśli chodzi o systemy płatności, bo na przykład nie można korzystać z Google Pay czy Apple Pay, co jest dostępne w Polsce. PayPal również nie działa. Zamiast tego dominują głównie płatności typu pay-by-link (natychmiastowe przelewy bankowe) oraz wpłaty kartowe. Na Łotwie działa pięć głównych banków, które pokrywają około 90% rynku kont bankowych, więc szybkie przelewy bankowe są bardzo popularne.

Drugą popularną metodą są płatności kartami, ale wiążą się z pewnymi ograniczeniami. Zawsze musimy zweryfikować właściciela karty, żeby upewnić się, że jest ona przypisana do konta gracza. W praktyce to nie zawsze jest takie proste, ale te wymagania są obowiązkowe.

– Łotwa ma również dostęp do usług takich jak Trustly i innych dostawców szybkich przelewów, jednak liczba metod płatności jest znacznie mniejsza w porównaniu do takich krajów jak Polska. Wynika to z ograniczeń regulacyjnych. Co ważne jednak jesteśmy w trakcie wymiany informacji z Regulatorem i o ile wcześniej nie zgadzali się na Apple Pay i Google Pay tak teraz wyrazili zgodę na włączenie tych metod o ile będzie spełniony warunek weryfikacji właściciela – zakończył.

Skuteczność regulatora

Wydaje się, że na Łotwie pod kątem nadzorowania gry u nielegalnych operatorów jest nieco lepiej, ponieważ istnieje dedykowany organ, który zajmuje się wyłącznie tym aspektem. To rozwiązanie, o którym od długiego czasu mówiło się w Polsce. Owszem, nie jest też tak, że regulator na Łotwie ściga nieustannie, ale zdarzają się kontrole graczy. Mowa tutaj o przypadkach, gdy gracz musi wytłumaczyć się z gry u nielegalnego operatora, czego w Polsce od nowelizacji ustawy hazardowej w kwietniu 2017 roku raczej nie spotkaliśmy. Bez wątpienia budzi to jakiś respekt i obawy przed graczami, którzy decydują się grać w szarej strefie.

Jeśli chodzi o mechanizm blokowania stron na Łotwie jest podobny do tego, który mamy w Polsce, ale jego skuteczność jest ograniczona. W Polsce też nie jest idealny, ale działa nieco lepiej. Na Łotwie, mimo że strony są blokowane, wciąż jest wiele mniejszych, offshore’owych kasyn, które nie są globalnie rozpoznawalne, ale są intensywnie reklamowane przez influencerów czy partnerów afiliacyjnych, a blokowane nie są. To sprawia, że te mniejsze marki, mimo braku licencji, zyskują na popularności wśród graczy bardziej zaawansowanych.

Przyszłość. Nachodzące zmiany prawa

Obecne otoczenie prawne na Łotwie jest korzystne dla operatorów, ale szykują się zmiany, które mogą diametralnie zmienić ten stan. Pierwsza zmiana, która jest już praktycznie pewna, to podniesienie minimalnego wieku do gry z 18 do 21 lat. Dla legalnych operatorów to zdecydowanie niekorzystna zmiana, ponieważ według szacunków branży, stracą około 20-25% swoich klientów. Te osoby prawdopodobnie przeniosą się do szarej strefy, ponieważ trudno sobie wyobrazić, by nagle przestali grać. Zmiana ta ma wejść w życie w pierwszym lub drugim kwartale 2025 roku.

Druga planowana zmiana dotyczy znacznie bardziej rygorystycznej weryfikacji klientów. Zanim gracz będzie mógł dokonać wpłaty, będzie musiał wypełnić szczegółowe formularze dotyczące swojego zatrudnienia, dochodów i źródła funduszy. To skomplikowany proces, który może odstraszać klientów, ponieważ w porównaniu z grą w szarej strefie, gdzie rejestracja i wpłaty są szybkie i proste, legalni operatorzy mogą stracić na atrakcyjności.

