Nawet porządnie nie zaczęli, a już skończyli. Betway nie wystartuje ponownie na polskim rynku

Początek końca

Betway na polskim rynku od samego początku źle zaczął. Nieco ponad rok temu wystartował w taki sposób, że trudno było znaleźć operatora, który zrobiłby to w gorszym stylu. Co prawda można było przymknąć oko na fakt, że produkt był niedopracowany, ponieważ każda firma ma swoją road mapę wdrożeń i udoskonaleń. Widocznie wówczas Betway miał plan, by dopracować swój produkt w nieco późniejszym terminie. Ostatecznie tak się jednak nie stało, o czym dziś już wiemy na sto procent.

Niestety słaby produkt na start, który przecież nie jest niczym nadzwyczajnym na polskim rynku zakładów bukmacherskich, nie był w tym wszystkim najgorszy. Na stronie było także mnóstwo błędów. Od literówek, błędnego tłumaczenia z języka angielskiego po błędy stron 404. Wszystko to niestety świadczyło o tym, że za wprowadzenie Betwaya na polski rynek odpowiadały osoby nieprofesjonalne, czego dziś mamy potwierdzenie.

Upadek w najgorszym stylu

Wówczas wydawać by się mogło, że z Betwayem może być już tylko lepiej, ponieważ poprzeczka była zawieszona wyjątkowo nisko. Niestety było wręcz przeciwnie, ponieważ bukmacher funkcjonował z fatalnym produktem przez kilka miesięcy. Aż do stycznia br., gdy poinformował, że zawiesza swoją działalność. Miał bowiem wrócić z dopracowanym już produktem i zamazać fatalny start, nowym otwarciem.

Już wiemy jednak, że tak się nie stanie, ponieważ Betway zdecydował, że na polski rynek już nie wróci. Gracze otrzymali wiadomość, że operator skontaktuje się z nimi, by zwrócić im depozyty. Miejmy nadzieję, że faktycznie tak się stanie i nie powtórzy się sytuacja z BestBet24, który zniknął wraz ze środkami graczy.

Niestety Betway jest kolejnym przypadkiem, który wskazuje, że bukmacherzy powinni być znacznie bardziej weryfikowani w procesie licencyjnym. W tym przypadku akurat na początku wszystko wyglądało w porządku, bo co prawda udział Betway na polskim rynku miał być marginalny, ale nadal mówiliśmy o firmie notowanej na giełdzie w Nowym Jorku. Niestety później świeciło się mnóstwo lampek ostrzegawczych, że operator ten niekoniecznie zapisze się pozytywnie w historii polskiej bukmacherki.

Być może MF powinno sprawdzać operatorów, którzy dokonują dziwnych ruchów, a następnie alarmować opinię publiczną, gdy pojawią się lampki ostrzegawcze. Wówczas uniknęlibyśmy sytuacji takich jak z BestBet24, czy tak jak tutaj strachu graczy, którzy martwią się, czy otrzymają zwrot swoich środków.