Kolejną kwestią jest wzmożone raportowanie do regulatora na temat zachowań graczy i monitorowanie odpowiedzialnej gry. To zmiana, która co do zasady jest dobra dla ochrony graczy, ale może obciążyć operatorów, którzy będą musieli poświęcać dużo czasu na tworzenie raportów i integrację technologii z odpowiednimi systemami. Dostosowanie się do tych wymogów będzie wymagało znacznych zasobów i operacyjnych wysiłków, co stanowi kolejne wyzwanie.

Najważniejsza zmiana to podniesienie podatku GGR z 12% do 21%, co przy pozostawieniu podatków od wygranych powyżej 3000 euro dla graczy, sprawi że rynek ten może być coraz mniej atrakcyjny zarówno dla graczy, jak i operatorów.

Wszystkie powyższe zmiany są jeszcze dyskutowane w parlamencie, ale wiele wskazuje na to, że wejdą w życie w przyszłym roku, i niestety są one niepokojące dla legalnej części biznesu.

Komentarze

Kraken

Nadal to marzenie zeby taki prawo jak na Łotwie było w Polsce.

0
0
Piotr

Bardzo ciekawy artykuł, gratulacje dla autora. Może dałoby się zrobić serię takich tekstów o innych krajach Europy?

3
0
Boban

Przeczytałem całość i trudno mimo wszystko stwierdzić kto na lepiej a kto gorzej, bo pewnie mają kursy lepsze i grają bez podatku tak jakby. Do tego z tego co tu widać fajne firmy są tam a u nas jedynie Superbet ogarnia. Czyli jakbym miał wybierac, chyba bym wolał grać na Łotwie.

1
0
Koń Rafał

Mimo wszystko te przychody nie są zbyt duże biorąc pod uwagę że mają legalne kasyno. No chyba że by liczyć z offshorem.

1
0
Dionizy

Co kurwa??? :O

„Oczywiście, takie przypadki zdarzają się rzadziej, ale pamiętajmy, że na Łotwie legalne jest kasyno online, które odpowiada za ponad 80% rynku. Naturalnie więc gracze trafiają duże jackpoty, które znacznie przewyższają wygraną na poziomie 78.1 tys. euro, co sprawia, że muszą od tej kwoty odprowadzić astronomiczny podatek.”

1
0
Zielony Bosman

Przeczytałem uważnie cały artykuł, bardzo długi ale ciekawy… Nie rozumiem jednak pytania postawionego, to chyba oczywiste że oni mają lepiej niż my. Co z tego że jest ten podatek od wygranej 3000 euro! Tu mowa nadal o 12 000 złotych przeszło kto tyle wygrywa przedewszystkim? Mają jednak normalne kursy oferte i grajac za 100 euro graja za 100 euro a nie 88 euro. Bez porownania. A kasyna to bym nie chciał tutaj, jak dla mnie to tylko uzaleznia, przerazajace te ze tam na 5 osob 4 graja w kasynie a nie zakladach. Chyba to o czyms mowi? Dobrze ze u nas zakazane jest

1
0
Kasia

Merytoryczny tekst, masa informacji, oby więcej takich treści, B R A W O

3
0
Yeti

80% rynku to kasyno, powaznie??

2
0
Turi

Oczywiście, jak nie więcej, w Polsce byłoby to samo, na większości rynków tak to działa. Masz normalnych dostawców, szeroki wybór, firmy zarabiją na kasynie a nie na bukach, to tylko dodatek. Dlatego Juroszek tak walczył zeby kasyno wesżło

1
0
Greg

O kuźwa, z tym podatkiem od 3k to trochę tak jak u nas by ścigali za rozbijanie kuponów, żeby omijać ten od wygranych powyzej 2200.

0
3
marek

Kompletnie myslisz pojęcia. Tam chodzi o wypłatę kwoty realnej, a u nas rozbijasz żeby wygrać realnie mniejsze kwoty. Teoretycznie mogliby robić tam podebnie, ale u nich chyba to nalicza od tego co masz na koncie w danym momencie.

2
0
Adam

Świetny artykuł, może jakaś seria w takiej tematyce?

4
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *